Olsztyn24
14:44
25 listopada 2024
Erazma, Katarzyny
Radosław Nojman | 2018-09-12 16:32
Spojrzenie z Kahlenbergu
W rocznicę wiedeńskiej victorii
Dzisiaj (12.09) mija 335. rocznica odsieczy wiedeńskiej. Starcie połączonych wojsk Rzeczypospolitej Obojga Narodów i Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego, pod dowództwem króla Polski Jana III Sobieskiego, z armią Imperium Osmańskiego stanowi dzieło nowożytnej sztuki wojennej.
O uratowaniu Wiednia spod tureckiego bułata przesądził atak przybyłej aż spod Krakowa husarii, poprowadzony przez króla oraz hetmana wielkiego koronnego Stanisława Jabłonowskiego i hetmana polnego koronnego Mikołaja Sieniawskiego, wsparty przez siły cesarskie. Wspaniałe zwycięstwo. Venimus, vidimus, Deus vicit („Przybyliśmy, zobaczyliśmy, Bóg zwyciężył”), napisał Sobieski do papieża Innocentego XI. Ocalona chrześcijańska Europa...
I cóż z tego, gdy w nieco ponad sto lat później ta sama Europa biernie przyglądała się rozdzieraniu naszej Ojczyzny przez zaborcze państwa (Austrię, Rosję i Prusy), które de facto przetrwały lub urosły w siłę dzięki Polakom i ich ofiarności w 1683 roku. Warto przypomnieć: Wiedeń był stolicą Rzeszy, w której Austria grała pierwsze skrzypce; osłabienie Turcji powodowało, że Rosja traciła naturalnego wroga przy swojej południowo-zachodniej granicy; z kolei władcy Prus mogli tylko zacierać ręce patrząc, jak Polska angażuje się w walki na południu, zamiast interweniować u nich - u wrogo nastawionego sąsiada na północy, który niedawno zrzucił jej zwierzchność i swobodnie się rozwijał. To właśnie te trzy kraje wzięły udział w rozbiorach, w wyniku których wyjątkowy organizm polityczny, jakim była Rzeczpospolita Obojga Narodów, zakończył swój byt międzynarodowo-prawny. Nie miejmy jednakże pretensji do króla Jana, bo takiego obrotu spraw na arenie europejskiej nie mógł on przewidzieć...
Mija 335. rocznica... Kolejna rocznica bez pomnika głównodowodzącego w ocalonym przezeń mieście - stolicy położonego w sercu Europy, suwerennego państwa. Jakby tego było mało, realizacja społecznej inicjatywy trwałego upamiętnienia Jana III Sobieskiego i w ogóle bitwy na wzgórzu Kahlenberg (z którego ruszyło decydujące natarcie polskiej kawalerii) ciągle napotyka na trudności. Czy przez poprawność polityczną? A jeśli tak, to czy należy zapominać o przykładzie poświęcenia i tuszować historyczną prawdę tylko po to, by nie drażnić austriackich muzułmanów?
Gdyby nie stojący na Kahlenbergu kościół, z umieszczoną na ścianie tablicą upamiętniającą polskiego króla oraz niewielkim muzeum przesławnej victorii, temat wydarzeń z 12 września 1683 roku w Wiedniu praktycznie by nie istniał. Dajmy więc świadectwo i pamiętajmy o odwiedzeniu tego miejsca w czasie naszych pobytów w stolicy Austrii.
Z D J Ę C I A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte.
Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.