Olsztyn24

Olsztyn24
02:49
24 stycznia 2025
Franciszka, Felicji

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

Personalia

NGO

BWA

FWM

MBpG

MWiM

MBP

WBP

OPiOA

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

Tadeusz Iwiński | 2014-11-26 15:04
Pokój – solidarność – wielobiegunowość

Papież Franciszek w instytucjach europejskich w Strasburgu

Olsztyn
 

Niemal równo 26 lat po pobycie Jana Pawła II w stolicy Alzacji Strasburgu, gdzie znajduje się siedziba Rady Europy (najstarszej organizacji politycznej na naszym kontynencie), a także jedna z siedzib Parlamentu Europejskiego, jego śladem podążył Jorge Mario Bergolio czyli papież Franciszek. Obaj występowali z ważnymi przesłaniami w tych instytucjach, choć w odmiennej sytuacji. W czasie wizyty polskiego papieża w październiku 1988 r. Rada Europy liczyła zaledwie 21 państw członkowskich z zachodniej części kontynentu (obecnie 47), zaś Wspólnota Europejska - tylko 12 (dziś 28). Dwa państwa niemieckie dzielił Mur Berliński, stąd Karol Wojtyła apelował o likwidację „żelaznej kurtyny”. Dziś nie brakuje jednak innych wyzwań i o tym wszystkim myślałem słuchając, wygłaszanego po włosku, wystąpienia argentyńskiego papieża (jako jedyny przedstawiciel Sejmu; Senat reprezentował prof. Piotr Wach) w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady.

Franciszek, wybrany głową Kościoła Rzymskokatolickiego 13 marca 2013 r., to - jak wiadomo - pierwszy papież pochodzący z kontynentu amerykańskiego (syn ubogich włoskich emigrantów) i też pierwszy od czasu Grzegorza III (jego pontyfikat przypadał w VIII w.), który wywodzi się spoza Europy. Przy nieuchronnym globalnym podejściu do problemów współczesnego świata docenia rolę Starego Kontynentu - tym bardziej, iż ten właśnie Kościół był od początku związany z powstającymi po II wojnie konstrukcjami europejskimi. Jednak papież-jezuita już jakiś czas temu na spotkaniu w Sant’ Egidio akcentował, że „Europa jest zmęczona, nie wie co czynić. Powinniśmy ją odmłodzić i odnaleźć jej korzenie”. Stale podkreśla potrzebę budowy Europy BARDZIEJ SOLIDARNEJ.

Te wątki wybrzmiały silnie w Strasburgu, a generalnie dotyczyły one szeroko pojmowanej solidarności społecznej -także z migrantami, wykluczonymi, młodymi bezrobotnymi itd. WALKI Z BIEDĄ ORAZ NIERÓWNOŚCIAMI, przy dostrzegalnym i groźnym zobojętnieniu w szerokiej skali. Franciszek na początku swego pontyfikatu odwiedził niewielką włoską wyspę Lampedusa, do której drogą morską - przy tysiącach ofiar - starają się dotrzeć na terytorium Unii Europejskiej uchodźcy i emigranci, głównie z Afryki. Dlatego w stolicy Alzacji powiedział nader dobitnie: „Morze Śródziemne nie może stać się ogromnym cmentarzem” dla tych osób. W ubiegłym tygodniu papież w rzymskiej siedzibie Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) otwarcie potępiał różnego rodzaju lobbies i odpowiedzialnych za spekulację artykułami żywnościowymi.

W wystąpieniu Franciszka - poza stałym podkreślaniem potrzeby kierowania się wartościami, swoistego powrotu „do korzeni”, uderzało wysuwanie na czoło kwestii pokoju. Nawet postrzegania przeciwnika w konfliktach jako brata. Bez edukacji na rzecz pokoju, zwalczania handlu bronią i handlu ludźmi nie da się przezwyciężyć zjawisk kryzysowych oraz rosnącego pesymizmu. O ile przemówienie w Parlamencie Europejskim (oglądałem je na telebimie) oceniam w sporej mierze jako techniczne, o tyle w Radzie Europy miało ono charakter głęboko filozoficzny. Papież uwypuklił też rolę Rady w zakresie ochrony praw człowieka, odnosząc się przy tym do jej kluczowego organu jakim jest Europejski Trybunał Praw Człowieka, mający siedzibę właśnie w Strasburgu. Akcentował ponadto wielkie znaczenie dialogu, m.in. międzypokoleniowego oraz międzyreligijnego (w tym ostatnim aspekcie rozwijał wątki, które poruszał w toku swej wrześniowej wizyty w Albanii, będącej jego pierwszą europejską). Ciekawym i nowym aspektem były rozważania o wielobiegunowości, pojmowanej w kategoriach kulturowych, cywilizacyjnych, w tym również religijnych. W tym kontekście przypomniał czas „trzech biegunów chrześcijaństwa” - Rzymu, Bizancjum i Moskwy. Dla Franciszka pozytywne marzenie o wielobiegunowości Europy to „myślenie o ludziach&”.

Papież Franciszek potrafi porywać słuchaczy, zjednuje ich także swą skromnością i prostotą. Wypowiada się też jednoznacznie na temat spraw par excellence politycznych, np. potrzeby walki z terroryzmem, w tym z jego korzeniami. Poruszał tę kwestię także niedawno w liście do uczestników szczytu G20 w australijskim Brisbane. Tym razem w Strasburgu nie spotykał się jednak z wiernymi czy mieszkańcami. W odróżnieniu od Jana Pawła II, który nawet spędził noc, w klasztorze św. Odilli niedaleko ślicznego Colmar, Franciszek przebywał w mieście zaledwie 5 godzin. Nie odwiedził nawet słynnej katedry, mającej niemal tysiąc lat. To wszystko wzbudziło pewne rozczarowanie, o czym otwarcie powiedział arcybiskup Strasburga Mgr Grallet w wywiadzie dla regionalnej gazety „Dernieres Nouvelles d’Alsace”.

Nota bene w tej katedrze w przeddzień wizyty doszło do niewielkiego incydentu z udziałem jednej z aktywistek ukraińskiego „Femenu”. Ujawnił się wreszcie pewien spór protokolarny. Władze w Paryżu zakładały, iż papieża powita premier lub minister spraw zagranicznych, jednak Watykan argumentował, iż nie chodzi przecież o wizytę we Francji, lecz w instytucjach europejskich, które tylko położone są na ziemi francuskiej. Ostatecznie papieża powitała w Strasburgu w imieniu rządu minister Środowiska Segolene Royal (długoletnia towarzyszka życia obecnego prezydenta Hollande’a i matka czwórki ich dzieci) oraz sekretarz stanu Harlem Desir.

Papieża Franciszka czeka wkrótce inna - ważna, a zarazem niełatwa - wizyta. W dniach 28-30 listopada udaje się z wizytą apostolską do Turcji i w Ankarze spotka się m.in. z prezydentem Erdoganem oraz premierem Davutoglu. W Istambule odwiedzi bazylikę Haghia Sofia, (przekształconą niegdyś w meczet, obecnie pełniącą rolę muzeum), odprawi mszę w katedrze katolickiej pod wezwaniem Św. Ducha oraz weźmie udział w modlitwie ekumenicznej z prawosławnym patriarchą Konstantynopola Bartłomiejem. W dzień Św. Andrzeja - według chrześcijańskiej tradycji założyciela Wschodniego Kościoła - obaj przywódcy religijni mają podpisać wspólną deklarację. Podsumowując zaś pobyt w Strasburgu warto przywołać słowa Martina Schulza, przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, i socjaldemokraty niemieckiego, że Franciszek: „stanowi swoisty punkt orientacyjny w czasach, gdy wielu jest zdezorientowanych”.

Tadeusz Iwiński

R E K L A M A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
R E K L A M A
Olsztyn24