Olsztyn24

Olsztyn24
01:56
26 listopada 2024
Konrada, Sylwestra

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

Personalia

NGO

BWA

FWM

MBpG

MWiM

MBP

WBP

OPiOA

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

Mateusz Fafiński | 2008-10-08 09:00
Recenzja

Podróżnika portret własny

Olsztyn

Dziś znów spojrzenie w przeszłość. Z jednej strony bliską - książka wydana została w 2000 roku, z drugiej w nieco bardziej odległą - wydarzenia w niej zawarte rozgrywają się w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Choć właściwie trudno rzec - wydarzenia. Dzieło szwajcarskiego podróżnika Nicolasa Bouviera jest bowiem książką w dzisiejszym rozumieniu reporterską i podróżniczą.

Jednak reportaż podróżniczy Bouviera nie jest po prostu zapisem wydarzeń, krajobrazów, opisów ludzi, których spotkał i ich przeżyć. Jest to także (a może i przede wszystkim) analiza podróżnika. Podróżnika, który znalazł się w innym kraju i wśród innych ludzi, jego charakteru i często zmagania się z jakże codziennymi problemami jak choroba. Nie zawsze mu obcych - przecież rolą podróżnika jest poznawać inne kraje i ich mieszkańców. Jednak zawsze odgrodzony od nich pewną barierą. I tak, „Dziennik z wysp Aran i innych miejsc” jest medytacją stanu ducha i przeżyć podróżnika widzianych przez pryzmat tego, co spotyka go w czasie wędrówki. Jakże zaskakująca perspektywa!

Oczywiście, przy okazji odwiedzenia powoli odrywającej się od XIX w. Irlandii, podnoszącej się z wojny Korei, czy przeżywających kryzys tożsamości po rewolucji kulturalnej Chin autor nie zapomina przekazać nam smaków, zapachów i mnóstwa informacji o tym, co zastał na miejscu. Jednak czytając książkę Bouviera ma się wrażenie, że wszystkie te niezwykle interesujące wiadomości (choćby dla dowiedzenia się, dlaczego każda wioska na wyspach Aran ma własny krój swetra warto sięgnąć po tą pozycję!) przekazywane nam są mimochodem.

Dla szwajcarskiego podróżnika bowiem najważniejszy jest człowiek i jego doznania. Każdy z tych reportaży to także historia jakiegoś człowieka. I oczywiście historia samego Bouviera. Warto się przekonać o tym, co zazwyczaj umyka w literaturze tego typu - że przecież bez podróżnika nie byłoby tej relacji, którą trzymamy w rękach. Warto więc przy tej okazji dowiedzieć się czegoś o nim.

Bouviera czytać oczywiście trzeba. To jest podróżnik w starym stylu, a jednocześnie w jego narracji nie brak odwagi i rozwiązań literackich, których jeszcze długo będą się obawiać podróżnicy.

Mateusz Fafiński

*******

Tytuł: Dziennik z wysp Aran i innych miejsc
Autor: Nicolas Bouvier
Wydawnictwo: Noir sur Blanc
Rok wydania: 2000
Liczba stron: 128


R E K L A M A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
Pracuj.pl
Olsztyn24