Olsztyn24

Olsztyn24
04:25
24 listopada 2024
Emmy, Jana

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

Personalia

NGO

BWA

FWM

MBpG

MWiM

MBP

WBP

OPiOA

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

Jerzy Szczudlik | 2015-02-05 17:38
KULturĄ W PŁOT

Politycy

Olsztyn
... dziś widzę wszystko czarno, może to przez ten węgiel

To właśnie nasze nieszczęście, nasza choroba,
że zawsze i wszędzie rządzimy się tylko sercem, a nie głową.
Jesteśmy sentymentalni w polityce, w gospodarstwie,
w interesach, we wszystkim - i to nas gubi.

Michał Bałucki

Te słowa pozytywistycznego pisarza potwierdzają moje obserwacje, że nasz kraj mógłby wyglądać o wiele lepiej, gdyby politycy częściej posługiwali się rozumem. Ja wiem, że jesteśmy liderem w regionie i zrobiliśmy w ostatnich latach znaczący krok w kierunku poprawy naszego bytu, ale to żadne usprawiedliwienie. Niezreformowana służba zdrowia, nierentowne górnictwo, „nietykalne” rolnictwo, to tylko niektóre przykłady na brak kompleksowych programów naprawczych. Gdy do tego dodamy mniej buntownicze działy, jak kulturę, naukę i szkolnictwo, rynek pracy i opiekę społeczną, to okaże się, że krajowa polityka kompletnie sobie nie radzi.

Słupki poparcia (zdecydowanie za wysokie w porównaniu z osiągnięciami) i ciemne okulary samouwielbienia przysłaniają politykom rzeczywisty obraz sytuacji. Nie ma co udawać, bo to widać gołym okiem - poziom naszych polityków jest tak mierny, że aż wstyd. A stworzony przez nich system nie daje żadnych gwarancji na poprawę jakości, pożal się Boże, „elity” politycznej. Bolesław Prus wskazywał na chwiejność polityków, gdyby żył w naszych czasach, musiałby chyba zapisaną kartkę papieru zalać gorzkimi łzami:

Ze smutkiem od kilku lat uważam, że na świecie jest coraz mniej dobrych subiektów i rozumnych polityków, bo wszyscy stosują się do mody. Skromny subiekt co kwartał ubiera się w spodnie nowego fasonu, w coraz dziwniejszy kapelusz i coraz inaczej wykładany kołnierzyk. Podobnież dzisiejsi politycy co kwartał zmieniają wiarę.

Jako urodzony optymista powinienem dodać Państwu otuchy. Na pytanie: „czy jest wyjście z sytuacji bez wyjścia?” mógłbym jedynie odpowiedzieć: na temat polityków się nie wypowiadam, ale nie będę Państwa oszczędzał i napiszę ten felieton do samego pesymistycznego końca. Nie będzie lepiej, bo jako społeczeństwo straciliśmy całkowicie kontrolę nad politykami. Po pierwsze, stabloidowane media szukające tylko sensacji, a w nich nieprzygotowani z reguły dziennikarze wszelkich programów informacyjnych, wysłuchujący z pokorą bzdur wymądrzających się polityków. Po drugie, brak jakiejkolwiek refleksji, dyskusji, a nawet sporów w ramach zabetonowanego autorytarnego systemu partyjnego. Po trzecie, pozostawiająca wiele do życzenia ordynacja wyborcza z jednej strony i nasza obojętność, aspołeczność i nieufność do polityków, które odrzucają nas od wyborów, jak od grubej, choć mądrej, książki. Po czwarte wystarczy, czas na przenikliwą poezję. Tak pisał o politykach Jakub Jasiński, żyjący (jedynie 33 lata) w drugiej połowie XVIII wieku poeta-generał:

Polityk zgłębia przyszłość i losów koleje,
Mądry, przegląda rzezie i wcześnie boleje.
Lecz ci, dla których mordy i krajów wzruszenie
Żadnego na umyśle nie robią wrażenia,
Ci, co żyją z ucisku, krwie ludzkiej niesyci,
Bezliczny motłoch mnichów, sztuczni jezuici,
I ci, co się węzlastym sznurkiem przepasali,
I ci, co duży kaptur na łby puste wdziali,
Plugawego robactwa rój niepoliczony
Obsiadł wsie, miasta, domy, rady i ambony,
Ta tłuszcza pasibrzuchów, pijawki narodu,
Spojona węzłem złości, próżniactwa i smrodu,
Tylu wieków koleją nieużyte plemię
Ssie dostatki narodów i pustoszy ziemię.
Światu na nic niezdatni, z sobą mało zgodni,
Inszych czynów nie mają prócz głupstwa i zbrodni.


Poeta wspomniał o stanie duchownym. Dzisiaj duchowieństwo także nie ułatwia sprawy. Romans hierarchów z jedną tylko partią, polityczne, na niskim poziomie kazania, wymuszanie rozwiązań, które wcale nie służą społeczeństwu, a więc i wierzącym, poparcie dla wiernych, choć miernych, kandydatów, to wszystko psuje polską politykę - i tak skażoną wszelkimi możliwymi chorobami. Polityk jest specyficznym zawodem, wymagającym wykształcenia, ale i wiedzy, zdolności do kompromisu, ale nie za wszelką cenę, realizmu, jednak ze skłonnościami do marzycielstwa, rozwagi w dzieleniu publicznych środków, ale i odwagi w ich obronie przed pazernością „uprzywilejowanych”. Lista cech dobrego polityka jest długa. Szkoda, że nie pokrywa się z listą wyborczą, pełną gaduł (najlepiej o wszystkim i o niczym), lizusów (dla których usługiwanie, niewiele lepszym od nich, łasych na pochlebstwa Prezesów jest ważniejsze od służby narodowi) i karierowiczów (zmieniających partie, zasady, a nawet wypasione zegarki, czy wychodzące z użycia żony). Juliusz Słowacki dostrzegał też w politykach zamiłowanie do aktorstwa:

każdy pół Polaka
A pół aktora, w swym znany powiecie
Jak na aptecznych półkach różne flaszki
Z etykietami: ten polityk dzielny -
Ten sensat - a ten dowcipny na fraszki.


Organizowane w świecie konkursy dla młodych adeptów sztuki politycznej pokazują, że naszym wybranym studentom nie brakuje wiedzy, nie posiadają jednak umiejętności jej prezentacji. Próżno szukać w naszych szkołach zajęć z retoryki, precyzyjnego przedstawiania swoich racji, podbudowanych właściwymi argumentami. Dlatego nasz parlament i wszelkie ciała przedstawicielskie to izby gadulstwa, wzajemnego przekrzykiwania się, ubogiej argumentacji i wszechogarniającej niekompetencji. Często izby świecące pustkami foteli i głów. Brak w nich też niezależnych analiz, prawidłowych ocen sytuacji, profesjonalnych prognoz oraz krótkich, acz treściwych wystąpień. Na ogół mowy polityków charakteryzują się zachwianymi proporcjami merytorycznych i politycznych treści. Z ogromną przewagą tych ostatnich, bo to łatwiejsze. W końcu są politykami, ktoś powie, to jak mają mówić? Mądrze, jasno i do rzeczy, tak jak kolejny wieszcz, Cyprian Norwid:

Pytasz: „Czemu?... gdziekolwiek są Amerykanie,
Choćby ich było tylko stu - lub ani tyle -
Mają Dziennik, który się rozwinąć jest w stanie?”
Czemu?? - bo wyżej złota cenią oni chwile -
Lecz gdyby mieli zwyczaj przez całe godziny
O polityce gadać - - - byłby Dziennik wszędzie
I nigdzie byłoby coś, z czego nic nie będzie.


A przecież z polityki coś powinno być, nie tylko dla samego polityka. Jeden z polityków, na szczęście niedoszłych, Krzysztof Kononowicz w swoim programie wyborczym miał m.in. takie przesłanie: żeby nie było bandyctwa, żeby nie było złodziejstwa, żeby nie było niczego. Ci, co do polityki się jednak wkręcili, mają nierzadko podobne programy - rozdawnictwo tego, czego nie ma, oraz opowiadanie bajek o tym, co będzie. Posłuchajmy Antoniego Pietkiewicza, ps. Adam Pług, XIX-wiecznego polsko-białoruskiego pisarza i poety:

Z polityki także kwita!
Człek nią głowę próżno mroczy;
Świat się swoim torem toczy
I o zdanie nas nie pyta,
Mnie i ciebie, mój Regencie,
Ani tego, co w gazecie
Te smolone duby plecie,
Którym Waćpan wierzysz święcie.


To prawda, świat toczy się swoim torem i o zdanie nas nie pyta. Ale polityk powinien i musi nas zapytać, czy ma prawo zgadzać się na przywileje jednych kosztem innych. Przepraszam Państwa, że dziś widzę wszystko czarno, może to przez ten węgiel.

Jerzy Szczudlik

******

Felietony Jerzego Szczudlika ukazują się w „Gazecie Gietrzwałdzkiej”

R E K L A M A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
Pracuj.pl
Olsztyn24