Olsztyn24

Olsztyn24
23:13
22 listopada 2024
Cecylii, Stefana

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

Personalia

NGO

BWA

FWM

MBpG

MWiM

MBP

WBP

OPiOA

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

Jerzy Szczudlik | 2016-11-07 14:36
KULturĄ W PŁOT

Zabytkowy mebelek

Olsztyn
Elżbieta Lenkiewicz (w środku) odebrała odznaczenie podczas inauguracji roku kulturalnego 2016/2017 na Warmii i Mazurach

Teatr zwykle kojarzy się ze sceną, bo i z reguły jest w nim podwyższone miejsce, na którym aktorzy próbują nam coś opowiedzieć. Poza tym scena oznacza również teatr w ogóle. Dzisiaj jednak chciałbym poświęcić felieton teatrowi szczególnemu - teatrowi stolikowemu.

Stół - to mebel z płaskim blatem podparty zazwyczaj czterema nogami, który wyjątkowo dobrze się wszystkim kojarzy. To przy nim jadamy nasze posiłki, przy nim odbywamy najczęściej rozmowy, te co powinny cementować rodzinę i te, gdzie szukamy ważnych kompromisów (od czasów legendarnego celtyckiego króla Artura zwany okrągłym stołem). To na stół możemy wyłożyć wszystkie karty, to w niego możemy uderzyć, aby odezwały się nożyce. Nic więc dziwnego, że mebel ten znakomicie nadaje się na miejsce, w którym odbywa się przedstawienie teatralne.

Czytanie sztuk nie jest zjawiskiem nowym. Przed rozpoczęciem prób na scenie, aktorzy w obecności reżysera czytają wielokrotnie tekst siedząc przy stole, poszukując klucza do wybranego spektaklu i pomysłu na grane przez siebie role. I stąd zapewne wziął się pomysł zorganizowania odrębnego bytu, jakim jest teatr stolikowy. Użyto w nazwie zdrobnienia stołu, by podkreślić kameralność prezentowanych tam utworów. Bo to właśnie przy stoliku siadamy w małym gronie do partyjki brydża lub do poplotkowania ściszonymi glosami o bliźnich. Niechaj przemówi Stanisław Wyspiański:

MUZA:By zacząć sztukę, stworzyć dzieło,
potrzeba męki, trudu, pasji,
bólu, skarg, żalu, smętku, lęku,
grozy, litości.
KONRAD: Teatr stary.
MUZA: Silne ma podstawy budowy.
Chcesz tworzyć?...
KONRAD: Tworzę.
MUZA: Teatr?!
KONRAD: Nowy.
MUZA: Inny?
KONRAD: Zobaczysz - Patrz i uważ
MUZA: Czy tu potrzebna nowa forma,
czy konieczna?
Pewno jaka sprawa odwieczna; -
by zeszła tylko Duze i Sorma*,
i kurtynę wnieść można.
Sarah czy Modrzejewska
Oto jak myślę, sztukę,
tragedię wprowadza artystka.
W grze jej i w każdym geście
tu będzie czaru lubystka,
że wszyscy, jak tu jesteście,
pod jej urokiem w błędzie,
w złudzeniu
KONRAD: Że wszystko więc polega na
MUZA: Wypowiedzeniu.


*(nazwiska aktorek, włoskiej i niemieckiej)

Święta prawda, wszystko w teatrze stolikowym polega na w y p o w i e d z e n i u. I jeszcze musi pojawić się Muza, która by stworzyć dzieło, nie zawaha się poświęcić (jak w cytowanym fragmencie): męki, trudu, pasji, bólu, skarg, żalu, smętku, lęku, grozy, litości. Na szczęście dla nas pojawiła się Elżbieta Lenkiewicz, była wieloletnia kierowniczka literacka olsztyńskiej sceny im. Jaracza. To ona od 20 lat prowadzi teatr stolikowy, jest jego twardą ręką i dobrym duchem, a przede wszystkim wytrwałym promotorem. Jak to dobrze, że w czasie najważniejszej nomen omen próby, kiedy olsztyński teatr odmówił „stolikowi” swojego dalszego patronatu, porzuciła żale i skargi, a wzmocniła swoją pasję i trud. Z „niewielką pomocą” przyjaciół nie złożyła broni przepraszam, stolika i kontynuowała to zbożne dzieło. W spiekocie, w słocie i w zamrozie dociera ze swoimi aktorami do bibliotek, domów kultury, klubokawiarni, a zdarza się, że i pod prywatne strzechy, by nie bójmy się górnolotnych słów, krzewić kulturę. Jeśli góra (widzowie) nie może przyjść do Mahometa (teatr), to Mahomet musi przyjść do góry. I dociera, za pozyskane z projektów grosze, za skromne datki sponsorów. Ale przede wszystkim za wdzięczne serca stłoczonych w małych salkach widzów, za ich szczere owacje, za wzajemne zrozumienie, że życie bez teatru nigdy nie będzie pełne. I znowu oddajmy głos Wyspiańskiemu:

MUZA: Ja już gotowa.
KONRAD: Oto ich widzę! Stoją około mnie żywi:
ci, kunsztem sztuki pozwani do życia.
Grajcie - a z pełnej duszy. Dobądźcie z ukrycia,
co w was tajne, co kryjecie. - A ty bądź przewodnia.
REŻYSER: Hej, światła!!
MUZA: A w czyim ręku pochodnia?!
KONRAD: Polska współczesna!
MUZA: Tłumaczysz się jasno.
KONRAD: Tu mnie ciasno.
REŻYSER: Szerzej, wy razem - rozstąpić się! Pozy!
Przybieżcie pozy:
Litość, zmęczenie, gorycz, moment grozy.
KONRAD: I nawet nie spytasz, jaka słów będzie treść?
MUZA: Chcę akcji, działaj, dajęć pole,
Zagraj, jak zechcesz, twoją rolę,
a możesz ich, gdzie zechcesz, wieść!


Ela Lenkiewicz została ostatnio wyróżniona przez Ministerstwo Kultury odznaczeniem „Gloria Artis”, przyznawanym za działalność kulturalną i ochronę kultury i dziedzictwa narodowego. Serdecznie jej, w imieniu własnym i Waszym, moich czytelników, gratuluję.

Teatr stolikowy to poza wszystkim teatr wyobraźni. Ale też jest czymś znacznie więcej niż słuchowiskiem. Mamy kontakt z siedzącymi przed nami aktorami, którzy przez ostatnie 20 lat nauczyli się dzielić swój talent pomiędzy scenę a stolik. Rozumieją, jakim podlegają ograniczeniom (ruch w przestrzeni krzesła, lampka w miejsce reflektorów, brak kostiumów, scenografii i całej teatralnej machiny). Ale czują, że tekst dramatu musi wybrzmieć tak samo prawdziwie i szczerze jak na deskach sceny. Ale wiedzą, że przed nimi siedzi najprawdziwszy z prawdziwych widz, miłośnik teatru pod każdą postacią, przeto nie ma tu miejsca na fałszywe tony, na odczytanie wypracowania, na odwalenie pańszczyzny. Bo my, wierna publiczność, musimy ich zobaczyć w tych niewidzialnych kostiumach, w tej niedostrzegalnej scenografii, wreszcie w tej nieuchwytnej atmosferze. I oni tak właśnie nam się ukazują. W niezliczonych (choć Ela, jako osoba niezwykle skrupulatna, dokładnie wie, ile ich było) sztukach, polskich i obcych dramatopisarzy, które nas bawią, wzruszają i uczą rozumieć otaczający świat. I podchodzą tak blisko nas, pozwalając, byśmy traktowali teatr stolikowy jako nasz własny. Oby trwał wiecznie! Jak teatr Wyspiańskiego:

REŻYSER: Role rozdane! - kto zaczyna?
Na miejsca! - Wznosi się kurtyna! -
MUZA: Ktokolwiek żyjesz w polskiej ziemi
i smucisz się, i czoło kryjesz,
z rękami w krzyż załamanemi
biadasz- przybywaj tu - odżyjesz!

W Przestrzeń rzucimy wielkie słowa,
tragiczną je ubierzem maską.
Ktokolwiek wiesz, co znaczy polska mowa,
przybywaj tu - odżyjesz Słowa łaską.


Jerzy Szczudlik

PS Pozwólcie Państwo na wątek osobisty. Od lat i moje sztuki goszczą przy stoliku. Zapraszam tych, którzy nie mieli okazji usłyszeć mojego dramatu „Ostatnia rola” (był prezentowany na początku tego roku w GOK w Gietrzwałdzie), do Pubu w Łupstychu (19 listopada, godz. 16.00) lub do biblioteki Planeta 11 w Olsztynie (21 listopada, godz. 18.00). Do zobaczenia!

R E K L A M A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
Pracuj.pl
Olsztyn24