Olsztyn24

Olsztyńskie Lato Artystyczne rokrocznie raczy nas potężną dawką dobrego humoru. Dzieje się tak za sprawą „Letnich Sesji Śmiechoterapii”. Tegoroczną dawkę leku zaaplikowały mieszkańcom Olsztyna i turystom kabarety „Dno” i „Ciach”. Te dwie rozśmieszające do bólu grupy odwiedziły Olsztyn 17 sierpnia. Ich dużą popularność można było bez trudu zmierzyć liczbą ludzi obecnych na „terapii” - Targ Rybny był wypełniony po brzegi.

Punktualnie o godzinie 19-tej na scenie pojawił się konferansjer, aby powitać zgromadzonych widzów i zapowiedzieć występ kabaretu „Dno”. Oczywiście (dbając o niewtajemniczonych w świat polskich kabaretów), przybliżył widzom sylwetki artystów, wchodzących w skład kabaretu (czterech utalentowanych młodzieńców oraz jeden żarłoczny kosmita).

Chłopcy z „Dna” spisali się znakomicie, publiczność pękała ze śmiechu przy takich hitach jak „Niedziela Power”, piosenka o Świętym Mikołaju, czy skecz o przerośniętym dzieciaczku. Największy aplauz wywołał jednak występ zbuntowanych bohaterów pewnej kontrowersyjnej kreskówki, zaserwowany na bis.

O godzinie 20-tej na scenie ponownie pojawił się konferansjer, aby tym razem przybliżyć publiczności następnego gościa „Letnich Sesji Śmiechoterapii” - kabaret „Ciach”. Po przedstawieniu grupy (tym razem trzech mężczyzn i kobieta), artyści przedstawili kilka interesujących, życiowych rad. Między innymi, podpowiedzieli widzom, jak można zarobić na klapach od studzienek kanalizacyjnych i jakie mogą być skutki nieprzemyślanego prezentu dla żony.

Na bis członkowie kabaretu zaprosili widzów do typowej, polskiej meliny na, a raczej po, suto zakrapianych imieninach. Było wszystko czego mogą doświadczyć uczestnicy kilkudniowej libacji, a więc wielki kac, pragnienie, ból głowy, a wreszcie interwencja słabo wyposażonej policji.

Tego wieczoru na Targu Rybnym nie było chyba nieusatysfakcjonowanego miłośnika kabaretu. Oby takich doświadczeń było jak najwięcej, bo, jak wszyscy wiemy - śmiech to zdrowie!