inf. pras. | 2024-02-01 14:51
„Zielona Armia” w piątek zmierzy się na wyjeździe z PGE GiEK Skrą Bełchatów
PlusLiga pędzi jak szalona. Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn już w piątkowy (2.02) wieczór, zmierzą się na wyjeździe z PGE GiEK Skrą Bełchatów. Początek o godz. 17:30.
Nowy rok nie jest zbyt udany dla siatkarzy Indykpolu AZS Olsztyn. Akademicy z Kortowa w sześciu rozegranych do tej pory spotkaniach, tylko raz zaznali smaku zwycięstwa - pokonując przed własną publicznością ekipę Projektu Warszawa. Ekipa ze stolicy Warmii i Mazur, aż pięciokrotnie musiała uznać wyższość rywala, z czego trzykrotnie po tie-breaku (Aluron CMC Warta Zawiercie, Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i PSG Stal Nysa). Po 19 rozegranych spotkaniach, olsztynianie zajmują w ligowej tabeli 10. miejsce (25 punktów - do 8. miejsca, gwarantującego udział w play-off, tracą 2 „oczka”).
<- Jeśli chodzi o sferę psychiczną, to trzeba przyznać, że nie wygląda to najlepiej. Ostatnie spotkania przegrywamy 2:3 i żałujemy straconych punktów, które są nam niezwykle potrzebne do play-off. Mentalnie staramy się trzymać, choć nie mogę stwierdzić, że jest super - przyznaje Dawid Siwczyk, środkowy olsztynian.
PlusLiga pędzi jak szalona. Dla zawodników prowadzonych przez Javiera Webera, przełom stycznia i lutego to 4 spotkania w 14 dni. 2 dni już za siatkarzami z Kortowa (Grupa Azoty ZAKSA - 25.01 i PSG Stal Nysa - 29.01) - najbliższymi rywalami Indykpolu AZS będą: PGE GiEK Skra Bełchatów (wyjazd - 2.02, godz. 17:30) i Exact Systems Hemarpol Częstochowa (wyjazd - środa, 7.02, godz. 20:30).
- Osobiście czuje się dobrze, chociażby z tego względu, że mało gram. A jeśli chodzi o zespół, to fakt, niektórzy z nas odczuwają problemy ze świeżością - jak Nico Szerszeń czy Moritz Karlitzek. Ostatnie mecze, grane po 5 setów, były dla nas bardzo ciężkie - podkreśla Siwczyk.
Podopieczni Andrea Gardiniego, mimo słabszego początku sezonu, również jak akademicy z Kortowa, mają szansę awansować do najlepszej ósemki. Skra zajmuje obecnie 7 miejsce w ligowej tabeli i wyprzedza olsztynian o dwa punkty. W minioną sobotę, bełchatowianie niespodziewanie ulegli na wyjeździe Bogdance LUK Lublin, nie zdobywając nawet seta. W spotkaniu z powodu urazu nie wystąpił Dawid Konarski, a najwięcej punktów zdobył Bartłomiej Lipiński (13).
Jeśli Konarski wróci do gry już w meczu z Indykpolem AZS, to właśnie rywalizacja dwóch atakujących zapowiada się niezwykle interesująco. Alan Souza prowadzi bowiem w tym rankingu (291 pkt.), a Konarski jest drugi (264 pkt.). Gdy spojrzymy natomiast na ranking blokujących, to zobaczymy rywalizację drugiej (Bartłomiej Lemański - 48 bloków) z trzecią pozycją (Szymon Jakubiszak - 45 bloków). Skład PGE GiEK Skry uzupełniają także: Mateusz Poręba, Adrian Aciobanitei, Grzegorz Łomacz czy Benjamin Diez.
W pierwszym pojedynku, rozegranym pod koniec grudnia w Hali Urania, lepsi okazali się bełchatowianie, zwyciężając 3:1. Gospodarze piątkowego spotkania mogą się także pochwalić lepszym bilansem bezpośrednich spotkań w historii PLS - 46:20. Czy najbliższe spotkania będą decydujące o „być albo nie być” w fazie play-off dla Indykpolu AZS?
- Musimy też zobaczyć, z kim będziemy mierzyć się w przyszłości. Mieliśmy ostatnio możliwość zapunktowania, w meczach np. z Suwałkami, Kędzierzynem-Koźlem czy Nysą, lecz je pogubiliśmy. Jeśli chcemy być w ósemce, to musimy zbierać punkty. Ekipa z Bełchatowa jest w naszym zasięgu, tak samo drużyna z Częstochowy. Musimy zdobyć punkty, jeśli chcemy myśleć o play-off - kończy Dawid Siwczyk.
Początek piątkowego spotkania w Hali Energia o godz. 17:30.
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte.
Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.