Olsztyn24

Najmniejszych problemów nie miał Zarząd Województwa Warmińsko-Mazurskiego z otrzymaniem absolutorium za wykonanie budżetu województwa w 2009 r. Podczas przeprowadzonej dziś (29.04) w Olsztynie XXXIX sesji sejmiku województwa radni pozytywnie ocenili ubiegłoroczne starania Zarządu w tym względzie.

- Ten budżet jest chyba najlepiej zrealizowanym budżetem do tej pory, pomimo pewnych niedoskonałości - powiedział w imieniu klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości jego przewodniczący, Adam Puza. - W imieniu klubu Prawo i Sprawiedliwość chcę powiedzieć, że... wstrzymamy się od głosowania.

Oświadczenie przewodniczącego Puzy wywołało dyskretne rozbawienie pozostałych radnych Sejmiku, bowiem nawet deklarację wstrzymania się od głosu, z reguły sceptycznie oceniających działania obecnego zarządu radnych Prawa i Sprawiedliwości, należało odczytać jako wyraz wysokiego uznania dla wykonania ubiegłorocznego budżetu.

- Przyznaję, że ubiegłoroczny budżet jest najlepiej zrealizowanym od lat budżetem województwa - mówi Adam Puza. - Poprzednie budżety były realizowane bardzo źle, mieliśmy bardzo duże zastrzeżenia. Dzisiaj nie chcieliśmy się kłócić szczegóły, bo czas jest szczególny. Podczas swojego wystąpienia na sesji mówiłem o najważniejszych rzeczach. Jeżeli nie wydaje się zaplanowanych 160 mln zł na inwestycje, jeżeli rosną wydatki na przewozy regionalne, jeżeli znacząco rośnie zatrudnienie w urzędzie, to to nie jest dobre. Wydaje się, że część budżetowych pieniędzy mogła być lepiej wydana.

To były argumenty Prawa i Sprawiedliwości, które legły u podstaw wstrzymania się od udziału w głosowaniu, mimo ogólnie pozytywnej oceny wykonania budżetu.

- Nie byliśmy przeciwni udzieleniu absolutorium, a tylko wstrzymaliśmy się od głosu, bo uznaliśmy, że zarząd województwa jednak próbował zapanować nad wydatkami - tłumaczy Adam Puza. - Jeżeli było widać, że inwestycje nie będą zrealizowane, to ograniczane były też środki na bieżące wydatki, czasami dość dramatycznie. Niektóre jednostki musiały zupełnie zrezygnować z bieżących zakupów, więc miniony rok dla nich rokiem przetrwania.

Zadowolenia z decyzji radnych nie ukrywał Marszałek Województwa, Jacek Protas.

- Cieszę się, że potrafiłem przekonać również radnych PiS, że ten zarząd, którym kieruję, potrafi pilnować finansów - mówi marszałek. - Mimo tego, że dużo inwestowaliśmy w 2009 roku, zadłużenie województwa wzrosło tylko o 2%. Przy informacjach, które napływają do nas od innych samorządów w kraju, że zadłużenie tych samorządów wzrosło niekiedy o 40%, możemy mówić o optymistyczny prognozach na najbliższe lata.

Marszałek tłumaczy też przyczyny niewykorzystania 161 mln zł przeznaczonych w budżecie 2009 roku na inwestycje.

- Kontraktacja inwestycji idzie naprawdę dobrze, ale mamy problemy z płatnościami za wykonane zadania - twierdzi marszałek. - Niektórzy beneficjenci, zwłaszcza samorządy, czekają z rozliczeniem środków do zakończenia inwestycji, co nie jest korzystne ani dla samorządów ani dla nas. Niewykorzystane w danym roku pieniądze muszą więc formalnie wrócić do Budżetu Państwa, by za rok ponownie być wpisanymi do budżetu województwa. To nam psuje wskaźniki wykonania budżetu, chociaż nie powoduje faktycznej utraty pieniędzy.

Marszałek Protas podkreśla jeszcze, ze większość zaplanowanych w budżecie wydatków i przychodów została wykonana zgodnie z planem. Drobne korekty dotyczyły dochodów z podatków PIT i CIT. Działaniami oszczędnościowymi udało się zmniejszyć planowany do zaciągnięcia kredyt z 62 do niespełna 25 mln zł.

- To sukces, mając na uwadze, że największe inwestycje w województwie będą realizowane w roku 2010 i 2011 - mówi marszałek. - Musimy więc nadal mieć nadal zdolność kredytową, aby te inwestycje zrealizować.