Tadeusz D | 2009-06-14 13:32
Ten Olsztyn koło Naterek?
Powoli znikają promocyjne atuty Olsztyna. M.in. do łodzi „odjechał” od nas turniej im. Huberta Wagnera. Siatkówka w AZS, dumie Olsztyna, chyli się ku upadkowi, odchodzą najlepsi zawodnicy. Kto i co będzie więc promować Olsztyn w kraju i na świecie? A może pomyśleć o golfie? Jedyne w swoim rodzaju pole golfowe w Naterkach mogłoby się stać ambasadorem nie tylko Olsztyna, ale całej Warmii. Ale...
Tadeusz Drozda, znany satyryk, prześmiewca, fan golfa, w wywiadzie dla Gazety Olsztyńskiej z 24 maja br. boleje, że stolica Warmii, a szczególnie pole golfowe, są tak słabo promowane na świecie.
- Wszystkim opowiadam, jak piękny jest Olsztyn, a szczególnie starówka - powiedział dziennikarzowi. - Pole golfowe jest rewelacyjne. Parę lat temu właściciel pola, Andrzej Miękus, sprowadził zawodowców z Anglii i oni zrobili je od początku do końca. Takiego nie ma teraz ani Poznań, ani Warszawa. Martwi mnie to, że włodarze, którzy promują miasto nie pokazują całemu światu, że jest takie pole. Gdyby w Europie dowiedzieli się, że jest takie pole nad jeziorami, w lasach, przysporzyłoby to miastu tylu turystów, że głowa boli. Czas skończyć z tym prymitywizmem urzędników, którzy nie mają pojęcia o tym, co posiadają. Warmia i Mazury to wspaniały region, ale prawie nikt w świecie o nim nie wie. A ja mówię o Naterkach - golfowy raj. Można wejść na pole o 10 rano, nie ma ludzi, można grać cały dzień i nikt cię nie wygoni.
Dr-Ozda - święta racja!
Będąc w Anglii spotkałem w jednym z pubów rodaka z Australii. Mieszka z rodziną gdzieś w okolicy Hobart na Tasmanii, w urokliwym miejscu, gdzie czyste powietrze, woda i trawa zielona. Jedyną niedogodnością, do której się jakoś przyzwyczaił, jest to, że do sklepu, urzędów, czy kościoła ma tylko... 250 km. Jednakże, jak sam podkreślił, awionetka, krótkofalówka i internet nie pozwalają mu na samotność.
Mieszkający na obczyźnie rodak pytał, skąd jestem? Odpowiedziałem: z Polski, z Olsztyna. Olsztyn?... Długo się zastanawiał. Po chwili radośnie huknął mi do ucha: czy to ten Olsztyn koło Chorzel!? Zgłupiałem!
Mój rozmówca wyjaśnił, że podczas jednego z pierwszych pobytów w Polsce, jadąc do Kadzidła, był przypadkowo na weselu kurpiowskim w Chorzelach, które go oczarowało pięknem tradycji, kolorowymi strojami pary młodej. Zapamiętał, że młody żonkoś był z pobliskiego Olsztyna. Nic dodać, nic ująć.
Wcale bym się nie zdziwił, gdy ktoś mnie kiedyś zapyta: Pochodzi pan z Olsztyna? Tego koło Naterek?
Z D J Ę C I A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte.
Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.