Po czterech miesiącach przerwy kierowca Zbigniew Staniszewski wraca do rywalizacji i rozpoczyna nowy rallycrossowy sezon. W najbliższy weekend olsztyński zawodnik stanie na starcie pierwszej eliminacji mistrzostw Europy strefy centralnej, która odbędzie się na węgierskim torze Rabocsiring.
Staniszewski, który od czterech sezonów nie ma sobie równych na torach w Polsce i Europie centralnej, stawia za cel obronę obydwu tytułów. Jego bronią nadal będzie Ford Fiesta, ale nadchodzący sezon będzie nieco inny niż dotychczasowe cztery. Przed zespołem pracowity okres. Plan startów przewiduje trzynaście imprez, trzy z nich będą eliminacjami łączącymi oba cykle.
- Jesteśmy w pędzie, wręcz w wirze pracy - mówi Zbigniew Staniszewski.
- Trwają przygotowania na szeroką skalę. Od rana do wieczora szykujemy się z naszym zespołem, zarówno w warsztacie, jak i organizacyjnie. Mamy pełne ręce roboty. Między sezonami samochód supercar został doszczętnie rozebrany do ostatniej śrubki. Nadwozie zostało wyczyszczone i obspawane. W takich samochodach silniki pracują na wysokich obrotach i nadwozia pękają. Trzeba było nanieść spawy, to jest naturalne. Co drugi rok rozbieramy każdy z naszych samochodów. W tym roku przypadła kolej na supercara. Został polakierowany i jest śliczny, jak nowy. Jest gotowy do sezonu. Plany sportowe w tym roku są takie aby spróbować piąty raz z rzędu „wyjąć” mistrza Polski i mistrza Europy strefy centralnej. Nie będzie to łatwe, czeka nas trzynaście wyścigowych weekendów. Konkurencja ma podobny plan, więc mamy zbieżność interesów. Liczymy na to, że skoro przez cztery lata było dobrze, to w tym sezonie włożymy sto dziesięć procent pracy i może da nam to sto procent efektu. Bardzo ciężko na to pracujemy. Do tej pory przez te cztery lata używaliśmy prawie wyłącznie jednego samochodu, supercara. Sześćset trzydzieści koni, tysiąc niutonów i przyśpieszenie do setki w dwie i pół sekundy. W tym roku tym samym samochodem będziemy startować w cyklu do mistrzostw Europy strefy centralnej, ale w mistrzostwach Polski już nie. Robimy wyjątek. Do mistrzostw Polski użyjmy samochodu, który do tej pory robił robotę jako treningówka. Pojedziemy naszym Fordem Fiesta w specyfikacji R5. Rajdówka została przygotowana do rallycrossu i będzie wyścigówką. Ponadto porozumieliśmy się ze wszystkimi zawodnikami, że wszyscy pojedziemy w tym roku samochodami niższej klasy czyli light. Nie użyjemy samochodów z mocą 650, tylko 330 koni. Dzięki temu na niektóre imprezy może przyjechać nawet osiem czteronapędowych aut. To ciekawa sprawa i na pewno trudna rywalizacja. Wszyscy w podobnych samochodach, więc będzie to trudny, pełen emocji sezon.******
FIA CEZ rallycross 2024» 31.03-01.04 - Rabocsirng, Węgry
» 1-2.06 - Fuglau, Austria
» 15-16.06 - Sedlcany, Czechy
» 13-14.07 - Sedlcany, Czechy
» 10-11.08 - Słomczyn, Polska
» 31.08-1.09 - Melk, Austria
» 21-22.09 - Nyriad, Węgry
» 5-6.10 - Poznań, Polska
» 19-20.10 - Slovakiaring, Słowacja
MP rallycross 2024» 6-7.04 - Słomczyn
» 20-21.04 - Poznań
» 11-12.05 - Słomczyn
» 15-16.06 - Sedlcany, Czechy
» 10-11.08 - Słomczyn
» 14-15.09 - Słomczyn
» 5-6.10 - Poznań