Olsztyn24

Posłowie Platformy Obywatelskiej Anna Wasilewska i Janusz Cichoń zaprosili dzisiaj (26.01) dziennikarzy na konferencję prasową w terenie. Jej miejsce nie było przypadkowe, bowiem gościem spotkania była dr Joanna Misiewicz z NZOZ Pantamed, a tematem spotkania zorganizowanego przed wejściem do przychodni był problem z możliwością zaszczepienia osób zainteresowanych w wyniku ograniczenia dostępności szczepionek przeciw koronawirusowi powodującemu COVID-19.

- Pandemia w najlepsze trwa - stwierdza posłanka Anna Wasilewska. - Wszyscy czekaliśmy, że nadejdzie ten czas, gdy będziemy mogli szczepienie przyjąć, a potem nasze życie będzie już normalne. Jednak ze szczepieniami są ogromne problemy.

Posłanka zwróciła uwagę na fakt, że liczba zgonów w Polsce w stosunku do lat ubiegłych wzrosła aż o 76 tysięcy. Tylko w Olsztynie liczba ta wzrosła o 328 osób. Biorąc pod uwagę oficjalne potwierdzenie pierwszego zakażonego 4 marca minionego roku, uzasadnionym jest przypisanie tego stanu rzeczy występowaniem na terenie kraju koronawirusa. Dlatego też uważa, że szczepienia powinny postępować w zdecydowanie szybszym tempie.

- Rząd przygotował narodowy program szczepień, natomiast jest to „narodowa porażka” - mówi Anna Wasilewska. - Mogłoby to zostać zrobione porządnie przez POZ.

POZ w obecnej sytuacji nie są w stanie jednak wykorzystać swoich „sił przerobowych”, ponieważ brakuje szczepionek.

- Dzisiaj mamy pierwszy dzień szczepień w naszej poradni - informuje internista Joanna Misiewicz - specjalista medycyny rodzinnej w przychodni Pantamed. - Zaczęliśmy szczepienia kilka minut po godzinie 8. Z przykrością muszę powiedzieć, że mamy tylko 30 szczepionek na cały tydzień. Docierały do nas informacje, że w tygodniu szczepień może być około 400, więc powołaliśmy 2 zespoły i one mogłyby zaszczepić 60 osób dziennie, czyli 300 osób tygodniowo. Dzisiaj zaszczepimy 30 osób i to będzie koniec. Będziemy czekać na następną dostawę szczepionki, jeżeli ją oczywiście dostaniemy.

Lekarka podała również do wiadomości, że obecnie w jej przychodni na szczepienie zapisanych jest ponad tysiąc osób. W pierwszym dniu zapisów osobiście pojawiło się już o godzinie 6 ponad 300 chętnych. Poradnia na co dzień natomiast obsługuje aż 13 tysięcy pacjentów.

- Dostaliśmy tylko 30 szczepionek, a są w Olsztynie POZ, które mają 2 tysiące albo trochę mniej zapisanych pacjentów i, jeżeli wyraziły chęć szczepienia, też dostały 30 szczepionek. Frustracja pacjentów z naszej poradni jest o tyle większa, że mamy dużo więcej pacjentów. Dystrybucja szczepionek jest źle pomyślana - stwierdza Joanna Misiewicz.

Poseł Janusz Cichoń przedstawił dziennikarzom obecną sytuację „od kuchni”, podnosząc że rząd zrzuca odpowiedzialność na Unię Europejską jako tę, która negocjowała warunki zakupu szczepionek dla państw europejskich. bo ona dokonywała zakupu.

- Zakupem szczepionek zajmował się Europejski Komitet ds. Bezpieczeństwa Zdrowotnego, w którym Polska ma swojego przedstawiciela. Na 16 spotkań tego komitetu w ubiegłym roku 11 razy Polska była nieobecna - powiedział poseł.

Poinformował także, że 11 listopada ubiegłego roku Unia Europejska podpisała z koncernem Pfizer (współproducentem jednej ze szczepionek) umowę na 200 mln dawek z opcją wykupu dodatkowych 100 mln, jeżeli okaże się, że jest skuteczna i dopuszczona do obrotu w krajach członkowskich.

- 15 grudnia Polska kupiła 16 mln dawek, ale 29 grudnia UE podpisała umowę na dodatkowe 100 mln dawek. My już w tym nie uczestniczyliśmy. Pytanie dlaczego tego rząd polski nie zrobił? - pyta Janusz Cichoń.

Co więcej, 8 stycznia bieżącego roku UE podpisała kolejną umowę na 300 mln kolejnych dawek. Rząd polski skorzystał ostatecznie z tej możliwości i zakupił ich 25 mln.

- Powinniśmy zatem mieć 51 mln dawek szczepionki szybko dostępnych, a mamy 41 mln. Nie wiemy również, dlaczego rząd zrezygnował ze szczepionek Moderny. Są to wyraźne niedoróbki rządu - podsumował.

Więcej na ten temat w zapisie wideo konferencji. Zapraszamy do zapoznania się z nim.