32. Rajd Kormoran - Memoriał im. Mariana Bublewicza
Już w najbliższą sobotę i niedzielę 6 i 7 września w Braniewie na Warmii i w okolicach odbędzie się 32. Rajd Kormoran - Memoriał im. Mariana Bublewicza. Swój udział zapowiedziało już 29 załóg. Kto zdecyduje się na śledzenie zmagań na szutrach będzie na pewno zachwycony trasami, przygotowanymi przez organizatorów - Olsztyński Klub Rajdowy. Trzy dwukrotnie przejeżdżane odcinki specjalne są zróżnicowane - bardzo szybkie, techniczne, kręte, w lesie, po bruku i przez liczne mostki. 32. Rajd Kormoran będzie 3 rundą Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Okręgu. Jednocześnie otrzymał on nominację do Pucharu Polski PZM na rok 2009.
Rajd Kormoran jest jednym z najstarszych polskich rajdów. W 1968 roku rozegrany został pierwszy rajd, zwany wówczas „Rajdem Tysiąca Jezior”. Trasa rajdu miała ponad tysiąc kilometrów. Start był w Olsztynie, meta w Starych Jabłonkach, odcinki specjalne były w okolicach Iławy, Mikołajek, Rucianego Nidy. W roku następnym odbył się „Rajd 1001 jezior”. Zmiana była spowodowana tym, iż rajd 1000 jezior i odbywała się w Finlandii. Nazwę ponownie zmieniono w 1971 roku - na „Rajd Mazurski”. Ostateczna nazwę - Rajd Kormoran - przyjęto w 1974 roku.
Początkowo ścigano się na Fiatach 126p, 125p i 128, Renault-5, 12 i 19,, Zastavach 1100, Trabantach, BMW 2002 i Syrenach 105.
Najsłynniejsi rajdowcy, ścigający się na Rajdzie Kormoran to oczywiście Marian Bublewicz i Krzysztof Hołowczyc. Ścigali się na nim również Maciej Wisławski, Janusz Kulig czy Leszek Kuzaj.
Nie byłoby Kormorana, gdyby nie jego twórca - Włodzimierz Śniady. Osiemnastokrotny komandor-dyrektor rajdu był z nami jeszcze w zeszłym roku... Radził, wspominał, szykował się na ten rajd. Niestety, „odjechał” od nas na ostatnią prostą 5 maja tego roku.
Pamięci Włodzimierza Śniadego poświęcony będzie asfaltowy prolog w Braniewie, rozegrany o godz. 17. Jego zwycięzca otrzyma puchar Włodzimierza Śniadego. To właśnie komandor Śniady wprowadził takie innowacje jak prolog, czy radio rajdowe, które było nierozerwalnie związane z Kormoranem.
Tak jak w roku ubiegłym tegoroczny Rajd Kormoran jest rozgrywany jako Memoriał im. Mariana Bublewicza. Marian Bublewicz wielokrotnie ścigał się na Kormoranie, był najlepszym polskim zawodnikiem lat 80 i 90-tych ubiegłego wieku. Zginął na rajdzie w 1993 roku. Po jego śmierci rajd w 1993 roku został odwołany. Honorowy patronat nad imprezą objęła posłanka Beata Bublewicz, córka słynnego kierowcy.
-
Mieszkałem na olsztyńskich Dajtkach - wspomina Zbyszek Staniszewski, zwycięzca ubiegłorocznego Kormorana. -
Od małego fascynowała mnie motoryzacja. Byłem ciekawy świata, dociekliwy, interesowało mnie prawie wszystko. Również odgłosy, które dobiegały z pobliskiego lasu.Starsi koledzy zaprowadzili Zbyszka na leśne trasy obok Gronit i pokazali treningi najlepszych w Polsce kierowców rajdowych. Tak Zbyszek dowiedział się o prestiżowym Rajdzie Kormoran. Sytuacja powtarzała się co roku. Zbyszek biegał z sąsiadami na odcinki specjalne i podziwiał kierowców. Z dumą obserwował i podpatrywał olsztyńskich mistrzów kierownicy.
-
Gdy uzyskałem prawo jazdy, podbierałem rodzicom dużego Fiata i jeździłem po odcinkach wraz z trenującymi - wspomina kierowca. -
Pewnego dnia wujek zabrał mnie na trening w okolice Szczęsnych. Tam czekała mnie duża niespodzianka - przejażdżka z Marianem Bublewiczem.Na początku nowego wieku Zbyszek dopiął swego. W 2001 roku przejechał trasy Rajdu Kormoran za kierownicą popularnej „zerówki”. Dwa lata później po raz pierwszy wystartował jako pełnoprawny zawodnik.
<->-
Kormoran to dla chłopaków z mojego pokolenia kultowy rajd - potwierdza Wojtek Jermakow, pilot Krzysztofa Szeszko. -
Właśnie na Kormoranie jako dzieciaki oglądaliśmy Bublewicza, później Hołowczyca. Wystartować w tym rajdzie to wielka nobilitacja i dodatkowe emocje związane z kultową nazwą. Liczę, że rajd wróci wkrótce do swojej dawnej rangi.