Olsztyn24

Olsztyn24
17:31
24 listopada 2024
Emmy, Jana

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

Personalia

NGO

BWA

FWM

MBpG

MWiM

MBP

WBP

OPiOA

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

Albin Kłoskowski | 2009-05-08 20:05
Głos po 5 latach w UE

Co nam dają takie gwiazdy?

Olsztyn

Czytam o zarobkach i oczy przecieram. Ulubieniec telewizyjnej widowni, Kamil Durczok, przeszedł z jednej stacji do drugiej, bo dała mu więcej o 20 tysięcy złotych miesięcznie. To jest podwyżka! Teraz TVN wydłużył mu kontrakt o kilka lat z pensją 80 tysięcy złotych miesięcznie. Widownia tego ulubieńca to w większości ludzie wiążący koniec z końcem w takiej oto skali: ona zarabia co miesiąc więcej niż ja przez cały rok!

Na stanowiska eurodeputowanych jest tłok niesamowity. Do wyborów stratują osoby, których poza nielicznymi wyjątkami, nie można było dostrzec w działaniach o skali międzynarodowej. Jeśli się dostaną, bo na kogoś głosować trzeba, to będą zarabiać co miesiąc tyle, ile przeciętny zjadacz chleba wypracuje przez cały rok. Oczywiście skala zajmowanego miejsca jest inna. Ktoś, kto pracuje w Pasłęku, a ktoś, kto zasiada w Brukseli, to różnica. Tylko - co przeciętny zjadacz chleba ma w tym, gdy w Brukseli znajdą się osoby przypadkowe, choć mimo to biorące kasę dedykowaną jak dla osób nieprzypadkowych?

Wszędzie są różnice. Ktoś bogaty, a ktoś biedny. Ale u nas jest tak, że między jednymi a drugimi pogłębia się przepaść. W tej przepaści giną wszyscy z klasy średniej, czyli biedni inaczej.

Klasa średnia jest biedna inaczej, bo choć wykształcona, bo choć na stanowiskach odpowiedzialnych, wymagających kompetencji i oddania zawodowego, to zarabia właściwie tylko na swoje podstawowe rachunki i tylko tym, że te rachunki opłaca w terminie, różni się od klasycznej biedy, która nie ma nic i ciągle rękę po grosz wyciąga. Średnia klasa została u nas zeszmacona. Inteligencja nie bywa regularnie na premierach w teatrze, nie jeździ systematycznie na wczasy wypoczynkowe. Grilluje pod gruszą i cieszy się, gdy na nos nie pada w pracy, albo gdy jeszcze w ogóle tę pracę ma. W kolorowych pismach może sobie popatrzeć jak żyje aktoreczka z serialu o dyrdymałach, jak forsą szasta piosenkareczka od piosenek jak dla przedszkolaka, jak kontrakty podpisują telewizyjni prezenterzy programów X czy Y za to, co sztab ludzi opracowuje im w pocie czoła, by mamić miliony odbiorców papką informacji i sieczką rozrywek. Zmęczony lud łyknie wszystko, bo nie ma siły na protest nawet, ani na to, by powiedzieć „spadaj pan wreszcie stąd”.

Nie ma lud siły. Siada przed szkłem jak wyprany z własnego pomyślunku i przyjmuje ładnie ułożone komentarze, podane z intonacją tak sugestywną, że łyka je jak kluski i cytuje jak własne przemyślenia. Nie ma czegoś takiego jak „własne przemyślenia widowni masowej”. Jest tylko grosz na browara i marne pobory, które poświęca się na powiększanie tak zwanej oglądalności i popularności tych, którzy powiększają sobie kontrakty i występy do kwot, jakich średnia klasa nie umiałaby nawet policzyć. Alternatywnych rozwiązań też nie ma, bo to big brother show układa program kultury, a nie indywidualna potrzeba kreacji.

Wszelki pomyślunek korkują dodatkowo jeszcze wydarzenia tak zwanych czyścicieli, rozrachunkowców, pseudohistoryków, którzy cofają nas w rysy życiorysowe ludzi sprzed lat. Tymczasem jutro trzeba rano wstać do pracy, jutro trzeba mieć siły na marzenia, jutro zdenerwują nas podaniem zarobków kolejnej tak zwanej gwiazdy telewizyjnej, albo sensacji.

Europa gna do przodu. Ludziom potrzebne są korzenie, ale i skrzydła. Co nam dają pseudogwiazdy? Co nam dają rozrachunki ludzi sprzed lat? Tylko kocioł się warzy i kipi, tylko pseudogwiazdy zarabiają, tylko wszystko zjada wulgaryzm i komercja.

Codziennie idę za młodymi ludźmi ulicą i słyszę co drugie słowo „ku... i chu...”, bo brakuje im innych określeń w opisie emocji. Pokolenie kiczu, bezguścia, papki, ostrego dysonansu w planie zmian na lepsze, bilet do Anglii. Więcej nam dała Unia Europejska - na inwestycje kanalizacyjne we wsiach niż te wszystkie pseudogwiazdy. Koniec.

R E K L A M A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
Pracuj.pl
Olsztyn24