Umiarkowana strefa klimatyczna, w jakiej znajduje się Polska, pozwala nam zaznawać zarówno męczących upałów, jak i dojmujących mrozów. Jeszcze bardziej na te drugie narażeni są fani sportów zimowych czy turystyki zagranicznej, wybierający miejscówki podbiegunowe albo wysokogórskie. W wielu przypadkach nie można obejść się bez tzw. pierwszej warstwy oraz odzieży termoaktywnej. Z czego takie ciuchy są wykonane? Skąd biorą się ich unikatowe właściwości? Czy współczesna odzież termiczna różni się czymś od tej używanej kilkadziesiąt lat temu? Czy naprawdę warto mieć ją w szafie?
Jak działa odzież termoaktywna?
Zarówno
odzież termiczna damska, jak i męska ma określone zadanie, którym jest zapewnianie odpowiedniej temperatury noszącej ją osobie. Jest to możliwe dzięki wysokiej termoizolacyjności. Jak uzyskiwany jest ten parametr? Albo wykorzystujemy naturalne materiały cechujące się takimi właściwościami, albo imitujemy włóknami syntetycznymi.
Na poziomie molekularnym, odzież termiczna przypomina... termos. Podobnie jak w tym naczyniu utrzymującym temperaturę, także i w odzieży termicznej ogromne znaczenie ma powietrze, obecne pomiędzy poszczególnymi warstwami. Ma ono zdolność utrzymywania temperatury - i to nie tylko tej wysokiej, ale również niskiej. Za wiązanie cząsteczek powietrza odpowiada specyficzna struktura włókien. W przyrodzie w ten sposób działa m.in. sierść zwierząt, które w swoim naturalnym środowisku narażone są na działanie ekstremalnych temperatur (np. upałów w trakcie dnia i mrozów w nocy). Do zwierząt, z których wełny pozyskujemy termoaktywne włókna, należą m.in. owce merynosy, kozy angorskie, ale także jaki i wielbłądy.
Ze względu na szczególne przeznaczenie odzieży sportowej, często wykonujemy ją z włókien syntetycznych, wzorowanych na tych naturalnych, ale wzbogaconych o podwyższone właściwości hydrofobowe czy elastyczne (np. poliester, polipropylen). Takie ubrania bardzo efektywnie odprowadzają wilgoć na zewnątrz, dzięki czemu nawet osoby pocące się obficie odczuwają wyższy komfort w trakcie ćwiczeń.
Z jakich materiałów produkuje się odzież termiczną?
Podczas gdy tzw. pierwsza warstwa, czyli bielizna termiczna, zawdzięcza swoje właściwości włóknom, z jakich jest wykonana, to w przypadku wierzchniej odzieży termicznej, liczy się również wypełnienie. Do absolutnych hitów w tym zakresie należy materiał o nazwie PrimaLoft®.
PrimaLoft® jest syntetyczną alternatywą puchu, który wcześniej pozyskiwano głównie z gęsi i kaczek. Ocieplina ta ma wszystkie zalety naturalnego puchu, a jednocześnie pozbawiona jest jego wad. Materiał jest bardzo lekki i doskonale utrzymuje temperaturę, a przy tym nie chłonie wilgoci - ani tej pochodzącej z otoczenia, którą zatrzymuje z dala od ciała, ani tej wynikającej z pocenia się, którą efektywnie odprowadza na zewnątrz.
W połączeniu z właściwie dobraną pierwszą warstwą, kurtka z wypełnieniem z PrimaLoft® gwarantuje komfort termiczny nawet w bardzo niskich temperaturach. Nadaje się zatem zarówno do codziennych aktywności, jak i do uprawiania sportów zimowych czy do pracy na zewnątrz w najchłodniejsze dni.
Więcej o wyjątkowych właściwościach PrimaLoft® przeczytasz tutaj:
https://attiq.net/blog/post/co-to-primaloft.html.
Kiedy przydaje się bielizna termoaktywna?
Przywykło się uważać, że
bielizna termoaktywna męska i damska sprawdza się wyłącznie podczas zawodowego lub przynajmniej „półprofesjonalnego” uprawiania sportów zimowych. A przecież niezależnie od tego, jak intensywnie trenujemy i jak bardzo jesteśmy zaawansowani w danej dyscyplinie, chcemy odczuwać komfort termiczny.
Bielizna termoaktywna nie tylko nie pozwoli nam zmarznąć na stoku czy podczas wielogodzinnego wypadu na sanki z dziećmi, ale też skutecznie odprowadzi na zewnątrz wilgoć, chroniąc nas przed przeziębieniem (o które przecież niełatwo, gdy najpierw się spocimy, a potem wychłodzimy). Powinny ją mieć w szafie również osoby, których zawód wymaga częstego przebywania na zewnątrz w niskich temperaturach (np. inspektorzy budowlani, konserwatorzy infrastruktury miejskiej).
Odzież termiczna smart - czy to dobre rozwiązanie?
Informatyzacja nie omija żadnej z dziedzin życia - wkracza nawet do branży odzieżowej. Dostępne są już ciuchy wyposażone w okablowanie grzewcze i akumulatory (np. kurtki, bluzy, kalesony, czapki, rękawiczki).
Czy to przyszłość odzieży termoaktywnej? Bardzo możliwe, ale na ten moment lepiej pozostać przy klasycznych ubraniach, w których nie wyczerpie się bateria ani nie dojdzie do niebezpiecznego zwarcia.