Danuta Oherow-Chętko | 2007-10-13 16:00
Mniej niż zero
Często rozmawiam z ludźmi. W przeciwieństwie do polityków, ja ich słucham. Chyba jeszcze nigdy nie mieli tyle wątpliwości, co dzisiaj. Oczywiście chodzi o zbliżające się wybory.
Tak naprawdę sprawa wcale nie jest łatwa. Przecież o prawdziwych programach wcale się nie mówi, ponieważ nie jest to kampania merytoryczna, tylko hakowa. Pełno tu gruszek na wierzbie. Preferowana jest obłuda, agresja i zapalczywość. Wstyd, że liderem w tej kwestii jest premier. Jeśli potrzeba, sekunduje mu znany agresor Jacek Kurski - zręcznie zawsze i każdego potrafiący obrzucić błotem. Posłanka Szczypińska, jak złośliwy pinczerek usiłuje co i raz ugryźć kogoś w kostkę w obronie premiera i idei.
Mamy możliwość wyboru, tylko między czym? Arogancją, nieudolnością, zakłamaniem, obietnicami (nowe województwo czy emerytury nieobciążone podatkami), problemami z uzależnieniem. A wszędzie ta dworska kamaryla wokół nieciekawych liderów.
Nad kampanią unosi się też duch o. Rydzyka - postaci nieodzownej w polskiej polityce. Śmieszność goni śmieszność. Jednego dnia kłamie minister Religa (lekarze według niego chcą zarabiać 16 tysięcy miesięcznie na głowę), innego dnia wątpliwego autoramentu showmenka Nelly twierdzi, że nie powiedziała tego, co powiedziała, a inni nagrali.
Gdybym miała wybrać osobowość tej kampanii, to zapewne postawiłabym na Manuelę Gretkowską, ponieważ ona mówi, o co walczy. Niestety, plakat wyborczy nie był dla mnie strzałem w dziesiątkę. Od władzy oczekuję mądrości, nie golizny.
Hitem zachowań wątpliwej jakości polityków w ostatnim tygodniu był wybryk reprezentanta LPR-u, Janusza Korwin-Mikkego. Przed laty w parlamencie ten zdumiewający fenomen matactwa "śmieszył, tumanił i przestraszał". Dziś usiłuje zdyskryminować kalekie dzieci. Jest to co najmniej dziwne, ponieważ startuje z listy ugrupowania, którego głównym obiektem zainteresowania ponoć jest rodzina. Jaka rodzina? Tylko piękna i zdrowa? Przyznam, że taki kandydat to dla mnie mniej, niż zero. Strach pomyśleć, co taka osoba z LPR-u mogłaby zrobić kalekom, gdyby dano jej władzę? Roman Giertych powinien bardziej rozważniej dobierać sobie sprzymierzeńców...
Ciężko było by mi zagłosować na PSL, bo bardziej niemrawych spotów reklamowych w tej kampanii nie widziałam. Chętnie swój głos oddałabym na twórcę Gadu-Gadu, a nawet na odmienionego Waldemara Pawlaka, ale z przyczyn formalnych nie mogę. Muszę zatem szukać dalej.
Według jakiego klucza? Przyglądnę się, które z ugrupowań działa zgodnie z moimi normami etycznymi - to po pierwsze. Po drugie, odświeżę sobie w pamięci, jak działało w Sejmie i Senacie, choćby w czasie ostatniej kadencji. Po trzecie, przeglądnę listy i sprawdzę, jaki jest klucz ich obsadzania. Czy na listach (zwłaszcza na pierwszych miejscach) są osoby związane z naszym regionem, czy swą działalnością na rzecz tej ziemi zasłużyły na naszą akceptację, a nie spadochroniarze umieszczeni przez partyjne parytety. Nie chcę też na listach ludzi ściganych przez prawo, uciekających przed nim w immunitet. Nie zagłosuję także na karierowiczów żądnych stanowisk i apanaży, wiecznie do czegoś startujących. A przecież pełno takich.
Sporo się trzeba napracować, żeby dobrze wybrać, ale nie może to nas zniechęcić do udziału w wyborach. Nie wolno mówić, że jeden głos nic nie znaczy, bo jak powiedział niedawno jeden z byłych premierów „ci, którzy nie idą na wybory, wybierają najgorszego kandydata”. Miał rację.
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte.
Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.