Marek Książek | 2007-09-28 09:50
Listy pożądania - analiza
(fot. Krzysztof Białoskórski/Sejm)
„Też mam wiele marzeń” - skomentował minister Aleksander Szczygło sugestie, że jego partner z PiS Jerzy Szmit też chciałby do Sejmu. Szczygło uznał, że miejsce kolegi jest na liście do Senatu, jak dotychczas, co też się stało. Szmit tłumaczył potem, że prosił go o to premier, a „premierowi się nie odmawia” - powtórzył słynne zdanie Ewy Wachowicz, gdy została rzecznikiem Waldemara Pawlaka.
Na listach PiS do Sejmu bez większych niespodzianek. Czołowe miejsca okupują dotychczasowi parlamentarzyści: Szczygło, Iwona Arent (dostała mandat w „spadku” po Szczygle, gdy ten został szefem gabinetu prezydenta RP), leśniczy Jerzy Gosiewski i Tadeusz Plawgo, który zdobył mandat, gdy Adam Puza zapragnął zostać marszałkiem województwa, a został tylko radnym wojewódzkim. Pozostali kandydaci są albo mało znani, albo w ogóle nieznani, przynajmniej w skali regionu.
Nieco lepiej pod tym względem jest na olsztyńskiej liście LiD. Tadeusz Iwiński, Andrzej Ryński, Jerzy Czepułkowski, Danuta Ciborowska (nr 6) czy Władysław Anchim to postaci rozpoznawalne. Zabrakło na liście Joanny Sosnowskiej, czołowej „borówki” w regionie, czyli przedstawicielki SDPL (partii Marka Borowskiego). Jak się dowiedzieliśmy, zirytowało ją umieszczenie na siódmym miejscu, a więc poniżej Ciborowskiej, dlatego całkiem zrezygnowała.
W Platformie Obywatelskiej, tak jak dwa lata temu, na pierwszym miejscu znalazł się „spadochroniarz” z Wybrzeża Sławomir Rybicki. Aktywny przed wyborami, a potem pilnujący interesów (politycznych) Donalda Tuska w stolicy. Tuż za nim jest Jarosław Słoma z Gołdapi, obecnie członek zarządu województwa, a na trzecim miejscu Beata Bublewicz. Na ostatniej pozycji wylądowała Lidia Staroń, której w ogóle miejscowi działacze PO nie chcieli widzieć na liście. Wstawiła się za nią centrala, a ostatnie miejsce jest niewiele słabsze niż pierwsze.
W PSL na regionalnego lidera wyrósł Adam Krzyśków, być może dlatego, że trzyma kasę na inwestycje związane z ochroną środowiska. Na trzecim miejscu w okręgu olsztyńskim jest Zdzisław Fadrowski, który nie należy do żadnej partii politycznej, ale kiedyś został prezydentem Ełku z poparcia... Porozumienia Centrum. Podobne związki z partią braci Kaczyńskich miał Krzysztof Hećman, burmistrz Kętrzyna. Z kolei Piotr Grzymowicz raczej bliżej był SLD, a przynajmniej startował do Rady Miejskiej Olsztyna z listy prezydenta Jerzego Małkowskiego.
W Samoobronie bez rewelacji. Na czele niezłomny Mieczysław Aszkiełowicz, poniżej dwóch Piłatów (Andrzej i Tomasz), więc w razie czego będzie miał kto umyć ręce.
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte.
Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.