Olsztyn24

Olsztyn24
15:55
24 listopada 2024
Emmy, Jana

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

Personalia

NGO

BWA

FWM

MBpG

MWiM

MBP

WBP

OPiOA

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

Elżbieta Mierzyńska | 2009-11-20 06:00:00
Historia służby

Co ze Świętem Kolejarza?

Olsztyn

25 listopada mamy Święto Kolejarza. Po raz pierwszy po II wojnie światowej Dzień Kolejarza fetowano 12 września 1954 roku. W latach 90. przeniesiono je na 25 listopada, zmieniając nazwę z Dnia na Święto. Patronem jest zatem święta Katarzyna. Świętować jednak nie było za bardzo jak - kolej już wtedy traciła resztę swego znaczenia w gospodarce, a zawód kolejarza zmarniał. Dawna „służba” stawała się „robotą”, a menedżerowie, którzy przejęli zadanie przekształcenia kolei w nowoczesne przedsiębiorstwo, do dziś nie udźwignęli problemów wynikających z upadłej PKP.

W latach 50. Dzień Kolejarza był także świętem innych zawodów robotniczych. Na festynach i koncertach spotykali się kolejarze, górnicy, metalowcy, włókniarze. Czytam o tym wszystkim m.in. w tekście historycznym Barbary Małyszki, napisanym w „Kurierze PKP” w listopadzie 2007 roku tak barwnie, jakbym oglądała film. Gazeta „Sygnały” 12 września 1954 roku informowała: „Kolej stanowi ważne ogniwo łączące pracę wszystkich gałęzi gospodarki narodowej”. Z tej okazji płynęły liczne zobowiązania. Maszynista Antoni Murynowicz z Olsztyna postanowił zaoszczędzić do końca roku 380 ton węgla i wezwał innych do współzawodnictwa. Maszyniści walczyli też o to, kto poprowadzi cięższy pociąg.

Współzawodnictwo towarzyszyło Dniu Kolejarza także w latach 70., więc np. pracownicy wagonowni przyspieszali oddawanie naprawionego taboru do eksploatacji. W „Sygnałach” z 30 sierpnia 1970 roku można przeczytać: „Dzięki realizacji tych zobowiązań plan pierwszego półrocza przekroczono, obniżając równocześnie koszty materiałowe o 100 tys. zł.” Rewidenci wagonów w tym czasie badali ponadplanowo i w krótszym czasie wiele tysięcy wagonów. Z okazji kolejarskiego święta wznoszono też budynki, otwierano szpitale kolejowe, sanatoria, świetlice. Jak można przeczytać w „Sygnałach”, Dzień Kolejarza był w latach gierkowskich okazją do corocznego bilansu dorobku kolei i kolejarzy. Przez wiele lat bowiem kolej wykonywała swoje plany przewozowe i to często z nadwyżką. Szła więc brać kolejarska, oczywiście kto wolny od służby, na akademie, festyny i zabawy. Brało się „trzynastkę”, kogo wyróżnili, brał nagrodę, awans, nadstawiał piersi po odznaczenie. Zaraz po chwili dumy, pojawiała się refleksja, że przecież na kolei są zaległości i zaniedbania i że coś jakoś nie tak w tym wszystkim.

W 1981 roku „Sygnały” pisały, że święto kolejarzy powstało przed kilkudziesięciu laty w Polsce Ludowej, a nie jak niektórzy twierdzą przed II wojną. „Za kapitalizmu nie było Dnia Kolejarza. Część maszynistów, zgrupowana w jednym z licznych związków, tym o zabarwieniu klerykalnym, obrała sobie za patronkę świętą Katarzynę, której dzień obchodzony jest 25 listopada. Jedno jest pewne: że było to raczej religijne niż zawodowe święto - i to stosunkowo nielicznej grupy kolejarzy”.

Z roku na rok Dzień Kolejarza tracił swój wysoki połysk, nie było uroczystości centralnych. Narzekano nawet na zatrudnianie na występach dla kolejarzy artystów, którzy „obrażają kolejarski zawód dowcipami z brodą”.

W latach 90. przeniesiono święto kolejarskie na dzień 25 listopada. Nie było festynów i akademii, lecz obawy o miejsca pracy. Szły zmiany. 24 listopada 1996 roku w „Nowych Sygnałach” pojawił się tekst Adama Wielądka, wówczas przewodniczącego Rady PKP: „Nasze święto może mieć historyczny wymiar. Jest to przeddzień rozpoczęcia trudnego, lecz koniecznego i odważnego procesu restrukturyzacji. Życzę wszystkim pracownikom, aby odnaleźli satysfakcjonujące miejsce w nowych PKP”. Święto obchodzono bardzo oszczędnie, jakby go nie było... A dworce - o których teraz piszę od roku - zostały rozsypanym sznurem pereł przy niewykorzystanych torach. Żal!

Myślę, że w Święto Kolejarza trzeba pamiętać o tradycji tej służby, ale też wymuszać konieczność postawienia pytań o przyszłość.

Kłaniam się wszystkim kolejarzom i kolejarskim dzieciakom, takim jak ja.

******

Od redakcji:

Podczas dorocznego Forum Organizacji Pozarządowych Miasta Olsztyn, w dniu 21 listopada, o godz. 11.00 w Sali Sesyjnej olsztyńskiego Ratusza, ul. Jana Pawła II 1 zostaną wręczone nagrody laureatom konkursu „Trzeci sektor w mediach”.
Jury konkursu, powołane przez Radę Organizacji Pozarządowych Miasta Olsztyn oraz Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich Oddział w Olsztynie zdecydowało przyznać I nagrodę oraz statuetkę Elżbiecie Mierzyńskiej (za cykl publikacji o dworcach w różnych mediach, w których korzystała z wiedzy członków organizacji pozarządowych, takich jak np. Warmińsko-Mazurskie Towarzystwo Miłośników Kolei) oraz dwie równorzędne II nagrody w wysokości 1,5 tys. zł: Wacławowi Brudkowi (Olsztyn24) oraz Andrzejowi Zbigniewowi Brzozowskiemu (Nowe Życie Olsztyna).


R E K L A M A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
Pracuj.pl
Olsztyn24