Krzysztof Kacprzycki | 2008-12-07 23:51
Historia pewnego chodnika
Zacisze jest częścią Osiedla Generałów
Osiedle Zacisze to miejsce, w którym swój dom znaleźli w większości ludzie młodzi, z marzeniami, z wiarą w lepsze jutro, z wiarą w ludzi. Co skusiło by się osiedlić w tym miejscu - czynników jest wiele: szybki termin realizacji, bliskość jeziora, rozsądna cena, finalna wizja osiedla, sąsiedztwo ciekawych ludzi, infrastruktura.
Młodzi ludzie jeszcze zanim zamieszkali zaczęli z sobą rozmawiać, dyskutować na forach internetowych, wymieniać się doświadczeniami, dzielić się wiedzą - tworzyć lokalną społeczność. Ten z samego początku wirtualny byt społeczny przerodził się w żywą społeczność, która zaczęła zabiegać o poprawę swojego bytu i przejawiać zachowania wręcz rodzinnych zależności i szczerych przyjaźni. Takie zachowanie wręcz burzy naukowe podejście do znajomości zawieranych w wirtualnej rzeczywistości. Wspólne przekonania i interesy społeczne uwidoczniły się czy to poprzez wspólne działanie w akcji „Stop - obwodnica do lasu”, czy to w „Akcji Znicz”, w działaniach mających na celu poprawić stan nawierzchni ul. Bartaskiej.
Społeczność jaka powstała wokół forum internetowego doprowadziła do wyklarowania się organizacji w ramach III sektora. Mam tu na myśli Stowarzyszenie Zacisze. Rozpoczęły się działania typowe dla modelu społeczeństwa obywatelskiego - zabieganie o reprezentowanie interesów grupy społecznej mieszkańców osiedla Zacisze i okolic. Pojawia się termin „okolice Zacisza” ze względu na stale rozwijające się wokół pierwotnie nazwanego terenu przez dewelopera Zaciszem budynki SBM, OTBS, MAS-BUD i inwestycje prywatnych właścicieli terenów pod zabudowę jednorodzinną. Poprzez stale postępującą zabudowę problemy mieszkańców pogłębiały się i narastały - z każdym zakończeniem inwestycji przybywało mieszkańców którzy byli zmuszeni przemieszczać się z narażeniem życia.
Walka o chodnik zaczęła się tego samego dnia, w którym mieszkańcy postanowili zmierzyć się z problemem komunikacyjnym - podjąć walkę z machiną urzędniczą, by móc bezpiecznie dotrzeć z dziećmi do żłobków i przedszkoli, by dzieci bezpiecznie docierały do szkół - by przełamać niemoc decydentów i przymusić ich do działania.
W podjętej walce wyraźnie było widać, że zorganizowana grupa społeczna działająca zgodnie z zasadami społeczeństwa obywatelskiego nie ma partnera do rozmów. To co się dzieje rozbija się o brak decyzyjności, brak chęci działania w olsztyńskim ratuszu. Argumentów na poparcie wniosków kierowanych przez mieszkańców, stowarzyszenie itd. nie sposób przytoczyć.
Warto jest w tym miejscu podziękować wszystkim, którzy wzięli udział w wieloletniej walce o bezpieczeństwo mieszkańców osiedla Zacisze i okolic. Wiele osób interweniowało czy to osobiście, czy mailem, telefonicznie - powiadamiając media o istniejącej sytuacji.
Skalę działań może będzie łatwiej sobie uzmysłowić jeśli poda się kilka danych statystycznych:
* pisma wystosowane przez Stowarzyszenie Zacisze w latach 2007/2008 - 126
* kilkadziesiąt artykułów w prasie, na portalach internetowych, wiele audycji nie tylko w mediach lokalnych, ale również w audycjach o zasięgu ogólnopolskim - (TVN Turbo, Program Pierwszy Polskiego Radia, Radio RMF itp.)
* w ciągu niespełna dwóch lat strona internetowa osiedla była wyświetlana ponad 80 000 razy
* ponad 8 000 postów na osiedlowym forum internetowym i kilkaset komentarzy pod artykułami zamieszczonymi na innych portalach internetowych.
* ponad 100 godzin rozmów telefonicznych
* ponad 100 spotkań w sprawie budowy chodnika
* wystąpienia na sesji Rady Miasta
* wystąpienia na komisji gospodarki komunalnej
* szereg wywiadów, wizyt „prominentów”, by zapoznali się osobiście z problemem.
Mieszkańcy osiedla dążąc do rozwiązania problemu uczestniczą w gremiach decyzyjnych, czynnie pracują na rzecz Rady Osiedla, udzielają się w partiach politycznych, rozmawiają ze znajomymi i w gronie rodzinnym.
Zgromadzone przez te kilka lat doświadczenia dowodzą, że warto się organizować, warto wspólnie walczyć o lepsze jutro, warto czasem jest się poróżnić, zdrowo konkurować, by rywalizując realizować swoje i innych marzenia.
Kończąc, chcę jako wzór przedstawić sytuację, jaka miała miejsce w Kanadzie. Mieszkańcy (pochodzący z Polski) zwrócili uwagę na problem i przedstawili sposoby jego rozwiązania. W Olsztynie, opierając się na własnych doświadczeniach, możemy sądzić, że nawet nie otrzymaliby odpowiedzi - za oceanem było wręcz odwrotnie - kreatywni mieszkańcy nie tylko, że otrzymali podziękowania na obywatelską postawę, to jeszcze zostali zaproszeni do pracy w zespole z prawnikami, by rozwiązać ten problem kompleksowo dla wszystkich.
Życząc sobie i nam wszystkim tak rozsądnych rozwiązań, jeszcze raz wszystkim mieszkańcom i sprzymierzeńcom dziękuję za upór, za włożoną pracę i wsparcie jakiego udzielili mi i członkom Stowarzyszenia Zacisze w walce o nasze wspólne lepsze jutro.
Krzysztof Kacprzycki
prezes
Stowarzyszenia Zacisze
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte.
Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.