Olsztyn24

Jutro (13.12) minie 35. rocznica wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. Jak zwykle w tym dniu uczczone zostaną ofiary tego tragicznego we współczesnej historii naszego kraju okresu. Po raz pierwszy jednak w dziejach wolnej Polski na ulice wyjdą również ci, którzy uważają, że wolności obywatelskie w naszym kraju są zagrożone, że trzeba o nie walczyć. O przyczynach zainicjowanych przez Komitet Obrony Demokracji i zaplanowanych na 13 grudnia w całym kraju protestów mówili dzisiaj (12.12) podczas konferencji prasowej w Olsztynie Jacek Protas, poseł i przewodniczący regionu Platformy Obywatelskiej, a także Irena Telesz-Burczyk, aktorka, samorządowiec, legenda olsztyńskiej Solidarności, członek Platformy Obywatelskiej.

- Spotykamy się w przeddzień bardzo trudnej i bolesnej dla Polek i Polaków rocznicy stanu wojennego po to, żeby zaprotestować przeciwko kolejnym działaniom ograniczającym prawa i wolności obywatelskie w Polsce - powiedział Jacek Protas. - W sejmie procedowana jest ustawa o zgromadzeniach publicznych, która w sposób drastyczny ograniczy możliwość protestów, możliwość wyrażania swojej opinii przez obywateli Rzeczypospolitej. Po Trybunale Konstytucyjnym, po mediach, po sądach, prokuraturach, po korpusie urzędniczym, po służbie cywilnej, przyszedł czas na ograniczanie praw Polaków do publicznego gromadzenia się i wyrażania swojej woli. O to walczyliśmy w latach 80. i cieszyliśmy się tą wolnością obywatelską przez ponad ćwierć wieku.

Jacek Protas dodał też, że obowiązująca aktualnie ustawa o zgromadzeniach publicznych, odpowiada normom europejskim i standardom cywilizowanego świata.

- Dzisiaj, niestety, od tych standardów bardzo drastycznie odchodzimy - stwierdził poseł. - To jest kolejny, bardzo niedobry krok, w kierunku ograniczania wolności obywatelskich.

Swój sprzeciw wobec tego co się dzieje w kraju w przeddzień kolejnej rocznicy stanu wojennego wyraziła Irena Telesz-Burczyk.

- To bardzo smutne, że mając 76 lat znowu muszę zabierać głos w sprawie wolności - powiedziała aktorka. - Muszę, bo nie wolno nam dopuścić, by nam tę wolność ograniczano! (...) Może właśnie ta data (13.12 - red.) wstrząśnie ludźmi, może ta data zmusi do myślenia, że nie 500 złotych, nie wcześniejsza emerytura, nie „mydlenie oczu”, ale jest coś ważniejszego - wolność właśnie, to, że ludzie sami organizują swoje życie, życie miast i wiosek. To wszystko chce się teraz scentralizować i rządzić od góry.

Irena Telesz-Burczyk zaapelowała do partii politycznych, by przestały dzielić Polaków.

- Teraz przy stole wigilijnym w niektórych domach może panować milczenie. Takie są podziały - powiedziała aktorka. - Tego nie było w 80. czy 81. roku! Może dopiero nieszczęście zmobilizuje nas, że będziemy ze sobą rozmawiać!

- Wolności, swobód obywatelskich nikt nam nie dał na zawsze - stwierdził jeszcze Jacek Protas. - O tę wolność trzeba dbać. Jeżeli trzeba, to również trzeba o nią walczyć. Polacy postanowili 13 grudnia wyjść na ulice w obronie wolności. To bardzo trudna decyzja, ale uznajemy, że te działania są potrzebne, aby uzmysłowić nam wszystkim, że wolność jest zagrożona, że najwyższy czas, żebyśmy zaprotestowali i powiedzieli głośne „nie” ograniczaniu naszych swobód, zawłaszczaniu kraju, demolowaniu ustroju, który tak mozolnie budowaliśmy w konsensusie przez ponad ćwierć wieku.

Mieszkańcy Olsztyna sprzeciw, o którym mówił Jacek Protas będą mogli wyrazić już jutro (13.12) na Placu Jana Pawła II, pod ratuszem o godz. 17. O tej samej godzinie na Placu Solidarności rozpoczną się organizowane przez NSZZ Solidarność obchody 35. rocznicy wydarzeń grudnia 1981 roku.