Olsztyn24

Po ogłoszeniu w piątkowy (13.03) wieczór przez premiera RP wprowadzenia na terenie Polski z nastaniem dnia następnego (14.03) stanu zagrożenia epidemicznego spowodowanego koronawirusem (na moment publikacji tego artykułu potwierdzono 103 przypadki zarażenia oraz 3 zgony w tej grupie), można było się spodziewać paniki i tłumu osób w sklepach oraz aptekach, przybyłych w celu zrobienia zapasów. Jednak mieszkańcy Olsztyna stanęli na wysokości zadania i... zostali w domach!

Po ciężkich dla każdego informacjach na temat rozprzestrzeniania się koronawirusa powodującego chorobę COVID-19, które od 4 marca spadają na nas co chwila, wczorajsze ogłoszenie było najbardziej niespodziewane i drastyczne w skutkach dla całego narodu. W związku z powyższym postanowiliśmy sprawdzić, jak mieszkańcy stolicy Warmii i Mazur zareagowali na nową sytuację.

Byliśmy dzisiaj w centrum miasta oraz na starówce, ponieważ to właśnie w tych lokalizacjach w „zwykłą” sobotę można spotkać najwięcej osób, szczególnie w okresie letnim. Z ulgą stwierdzamy, że olsztynianie zachowują się wzorowo i zastosowali się do zaleceń, aby nie wychodzić z domów bez potrzeby. Podczas reporterskiego spaceru Aleją Piłsudskiego i po Starym Mieście spotkaliśmy tylko pojedyncze osoby!

Odwiedziliśmy też 1 drogerię, 3 apteki i 4 z otwartych sklepów z artykułami spożywczymi (odpowiednio zabezpieczeni, stosując się do zaleceń). Okazało się, że mieszkańcy miasta są dalecy od paniki, za to bardzo zdyscyplinowani. W dwóch małych sklepach nie było prawie ruchu, w dwóch większych natomiast nie doliczyliśmy się więcej niż po 20 osób (nie wliczając obsługi). Zarówno w nich, jak i we wspomnianej drogerii było spokojnie, kolejki były mniejsze od tych, które zazwyczaj mamy w soboty poprzedzające niedziele niehandlowe, zaś obsługa była wyposażona w rękawiczki ochronne.

Nie inaczej było też w aptekach, chociaż każda z odwiedzonych przez nas radzi sobie na swój sposób. Nie spotkaliśmy się z prowadzeniem obsługi przez tzw. okienko nocne, jednak we wszystkich omawianych wprowadzono ograniczenia w liczbie klientów mogących przebywać w tym samym czasie wewnątrz apteki lub/i wyznaczono strefy ochronne, podobnie jak w komunikacji miejskiej, w której również nie było dzisiaj prawie nikogo.

Większość lokali gastronomicznych natomiast jest zamkniętych lub obsługuje tylko na dowóz.

Podsumowując, możemy być z siebie dumni i podziękować sobie nawzajem, że zachowujemy się odpowiedzialnie nie tylko wobec siebie, ale przede wszystkim wobec pozostałych mieszkańców Olsztyna.

Zgrzytem na tym „szczęściu w nieszczęściu” jest niestety fakt, że nie do wszystkich dotarła jeszcze powaga sytuacji i zagrożenia z nią związanego. Nasza czytelniczka powiadomiła nas, że po mieście chodziły osoby zbierające datki na międzynarodową fundację i poprosiły o takowy m.in. jej krewną-seniorkę, która przestraszyła się kontaktu z tym osobami ze względu na możliwość przeniesienia koronawirusa.

Apelujemy zatem do wszystkich organizacji pozarządowych operujących na terenie Olsztyna o wstrzymanie się z tzw. zbiórkami ulicznymi do czasu zakończenia społecznej kwarantanny. Im bardziej będziemy zdyscyplinowani i ostrożni w tym okresie, tym szybciej on się skończy.

Prosimy także, abyście Państwo pamiętali o pomocy seniorom, osobom samotnym i osobom niepełnosprawnym. Szczególnie teraz potrzebują one naszego wsparcia.