Olsztyn24

Olsztyn24
13:24
02 listopada 2024
Bohdany, Ambrożego

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

Personalia

NGO

BWA

FWM

MBpG

MWiM

MBP

WBP

OPiOA

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

Elżbieta Mierzyńska | 2009-05-14 20:31
Mężczyźni mają sieć, a kobiety kompleksy

Jutro należy do kobiet?

Olsztyn
Tylko 36% takich foteli w Polsce zajmują kobiety

Jutro należy do kobiet - twierdzi amerykańska socjolożka, dowodząc, że kierunek przemian współczesnego świata faworyzuje wrodzone zdolności kobiece. Brzmi pięknie - i w Polsce koniec na tym. Dlatego cykl wykładów i szkoleń omawiających role kobiet w innowacyjnych przedsiębiorstwach to obecnie wymóg, realizowany również za pieniądze UE. Jedna z takich konferencji została niedawno zorganizowana przez Warmińsko-Mazurską Agencję Rozwoju Regionalnego w Olsztynie. Poniższy tekst jest skrótem refleksji i usłyszanych wypowiedzi, m.in. dr Ewy Lisowskiej, eksperta, wypowiadającego się o zjawisku szklanego sufitu.

Zacznijmy od hasła „Jutro należy do kobiet” - już budzi uśmiech, a to znak jak dalece jesteśmy w tyle. Teraz pojęcie „szklany sufit” - niewidoczne bariery, kobiety je znają, ale głośno nie omawiają. Niewidoczne bariery dotyczą kobiet, ale też np. mniejszości narodowych, ludzi po pięćdziesiątce, niepełnosprawnych itd. Stereotypy dotykające kobiet najsilniej to twierdzenie, że one nie lubią odpowiedzialności i nie są kreatywne. Podobne stereotypy trzymają się mocno i wstrzymują kobiety przed staraniem się o wyższe stanowiska. Siła przyzwyczajenia buduje taki oto obraz rzeczywistości: zawsze rządzą mężczyźni. A że mężczyźni w sferze rządzenia są od dawna, więc mają dobrze rozwiniętą sieć tworzenia i utrzymywania kontaktów. Kobiety sieci nie tworzą - to raz. Po drugie - nawet jeśli znajdą się na wysokim stanowisku, nie ciągną za sobą innych kobiet. U mężczyzn świat wygląda inaczej - zdobędę stanowisko i podobne załatwię koledze.

W Polsce na kierowniczych stanowiskach jest 36 proc. kobiet - średnia europejska wynosi w tym względzie 33 proc, więc nie jest źle. Pozornie jednak. Bo na najwyższe stanowiska kobiety wdrapać się już nie mogą. Na najwyższych szczeblach kierowania reprezentacja kobiet w Europie jest bardzo niska i wynosi od 2 do 7 proc. (w zależności od kraju).

Nie ma kobiet na najwyższych stanowiskach, choć są lepiej wykształcone i mają cechy, które znakomicie wpisują się w nowoczesne zarządzanie. Co to za cechy? Przede wszystkim zdolność do troski o zespół, kobiety zarządzają przez życzliwość, zrozumienie, partnerstwo, nie boją się przyznać, że czegoś nie wiedzą i potrzebują doradztwa, nie budują pozycji przez strach i autokratyzm. We współczesnym zarządzaniu bardzo ważne stały się empatia i intuicja, negocjacje w kategoriach wygrana-wygrana, traktowanie ludzi jako kapitał firmy - to cechy, które dominują u kobiet.

Nowość w zarządzaniu daje się określić krótko tak: Nie podbój, a porozumienie. Na czoło wychodzą też dodatkowe elementy, w których nie przepisy, a ludzie, stają się najważniejsi. Te cechy silnie reprezentowane są przez kobiety. Amerykańscy badacze (kobiety i mężczyźni!) twierdzą, że talenty kobiet są wspaniała szansą i okazją, pukającą do drzwi. Tymczasem im bardziej zhierarchizowana czy zmaskulinizowana firma, tym trudniej kobiecie uzyskać stanowisko kierownicze. Łatwiej kobiecie odejść na swoje, niż zabiegać skutecznie o wyższe stanowisko w korporacji.

Polki swoją przedsiębiorczością w sposób bardzo wyraźny popisały się w latach 90. Częściej niż mężczyźni zakładały własne firmy! I do dziś jest tak, że 52 proc. dorosłych Polek twierdzi, że lepiej jest prowadzić własną firmę niż być zatrudnioną na etacie. Praca na swoim daje im więcej satysfakcji i pozwala działać elastycznie. Co ciekawe, najsilniej opinie w tym kontekście wygłaszają kobiety bardzo młode - w wieku od 18 do 25 lat - oraz w wieku około sześćdziesiątki!

Więcej kobiet zakładałoby własne firmy, gdyby nie bariery, które je zniechęcają. Są nimi: brak pieniędzy, zbyt duże ryzyko, skomplikowane formalności, nie poradzą sobie. Mężczyźni takich barier nie czują i nie myślą tak silnie o ryzyku.

Płeć leży u podstaw wszelkiej różnorodności, która jest z kolei podstawą sukcesu we współczesnym świecie. Pozostałe elementy różnorodności (oprócz płci, która jest na czele) to przede wszystkim: wiek, narodowość, orientacja seksualna, sprawność fizyczna, pozycja, religia. Badania w USA i Wielkiej Brytanii mówią o korzyściach różnorodności. Takie badania w 2005 roku prowadziła też Unia Europejska i dały identyczny wynik.

Większa różnorodność to różnorodność w zaspokojeniu potrzeb odbiorców, konsumentów, klientów, poszerza listę adresatów działania. Kobiecy odbiór jest też ważny z jeszcze jednego ważnego powodu - to głównie kobiety decydują o zakupach i rodzaju inwestycji w dom.

Czym są równe szanse? To przede wszystkim przestrzeganie prawa o niedyskryminowaniu i likwidowanie szklanego sufitu, czyli barier przepisów niewidocznych. Na politykę równych szans składają się: równy dostęp do pracy, szkoleń i awansów. O tym jak wygląda rzeczywistość, mówić nie trzeba. A dodać jeszcze trzeba zjawiska lobbingu i molestowania, które obraz wypaczeń jeszcze bardziej wyostrzają.

Smutne jest to, że znaczna część kobiet w ogóle nie przyznaje się otwarcie do tego, że jest dyskryminowana, pomijana, nieszkolona, niedoceniona, niesłuchana. Dyskryminacja - bezpośrednia czy pośrednia - to zło, a kobiety instynktownie nie chcą o nim mówić, oszukują siebie, że tych krzywd nie doznają lub że są sprawy ważniejsze w ich życiu.

Czasy się zmieniają. Jutro musi należeć do kobiet, bo chodzi o efektywność i różnorodność. Zarządzanie różnorodnością rodzi umiejętność zarządzania talentami i doświadczeniem. Nie ma wątpliwości, że lepszy świat budują talenty. A autentyczne talenty dają się wyłonić wyłącznie na tle różnorodności.

Jeszcze jeden argument przemawiający za różnorodnością. Firma stosująca różnorodność ma dobre notowania wizerunkowe w otoczeniu. A kobiety z otwartą drogą do awansów to znak firmy, w której liczy się atmosfera pracy, ludzie mniej chorują (na ciele i duszy) i gwarantują gotowość kreacyjną.

O tym, jak daleko nam do pożądanego kierunku zmian, mówią statystyki. Chociażby i o tym, ile firm monitoruje zarobki kobiet. Jak pokazują badania, zaledwie 28 proc. firm monitoruje płace kobiet i mężczyzn w podziale na stanowiska! Czy często przy tym słyszymy głosy kobiet o tym, że na podobnym stanowisku co kolega ona zarabia mniej?

Wniosek z konferencji jest taki: jutro należy do kobiet - ale kiedy ono nastąpi u nas, zależy od... samych kobiet. Muszą solidaryzować się wokół swoich praw, bez kompleksów i stereotypów, bo te jedynie umacniają szklany sufit.

R E K L A M A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
Pracuj.pl
Olsztyn24