Olsztyn24

Olsztyn24
09:49
04 grudnia 2024
Barbary, Jana

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

Personalia

NGO

BWA

FWM

MBpG

MWiM

MBP

WBP

OPiOA

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

Marek Książek | 2019-08-23 11:05

Kadry z życia Jana Purzyckiego

Olsztyn
Jan Purzycki (fot. MK)

Tytuł znanego filmu „Wielki Szu” przeforsował scenarzysta, który wmówił reżyserowi, że tak szulerów nazywa się w środowisku pokerzystów. Co było nieprawdą.

Trzy tygodnie przed śmiercią Jana Purzyckiego byłem u scenarzysty w Gostolinie, wsi niedaleko Złotopolic koło Płońska. To tam, siedząc w swojej pracowni na poddaszu, wpadł na pomysł znanego serialu. Do poszukiwania tematu telenoweli zainspirował go Marian Terlecki, reżyser i producent filmowy, z którym wcześniej tworzyli zarząd Radiokomitetu (Purzycki dwa razy, choć krótko, był szefem Telewizji Polskiej). W połowie lat 90. TVP ogłosiła konkurs na serial i Terlecki naciskał Janka, żeby coś wymyślił, a wtedy projekt zgłoszą do rywalizacji. Purzycki zaczął dumać, a wtedy jego wzrok padł na pobliskie Złotopolice.

- Co ja będę myślał, jak mam gotowy pomysł! - wykrzyknął i zadzwonił do producenta. Wystarczyło wymyślić parę antagonistów w osobach Dionizego i jego bliźniaczej siostry Julii. Reszta poszła jak z płatka.

„Złotopolscy” to była prawdziwa żyła złota. Powstało tysiąc odcinków (!) emitowanych w latach 1997-2010. Jeszcze teraz można je zobaczyć na małym ekranie, chociaż zwykle w telewizjach niszowych. Co wiąże się z mniejszymi tantiemami. Purzycki ujawnił, że ostatnio za powtórki dostał 1200 zł - za trzy miesiące! Podczas gdy TVP płaciła nawet 40 tys. zł za miesiąc. Też za powtórki.

Serial o rodzinie Złotopolskich, choć przyniósł Jankowi popularność i apanaże, nie był szczytem jego twórczych ambicji. Zwłaszcza że już wcześniej dał się poznać jako autor, dziś już kultowego „Wielkiego Szu”, z niezapomnianą rolą Jana Nowickiego w roli pokerzysty-szulera. Jak wspominał scenarzysta, ten tytuł nie podobał się nikomu, także reżyserowi Sylwestrowi Chęcińskiemu. Bo co to za jakieś chińskie „szu” w nazwie? Purzycki jednak mu wmówił, że tak nazywają szulerów zawodowi pokerzyści, z którymi zetknął się w Pasłęku, gdzie pracował wcześniej w biurze projektów.

- Oczywiście to była nieprawda, ale Chęciński uwierzył, choć nie do końca. Niemniej taki tytuł wszedł w obieg - wspominał Janek w naszej rozmowie z 30 lica br. Przyznał się także do tego, że nauczył się różnych karcianych sztuczek, jakie m.in. można zobaczyć w filmie. Grał w pokera, ale - podkreślał - nigdy nie czerpał z tego korzyści.

Pisząc „Wielkiego Szu” Jan Purzycki był już zawodowym scenarzystą, absolwentem studium scenariuszowego łódzkiej filmówki. Ukończył je jako 33-latek, ale - jak wyznał kiedyś - studium nie nauczyło go rzemiosła, za to poznał środowisko filmowe. Zadebiutował scenariuszem filmu „Przypadki Piotra S.”, a po obrazie o pokerzystach był równie słynny „Piłkarski poker”, wyreżyserowany przez Janusza Zaorskiego. Potem obaj chcieli zrobić podobny film o wyścigach konnych na Służewcu, spotkali się nawet z załogą tej firmy, ale sprzeciwiły się tamtejsze związki zawodowe i projekt upadł. Za to według scenariusza powstały jeszcze takie filmy, jak „Gracze” (o pierwszej kampanii prezydenckiej Lecha Wałęsy) oraz „Prymas. Trzy lata z tysiąca”.

Podczas naszego ostatniego spotkania dużo rozmawialiśmy o olsztyńskim poecie Stefanie Połomie, z którym Purzycki - w czasach ostródzko-olsztyńskich - przyjaźnił się, co wyrażało się poważnymi dysputami literacko-filozoficznym, ale nie w sali akademickiej, lecz zazwyczaj w Domu Środowisk Twórczych. Było to popularne miejsce spotkań środowiska artystycznego Olsztyna. Spotykali się również w Unieszewie, gdzie mieszkali bracia Stefan i Janusz Połomowie (o których piszę książkę). Janek podczas naszej rozmowy przyznał, że Stefan był jednym z najważniejszych ludzi w jego życiu. Uważał go zawsze za wybitnego poetę i dobrego ducha w jego twórczości literackiej, gdyż Purzycki pisał również powieści. Połom, po wylewie, przebywa w Domu Pomocy Społecznej, zaś życie Janka niespodziewanie zakończyło się 20 sierpnia 2019 roku. Był młodszy od Stefana, miał 71 lat i wiele twórczych planów przed sobą. Jego pożegnanie odbędzie się w poniedziałek, 26 bm, o godz. 13 w kościele pokamedulskim w Warszawie oraz we wtorek o godz. 12 w kościele pw. św. Dominika Savio w Ostródzie, o czym poinformowały na Facebooku Monika i Karolina Purzyckie.

Marek Książek

******

Jan Purzycki urodził się 20 czerwca 1948 roku w Ostródzie. Studiował na Wydziale Elektrycznym Politechniki Warszawskiej. W 1981 uzyskał dyplom Wyższego Zawodowego Studium Scenariuszowego w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi. Odbył wszechstronne praktyki na planie filmowym, w tym jako drugi reżyser. W latach osiemdziesiątych był związany z opozycją. W 1988 roku został szefem literackim niezależnej grupy telewizyjnej „Video Studio” w Gdańsku. W 1990 roku dowodził telewizyjną kampanią prezydencką w pierwszych wolnych wyborach w Polsce. W styczniu 1991 roku powołano go stanowisko prezesa Telewizji Polskiej jednak po miesiącu pełnienia obowiązków zrezygnował z tej funkcji. W latach 1991-1992 pracował jako kierownik literacki Studia Filmowego „Dom” oraz wykładał na Wydziale Reżyserii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. W 1992 roku ponownie powołano go na stanowisko wiceprezesa ówczesnego Radiokomitetu. W czerwcu tego samego roku podał się do dymisji, a gdy dwa tygodnie później po raz trzeci go mianowano - odmówił przyjęcia nominacji.

W 2004 r. otrzymał Medal kapituły Nagrody im. Biskupa Ignacego Krasickiego.

(Leksykon Kultury Warmii i Mazur)

R E K L A M A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
Pracuj.pl
Olsztyn24