Olsztyn24

Podczas spaceru w okolicach Plaży Miejskiej, opodal bazy WOPR Olsztyn zobaczyłem stojący od kilku lat w szuwarach statek „Róża Wiatrów”. Wyciszony, smutny. Strzeżony przez Agencję Ochrony, o czym informuje tablica.

Wg założeń armatora, miał to być statek bar-restauracja, atrakcja dla mieszkańców i turystów w okresie lata. Przycumowany do nadbrzeża jez. Krzywego mógł promować Olsztyn. Niestety, urzędnicy olsztyńskiego magistratu tak działali, że zniechęcali właściciela do działań. Teraz statek stoi, rdzwiejąc czeka na lepsze czasy.

„Róża Wiatrów” to „emerytowany” statek Żeglugi Mazurskiej w Giżycku. Jego dawna nazwa to „Marceli Nowotko”. Wspólnie z „Małgorzatą Fornalską” i „Fryderykiem Chopinem” stanowił w latach PRL -u „flagową” flotę Mazur, pływając po jeziorach regionu.

„Róża Wiatrów” ma swoją historię. Przed wojną był to jacht prominencki, pływali nim różni dostojnicy Pruscy. W okresie powojennym, w PRL-u woził turystów i oficjeli przybyłych na Mazury.

Pierwszy właściciel zakupił go po wycofaniu z eksploatacji, przeciął na pół i przywózł do Olsztyna kilka lat temu. Tu statek zmontował i spuścił na wody jez. Krzywego. Miał plany. Drugi właściciel też wiele planował, niestety jest, jak jest.

Aktualnie statek wrócił w ręce pierwszego właściciela i jest przez niego remontowany. Armator pragnie wznowić działalność. Chce, żeby „Róża Wiatrów” nie tylko zarabiała na siebie, ale też promowała region.

Jakie będą dalsze losy tego statku, pokaże najbliższy sezon letni. Tutaj ukłon do ratuszowych urzędników: ten statek bar/restauracja z warmińsko-mazurskimi specjałami kuchni, piwem z miejscowych browarów Warmińskich może być atrakcją Olsztyna. Tu do późnej nocy mogliby biesiadować spacerowicze i turyści, słuchając muzyki i szumu fal jeziora Ukiel.

Historia tego statku to atuty promocji - nie zapominajmy o tym.