Olsztyn24

Olsztyńskie Stowarzyszenie Przyjaciół Bretanii i Francji „Amitié” obchodziło w środę (20.04) dwudziestolecie swojej działalności.

W roku 1993 zaczęło funkcjonować w Olsztynie „Centrum Polsko - Francuskie Côtes d’Armor - Warmia i Mazury w Olsztynie”. Ta samorządowa instytucja kultury została powołana w lipcu tamtego roku w ramach oficjalnej umowy o współpracy i partnerstwie zawartej pomiędzy województwem warmińsko - mazurskim w Polsce a francuskim departamentem Côtes d’Armor w Bretanii.

W roku 1995 dyrekcję Centrum objął olsztyński poeta i filozof Kazimierz Brakoniecki, jeden ze współzałożycieli i szefów Wspólnoty Kulturowej „Borussia”. Obserwując wśród olsztynian upodobanie do języka i kultury francuskiej, postanowił powołać stowarzyszenie zrzeszające ludzi o podobnych zamiłowaniach. Nazwę „Amitié” czyli „Przyjaźń” zaproponowała wtedy Danuta Kaszuba, jedna ze współzałożycielek Stowarzyszenia.

- To był prawdziwy „strzał w dziesiątkę” - uważa Brakoniecki, wspominając, że „było wtedy w Olsztynie bardzo dużo Francuzów w związku z rozwojem firmy Michelin. Mieliśmy z nimi mnóstwo rozmaitych spotkań, wyjazdów, ognisk i zabaw”.

Misją stowarzyszenia „Amitié” jest kultywowanie i upowszechnianie tradycji bretońskich i francuskich składających się na kulturowe i cywilizacyjne dziedzictwo Bretanii oraz Francji, jak również rozwijanie i popularyzowanie przyjaźni i współpracy - prywatnej i instytucjonalnej - pomiędzy Bretanią a Warmią i Mazurami, pomiędzy Francją a Polską. Członkowie „Amitié” spotykają się regularnie w gościnnych progach Centrum Polsko - Francuskiego, organizują wspólne wyjazdy turystyczne na Warmii i Mazurach, co dwa lata jeżdżą też do Bretanii i co dwa lata przyjmują u siebie gości z Francji z partnerskiego stowarzyszenia „Côtes d’Armor-Warmia et Mazury”. To jest rodzaj współpracy pomiędzy naszymi „małymi ojczyznami”. Podczas takiej wizyty przez tydzień mieszka się u rodzin. Dla Polaków to okazja do spotkania ze współczesną Bretanią, z jej mieszkańcami, jej kulturą. Dla Francuzów - do poznania życia we współczesnej Polsce.

Maria Piotrowska była jedną z pierwszych przewodniczących „Amitié” na przełomie wieków. Jak mówi, przyciągnęła ją do Stowarzyszenia pasja do kultury i do języka francuskiego. - Bardzo dużo koleżanek i kolegów, którzy zaczynali pracę w Stowarzyszeniu dwadzieścia lat temu, pozostało z nami do dzisiaj. Taki „żelazny trzon”. Zawsze jesteśmy, spotykamy się, przyjmujemy gości, wyjeżdżamy do Bretanii”.

- W poprzednim wcieleniu byłam chyba Francuzką - żartuje Elżbieta Kreft, od niedawna członek „Amitié”, komentując swoją potrzebę kontaktu z językiem i kulturą francuską. - Coś mnie tu przyciągnęło, taki impuls, żeby podtrzymywać kontakt z językiem, no i spotkać fajnych ludzi.

Obecna Przewodnicząca Stowarzyszenia Małgorzata Czaplarska kończy swoją pierwszą kadencję na tym stanowisku. Cieszy się, że „Udało się podtrzymać ducha Stowarzyszenia. Nadal odbywają się spotkania, nadal ludzie na nie chętnie przychodzą. Wydaje się, że mają potrzebę dzielenia się swoją pasją, jaką jest Francja ze swoją historią i kulturą. Cieszę się, że przez te lata dołączyły do nas nowe osoby. To znaczy, że wciąż istnieje w Olsztynie zainteresowanie Francją i jej kulturą. W 2014 roku udało się zorganizować kolejne przyjęcie rodzin francuskich. W tym roku trzydzieści dwie osoby od nas pojadą do Bretanii w ramach wymiany rodzin”.

Najpilniejszą sprawą jest teraz dopasowanie statutu Stowarzyszenia, uchwalonego dwadzieścia lat temu w innej rzeczywistości prawnej, do wymogów współczesnego prawa. Wtedy kwestie integracji europejskiej i współpracy międzynarodowej na tak szeroką skalę nie były brane pod uwagę. Nikt nie dbał wtedy także o tak prozaiczne rzeczy, jak ochrona danych osobowych.

- Najważniejsze, że ludzie wciąż chcą się spotykać - mówi Czaplarska, podkreślając, że „Amitié” to stowarzyszenie przyjaciół, którzy „dzielą pasję do Francji i kultury francuskiej”.