Olsztyn24

Olsztyn24
16:39
24 listopada 2024
Emmy, Jana

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

Personalia

NGO

BWA

FWM

MBpG

MWiM

MBP

WBP

OPiOA

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

Tadeusz Iwiński | 2015-08-20 02:47

Książki - biblioteki i księgarnie - czytelnictwo

Olsztyn
 

Wybitny włoski semiotyk i pisarz Umberto Eco stwierdził plastycznie, że: „Kto czyta książki, żyje podwójnie”. Gdyby miało być to prawdą, to by oznaczało, iż Polacy nie dbają o siebie, ponieważ czytamy przeciętnie jedną książkę w roku, a kupujemy 7 książek na stu mieszkańców (średnio w Europie - dwa razy tyle, zaś w Skandynawii kilkakrotnie więcej). Głęboki kryzys na rynku książki ujawnia się także poprzez wyraźnie malejącą liczbę księgarń - nie tylko w dużych aglomeracjach, lecz głównie w mniejszych ośrodkach, np. powiatowych. Placówek tych mamy już jedynie ok. 2 tys., przy czym coraz częściej czytelnicy oglądają i przeglądają książki, ale ich nie kupują - ze względu na dość wysoką cenę. Na szczęście istnieje jeszcze ok. 32 tys. bibliotek, których rola jest nie do przecenienia, zwłaszcza w środowiskach wiejskich. Jednakże w trudnej sytuacji finansowej szkół i struktur samorządowych, liczba nowości do nich trafiających bywa nader ograniczona.

Biorąc to wszystko pod uwagę, istotnego znaczenia nabiera poselski projekt ustawy o książce, którego pierwsze czytanie odbyło się przed dwoma tygodniami na forum Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu. Powołano wówczas nadzwyczajną podkomisję do rozpatrzenia tego projektu (jestem jednym z jej członków) i właśnie w środę (19.02) na jej posiedzeniu miała miejsce interesująca dyskusja z udziałem przedstawicieli środowisk zainteresowanych - wydawców, twórców, szeregu stowarzyszeń i ekspertów. Intencją ustawy jest określenie zasad uregulowania rynku wydawniczego i dystrybucji książek, w tym ustalania jednolitej ceny, a także praw i obowiązków wydawców, importerów oraz sprzedawców końcowych. Rdzeniem regulacji zawartych w 19 artykułach jest stosowanie (poza wskazanymi wyjątkami) ceny obowiązkowej książki w ciągu roku od wprowadzenia jej do obrotu. Przepisy nie odnoszą się przy tym do sprzedaży książek w ramach ponadgranicznego handlu elektronicznego.

Wzorem tego typu regulacji jest Francja (wydająca zresztą na kulturę aż 7% swego budżetu!), która już w 1981 r. przyjęła ustawę, nazwaną od nazwiska ówczesnego ministra kultury Jacka Langa, „le loi Lang”, mającą m.in. przeciwdziałać negatywnym skutkom globalizacji w omawianej dziedzinie. Wprowadzono stałą cenę na książki na okres minimum 2 lat od ich wydania, choć dopuszczono stosowanie rabatów do 5%, zaś dla bibliotek - do 9% ustalonej ceny. To rozwiązanie nad Sekwaną się sprawdziło i przyczyniło zarazem do zróżnicowania oferty wydawniczej. Nota bene w Polsce ukazuje się o wiele za mało tytułów niż powinno, w tym jeśli chodzi o beletrystykę. Ponadto - pomijając wyróżnianie 22 typów książek - ich nakłady wyraźnie maleją, co oczywiście jest zjawiskiem nader negatywnym. O ile dziś średni nakład książki wynosi 2,4 tys. egzemplarzy, to ćwierć wieku temu - ok. 17 tys.

W ciekawej i miejscami polemicznej debacie zwracano uwagę, że bodaj najważniejszą kwestią w naszych warunkach jawi się zachęcanie do czytania oraz kupowania książek (choć odbywa się to coraz rzadziej w księgarniach, zaś coraz częściej w marketach), a więc podniesienie poziomu czytelnictwa. Książki nie można wreszcie postrzegać jako produktu, czy zwykłego towaru, stąd traktować przez pryzmat osiągania zysku i np. stosować normalną stawkę VAT. Cała branża, w której pracuje ok. 150 tys. osób, ma w Polsce roczne obroty ok. 2,7 mld zł i w żaden sposób nie może być zrównywana ze sprzedażą np. papierosów, nie mówiąc o alkoholu.

Większość uczestników debaty poparła myśl przewodnią proponowanej ustawy. Wskazywano przy tym, że nie jest możliwe zastąpienie roli kulturotwórczej i edukacyjnej stacjonarnych placówek księgarskich nawet przez bogatą ofertę internetową. Mówili o tym m.in. obecni w Sejmie szefowie dwóch ważnych struktur branżowych: Tadeusz Przetakiewicz - przewodniczący Stowarzyszenia Księgarzy Polskich i Henryk Tokarz - prezes Izby Księgarstwa Polskiego. Spadek liczby księgarń oraz ich stopniowa degradacja - w połączeniu z coraz mniej atrakcyjną ofertą większości bibliotek powodują, że stopniowo zanikają często jedyne miejsca życia umysłowego, zwłaszcza na wsiach i mniejszych miastach.

Ustawa o stałych cenach książki funkcjonuje dziś w zdecydowanej większości państw Europy Zachodniej - poza wspomnianą Francją - m.in. w Niemczech, Austrii, Włoszech, Hiszpanii, Szwajcarii, czy Holandii i Norwegii. Także w licznych państwach pozaeuropejskich, m.in. w Japonii, Izraelu, Korei Płd., Argentynie i Meksyku. W trakcie przygotowań do jej wprowadzenia są ponadto Kanada i Brazylia. Biorąc jednak pod uwagę iż mamy kraje - wprawdzie nader bogate (np. Szwecja, Finlandia, Islandia i Wielka Brytania), gdzie zrezygnowano z takiego rozwiązania (i o tym sam mówiłem), warto przeanalizować powyższe doświadczenia - naturalnie przy świadomości odmienności istniejących warunków.

Do zakończenia kadencji obecnego parlamentu zostało niewiele czasu. Jeśli ta ustawa - w moim przekonaniu o sporej wadze - miałaby zostać jeszcze w tym roku uchwalona, to wymaga ona szczególnego wysiłku legislacyjnego. I nie tylko ze względu na panującą pogodę przypomnę piękne sformułowanie jednego z największych myślicieli latynoamerykańskich, a zarazem bohatera narodowego Kuby, Jose Marti, iż: „Dom bez książek, to jak plaża bez słońca”.

R E K L A M A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
Pracuj.pl
Olsztyn24