Olsztyn24

W piątek (28.01) Warmia Energa Olsztyn rusza w daleką podróż do Zamościa, gdzie rozegra dzień później pierwsze spotkanie rundy rewanżowej Ligi Centralnej. Trener Igor Stankiewicz ma do dyspozycji pełny skład. To może cieszyć. To, co spędza sen z powiek szkoleniowca, to wypełnianie założeń taktycznych i forma strzelecka zawodników. W minioną sobotę te elementy zawiodły w rywalizacji ze Stalą Gorzów (25:30). Tym razem nie może być mowy o słabszej grze.

Olsztynianie jadą na mecz z Padwą Zamość, by walczyć o przysłowiowe sześć punktów. Obie ekipy dzielą w tabeli zaledwie cztery punkty. Dodatkowo Warmiacy zajmują przedostatnie miejsce w tabeli i zdobycze punktowe są na wagę złota. W pierwszej rundzie w Biskupcu górą byli przyjezdni, którzy z wojny nerwów wyszli zwycięsko, wygrywając 23:21. Podopieczni trenera Stankiewicza bardzo chcą zrewanżować się za ten mecz i odnieść pierwsze zwycięstwo od sześciu ligowych spotkań.

Gospodarze sobotniego meczu przystępują do rywalizacji zajmując 10. miejsce w tabeli. W tym roku mają za sobą spotkanie ze Śląskiem Wrocław, który nieznacznie przegrali (34:37). Wpływ na to miała absencja wielu zawodników, co sprawiło, że w protokole meczowym wpisanych było zaledwie 9 zawodników. Pomimo to zawodnicy trenera Marcina Czerwonki postawili się wrocławianom i dopiero końcówka zadecydowała o wyższości wojskowych. Warto zaznaczyć, że skład Padwy wzbogacił się o byłego zawodnika Azotów Puławy, Kacpra Adamczuka, który już w meczu ze Śląskiem błysnął skutecznością (6 bramek).

Grający w odnowionej hali zamościanie na pewno postawią Warmiakom trudne warunki. Kluczowymi zawodnikami zespołu z Zamościa są ex-Warmiacy: Mateusz Gawryś i Tomasz Fugiel. To między innymi na nich muszą uważać Makowski i spółka.

******

Padwa Zamość - OKPR Warmia Energa Olsztyn
29.01.2022, g. 18:00 - hala OSiR w Zamościu