Olsztyn24
19:27
24 listopada 2024
Emmy, Jana
Elżbieta Mierzyńska | 2008-08-22 20:41
Ach, te Jaroty!
Jaroty, to jedna z największych dzielnic mieszkaniowych Olsztyna. Władze spółdzielni konsekwentnie realizują plan docieplania ścian i restaurowania elewacji na dość koszmarnych blokach z minionej epoki.
Widok odnowionych bloków bardzo cieszy oczy. Bywa, że cieszy krótko, bo mazanie po murach jest nagminne. Jeszcze do niedawna ładnie prezentował się sektor mieszkaniowy, wyłaniający się zza drzew na łące między ulicami Mroza i Kanta - dziś pomazana elewacja widok ten zepsuła.
Przy ulicy Mroza zaś nadal trwają remonty. Mieszańcy szarych klocków z wielkiej płyty są uradowani wizją odnowy domów, ale też myślą o tym, jak długo będą ich cieszyć ładne elewacje? Czy pewnego dnia nie obudzą się w blokach pomazanych hasłami? Graficiarskie malunki często oszpecają dom przez wiele lat. Na przykład przy ul. Wilczyńskiego od około lat dziesięciu jest wielki napis „Balcerowicz musi odejść”, a przy Kanta „I tak was kocham. Bolek”.
Remont przy Mroza daje się we znaki długością prac. Mamy upalne lato, a tu od dwóch miesięcy mieszkania nie mogą być dobrze wietrzone, na balkon wyjść nie można, w oknach matowe folie, a pod oknami rusztowanie z materiałami budowlanymi. Czasami zdarza się niespodziewane towarzystwo - na przykład o godzinie 2 w nocy ktoś znajduje rozrywkę w chodzeniu po rusztowaniu. Mieszkańcy nie utyskują (ja też nie, choć wszystkie moje kwiaty bez światła padły), czasami tylko między sobą wymienią uwagi o uciążliwościach życia.
Na dachu i szczytach rusztowań siadają gołębie, które ulicę Mroza i pobliskie traktują jak swoją dzielnicę. Mimo tego, że pewnie stracą możliwość mieszkania tu dalej (przy remoncie znikną podstropowe otwory, w których nocowały), nie potrafią zmienić adresu. Poza tym wielu ludzi nie chce wyrzucać chleba do śmietnika, więc wykłada kromki obok, a gołębie ochoczo je zjadają, nabierając wiary w to, że przy ludziach da się fajnie żyć (nie wszystkim mieszkańcom ta wizja odpowiada, zwłaszcza gdy po ptakach muszą sprzątać parapety).
Gołębie - gołębiami, domy - domami, a otoczenie remontowanych bloków wymaga także pewnej poprawy. Na przykład na ścieżce między ulicami Mroza i Kanta (przez kilka lat wyłożonej polbrukiem - w ubiegłym roku ten polbruk zdjęto) ktoś ukradł (tak się to chyba nazywa?) pokrywę głębokiej studzienki. Od ponad tygodnia otwór jest przykryty jedynie deseczkami i oponą. Łatwo wyobrazić sobie, co się stanie, gdy ktoś zabezpieczenie odsunie. To jest naprawdę niebezpieczna dla ludzi dziura na powszechnie uczęszczanym szlaku.
A poza tym to jest tu pięknie. Przybył klub Charyzma (zawsze to coś), a na łące słychać świerszcze.
Z D J Ę C I A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte.
Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.