Elżbieta Mierzyńska | 2009-04-10 12:24
Ginie świat kolei
To są „moi Tomaszewscy”
Być może popegeerowskie wsie mają swój urok, co udowadnia na fotografiach Tomasz Tomaszewski, sławny fotograf (wystawa w Galerii Starego Ratusza w Olsztynie - polecam). Prawda o życiu wypaczonym biedą, krzywda, rezerwat ze świata zapomnianego przez wszystkich, przekreślonego zmianą systemu, wydaje się zadziwiająco ciekawym studium walki człowieka o przetrwanie. Dlaczego jednak mamy czekać na sławnego fotografa, by takie miejsca dostrzec i krzyczeć o sprawie w porę? Dlaczego nie wierzymy w moc tego wołania wcześniej i dlaczego ewentualne protesty trafiają w próżnię? Dlaczego tak jest, że kiedy wreszcie trafia tam sławny fotograf, to jest to już tylko wielki finał degradacji, katastrofa i żal. Po pegeerach przychodzi czas na infrastrukturę kolejową, na dworce i parowozy... Przychodzi czas finalnego pożegnania.
Zajmuje mnie ten temat z powodów emocjonalnych - jestem córką kolejarza, wychowaną na dworcu, bo on był moim domem. Oczywiście nie o dom ten chodzi, lecz o brak mechanizmu ratowania takich miejsc, w których toczyło się życie, a dworzec był miejscem reprezentacyjnym. Jeśli dziś wiele takich obiektów jest niepotrzebnych kolejnictwu, bo je zniszczyliśmy totalnie (teraz marudzimy, że zbyt wiele towarów przewożonych jest drogami), to może mogą one nadal służyć dobru publicznemu, otrzymując nowe życie w nowej formie działania.
Na Pomorzu znalazł się pomysł na projekt „Sznur Pereł” i wybrane dworce zostaną przeznaczone na cele niekomercyjne, po wcześniejszej rewitalizacji za pieniądze unijne. Taki sznur można stworzyć na wielu innych trasach, ale jak dotąd dominuje brak wiary w możliwość. Obawiam się, że kiedy tej wiary będzie dość, by działać - zjawi się fotograf, by pokazać, jak bardzo jesteśmy spóźnieni, że to już się stało...
Stare dworce wraz z otoczeniem infrastrukturalnym giną w cichej akceptacji stanu rzeczy, jakim jest upadła marka PKP i zawód kolejarza, z którego dumne były całe rodziny. Jeszcze tam, gdzie tory służą przewozom w miarę częstym, istnieje namiastka dawnej potęgi, reszta przypomina krajobraz do smutnej, choć i egzotycznej, fotografii.
I właśnie po skraju tego krajobrazu poruszam się jako córka kolejarza. Mając w pamięci mundur ojca, na którym nie mógł być najmniejszy pyłek, staram się w nawiązanych kontaktach zebrać jak najwięcej zdjęć, z których chcę przygotować wystawę „Historia patrzy oczami tych ludzi”. Zgromadziłam ponad 200 fotografii - dworców (w tym piękny fragment kolekcji pocztówek Wojciecha Kujawskiego), kolejarskiego żywota (w tym prawdziwe życie kolejarzy z Żabiego Rogu) i kolejarskich dzieci (dzieciństwo, w którym piaskownicą był peron).
Spośród parlamentarzystów Warmii i Mazur zareagowała jak dotąd jedynie Beata Bublewicz. Oto list z jej biura:
„Szanowna Pani Redaktor! W nawiązaniu do Pani artykułów opublikowanych łamach „Posłańca Warmińskiego” oraz portalu www.olsztyn24.com w sprawie zabytkowych dworców kolejowych Warmii i Mazur, w dniu 2 marca 2009 roku Poseł Beata Bublewicz skierowała zapytanie poselskie do Ministra Infrastruktury, Pana Cezarego Grabarczyka, w sprawie nieczynnych dworców kolejowych na Warmii i Mazurach. Treść zapytania pozwalam sobie Pani przesłać. Jak tylko odpowiedź na nie wpłynie do naszego biura, niezwłocznie Panią poinformuję o jego treści.”
List podpisała Eryka Kuszlewicz, Dyrektor Biura Poselskiego.
Sama niczego nie uzdrowię, wiem, ale przynajmniej staram się nie milczeć. Już dziś zatem zapraszam na olsztyński zamek 24 kwietnia (ostatni piątek kwietnia) o godz. 18. Na ekranie pokażę schody do ginącego świata. Zdjęcia dostarczyli mi nie sławni fotograficy, lecz po prostu ludzie wrażliwi. To są „moi Tomaszewscy”.
Zapraszam do obejrzenia kilku fotek już teraz. Popatrzmy, jak ginie świat, wśród których dworce były jak pałace.
Autorzy zdjęć: Paweł Wagner oraz Krzysztof, Grzegorz, Ryszard i anonimowi autorzy zdjęć rodzinnych.
Z D J Ę C I A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte.
Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.