Olsztyn24

Olsztyn24
11:22
02 listopada 2024
Bohdany, Ambrożego

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

Personalia

NGO

BWA

FWM

MBpG

MWiM

MBP

WBP

OPiOA

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

Elżbieta Mierzyńska | 2010-04-05 20:49
Debata: Co z tą kulturą?

Czy na pewno głupiejemy?

Olsztyn
Spektakle Olsztyńskich Spotkań Teatralnych obejrzało ponad 4,5 tys. widzów

Pytanie „Co z tą kulturą” kierowałam pod kilka adresów. Trochę interesujących wniosków już otrzymałam. W stawianiu takich pytań nie jesteśmy w Olsztynie daleko w tyle. Debatę pod hasłem „Dlaczego głupiejemy?” zorganizowano bowiem niedawno na Uniwersytecie Warszawskim. Temat dyskusji wzbudził tak duże zainteresowanie, że ludzie, którzy nie zmieścili się w Audytorium Starej Biblioteki, śledzili dyskusję na dużych ekranach w holu bibliotecznym.

W dyskusji na UW wzięli udział m.in. poseł Kazimierz Kutz, dziennikarz Tomasz Lis, były rektor UW prof. Andrzej Kajetan Wróblewski, satyryk Krzysztof Materna. Mówiąc o niektórych programach typu reality show, Tomasz Lis zauważył, że „cham, głupek, prostak to nie jest teraz ktoś, kto się chowa, lecz ktoś, kto jest w ofensywie”. Wspominając o środowisku celebrytów stwierdził też m.in., że „już nie trzeba wiele wiedzieć, wystarczy być”. Podobnego zdania był Krzysztof Materna. Kazimierz Kutz dodał do tego jeszcze i to, że „tym, co w tej chwili więzi ludzi w głupocie jest m.in. nieprawdopodobny rozwój reklamy”, a wysuwając dalsze wnioski podkreślił: „Kultura została pożarta przez telewizję, zwłaszcza publiczną. Miarą ogłupienia w Polsce jest rozwój seriali, które wyparły wszystko, co ma namiastkę większego skomplikowania, wrażliwości, duchowości. Widz ma małe szanse na kontakt ze sztuką, z wyższą wrażliwością”.

Dlaczego cytuję wypowiedzi z debaty warszawskiej? Bo Olsztyn nie zgłupiał bez reszty i ma bazę wrażliwości na sprawy wymagające wyższej wrażliwości. Przykładem tego jest teatr Jaracza i ostatni festiwal tu organizowany. Kolejki do kasy po wcale nie tanie bilety były długie, jak w czasach życia na kartki po kiełbasę - cztery i pół tysiąca ludzi obejrzało w krótkim czasie 16 wyrafinowanych w treści i grze spektakli. Ale to nie wszystko, co dziś nasuwa się jako silny przykład istniejącego zapotrzebowania intelektualnego. Niemalże zapomniany w powszechnej opinii dawny WDK, czyli obecne Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych organizuje cykl debat o kulturze. Podczas pierwszej (jesień 2009) było to konwersatorium o domach kultury XXI wieku, a niedawno (25 marca, gdy akurat na Uniwersytecie Warszawskim debatowano o głupocie!) w dużym gronie (ponad 80 osób) rozmawiano o tożsamości kulturowej Warmii i Mazur.

Podczas debaty CEiIK, wysłuchać można było wystąpień prof. Andrzeja Saksona, Ryszarda Michalskiego, dr Barbary Markowskiej, prof. Andrzeja Szpocińskiego, poety Kazimierza Brakonieckiego, a nawet wójta gminy Stare Juchy - pani Ewy Jurkowskiej-Kawałko. Zapamiętałam z tego m.in. , że: „Im festyny są potężniejsze i importowane, tym większe niszczenie lokalnej kultury” (Ryszard Michalski, Stowarzyszenie Tratwa), „Potrzebna jest troska o tożsamość, historię miejsc i ludzi. Pamięć społeczna jest potrzebna, bo wspominać nie można samotnie. Nie chodzi jednak o pamięć byle jaką, nie chodzi o pamięć budzącą wrogość i kontrowersje, lecz o pamięć budującą wiedzę i rozumienie świata oraz nas samych” (dr Barbara Markowska, katedra socjologii Collegium Civitas), „Przemiany globalne nie mogą niszczyć tożsamości kulturowej, historycznej oraz przestrzeni i kultury” (prof. Andrzej Sakson), „Emocje kulturowe, chęć tworzenia - tego silnym źródłem są kobiety” (wójt gminy Stare Juchy Ewa Jurkowska-Kawałko przy omawianiu korzyści z ożywienia kulturalnego okolicy, gdy biorą się za to kobiety, emanując przykładem na całe rodziny).

Reasumując: ciekawi mnie, dlaczego w kraju, w którym jak nigdy dotąd tak wiele osób studiuje, nieoczekiwanie odbywają się dyskusje o zagrożeniu ogłupianiem, a także o potrzebie rewolucji w domach kultury. Czekam na wypowiedzi osób zainteresowanych tematem - kontakt przez adres redakcji Olsztyn24.

Przypomnę, że dotąd cytowałam obszerne opinie Marcina Kapłona (wicedyrektor CEiIK Olsztyn - omawiając płytkie oferty, stwierdził m.in. „Jestem przeciw paradzie słoni”), Anny Jasińskiej (dyrektor Domu Kultury Górowo Iławeckie - uważa, że potrzebny jest „bunt maszyn”), Marka Gałązki (Przystanek Olecko - krytykował festiwale z celebrytami, którym jedynie napędza się kasę, a pożytku dla kultury z tego nie ma). Wkrótce - obiecała w liście - z wypowiedzią dołączy Elżbieta Fabisiak, radna Olsztyna (był czas, że nadzorowała 116 bibliotek publicznych i 53 domy kultury w regionie). Trzymam za słowo.

R E K L A M A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
Pracuj.pl
Olsztyn24