Olsztyn24
19:39
24 listopada 2024
Emmy, Jana
Elżbieta Mierzyńska | 2008-07-21 09:13
Remont przy Mroza
Mieszkaliśmy w dziadostwie, będziemy mieszkać w ładnym domu. Taką nadzieję mają mieszkańcy bloków przy ulicy Mroza w osiedlu Jaroty w Olsztynie.
Bloki przy ulicy Mroza są chyba ostatnimi, jakie stawiano w systemie tzw. wielkiej płyty. Tak, pamiętam, mówiono mi, gdy wprowadzaliśmy się tu w 1991 roku. Stało kilka takich popękanych czteropiętrowców, ohydne wielce klocki, ale wokół były cudowne łąki ze stawami - niektórzy siadali tam z wędką i łowili karasie. Była też stara droga z dorodnymi drzewami i krzyżem, który skrywał jakąś tajemnicę. I były plany, że od parku Kusocińskiego przez okolice domu kultury Agora do Nagórek przy Wańkowicza, a potem doliną do Wilczyńskiego i w pobliżu Mroza, następnie aż do lasu będzie biec piękny szlak zielonej rekreacji, skupisko sportowo-parkowych urządzeń - coś w rodzaju wielkiej trasy wypoczynku i wyprawy za miasto ludzi z blokowisk. Z tamtych planów - czy marzeń może? - zostały podziemne przejścia pod kilkoma ulicami. Stawy zasypano, wyrosły nowe domy. Padły drzewa przy starej drodze, która mogła być naturalnym szlakiem spacerowym przez osiedle - przy kikutach postawiono tablicę „Drzewa pod ochroną” - za późno.
Bloki przy Mroza charakteryzowała wyjątkowa szpetota. Zawilgocone balkony i popękana elewacja. „Olkit”, czyli smoliste szlaczki, zasklepiające szpary - to główna „dekoracja” domu blokersa.
Szpetota była coraz bardziej widoczna, gdy obok powstawały domy w nowej technologii, bardziej wymuskane i kolorowe - niektóre aż pstre, ale nawet największa pstrokacizna i kicz przy „olkicie” to Hollywood.
No i bloki przy Mroza czeka teraz drugie życie. Stanęły rusztowania, okna przesłonięto matową folią, na balkon nikt nie wyjdzie, bo nie można. Mieszkamy jak w rezerwacie - bez światła i widoku z okien, bez balkonów i bez dobrego wietrzenia mieszkań, za to z hukiem budowy od 7.40 i z nadzieją, że będzie tu ładnie.
Wiatr hałasuje szarpiąc płachtami siatki na rusztowaniach i rozrzuca kruszyny styropianu jak śnieg. Smutny los spotkał ciche gołębie, bo ptakom tym akurat skupisko domów przy Mroza dawało życie.
Miejskie gołębie mieszkały pod dachem, w wylotach. Teraz siedzą zagubione na szczycie rusztowań, bo nie potrafią zmienić adresu.
Wszyscy wyglądają końca remontu.
Z D J Ę C I A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte.
Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.