Olsztyn24
01:47
28 listopada 2024
Lesława, Grzegorza
Karol Dempich | 2014-06-10 12:19
„60” na Leonharda. Ciąg dalszy.
Znamy oficjalny powód, dla którego Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego wystąpił do Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu o podwyższenie limitu prędkości na jednej z ulic w pobliżu swojej siedziby. Chodziło o czas i pieniądze.
Przypomnijmy sprawę. Kilka miesięcy temu olsztyński WORD złożył wniosek w ZDZiT. Instytucja odpowiedzialna m.in. za egzaminowanie przyszłych kierowców chciała by w pobliżu jej siedziby podwyższyć dopuszczalną prędkość. Już wtedy uzasadniano to koniecznością sprawdzenia, jak kandydaci na kierowców radzą sobie przy szybszej jeździe. Wskazano nawet ulice - Towarową i Lubelską.
Komisja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, która opiniuje takie wnioski, początkowo zgodziła się na takie rozwiązanie. Jednak po przekazaniu opinii policji zmieniła zdanie. WORD nie dał jednak za wygraną. Wskazano kolejną ulicę - Leonharda. I to przyniosło oczekiwany skutek. Od kilku tygodni na odcinku pomiędzy Kołobrzeską a Pana Tadeusza można jechać z prędkością 60 km/h.
To jednak nie koniec sprawy. Stan ulicy Leonharda, podobnie jak Towarowej i Lubelskiej także pozostawia wiele do życzenia. A właśnie fatalna kondycja nawierzchni była jednym z powodów, dla których ostatecznie zaniechano podwyższenia limitu bliżej siedziby WORD-u. Drogowcy na temat ulicy Leonharda mają jednak inne zdanie.
- Jest w lepszym stanie technicznym, nie ma tam dużego ruchu pieszych - mówi Paweł Pliszka, rzecznik ZDZiT. Dlatego drogowy zgodzili się na zmiany, choć nie bezwarunkowo.
- Oczywiście będziemy obserwowali ten odcinek ulicy po wprowadzeniu zmian. Gdyby podwyższenie dopuszczalnej prędkości spowodowało wzrost niebezpiecznych zachowań kierowców komisja wystąpi o przywrócenie wcześniejszej organizacji ruchu - dodaje Pliszka.
Zastanawiający jest jednak argument, na bazie którego WORD sporządził swój wniosek. Od początku jasne było, że chodzi o egzaminowanie kierowców przy wyższych prędkościach. Samo jednak sedno sprawy jest zaskakujące.
- WORD argumentował to faktem, że odcinek o podwyższonej dopuszczalnej prędkości położony bliżej ośrodka, pozwoli uniknąć „wypraw” samochodów nauki jazdy w inne rejony miasta, np. na ul. Synów Pułku, czy Artyleryjską - mówi Pliszka.
Powstaje pytanie dlaczego „elki” nie mogły skierować się w przeciwną stronę i wyjechać za miasto w kierunku Barczewa. Tam istnieje możliwość rozwinięcia jeszcze wyższej prędkości, jest bliżej niż na Artyleryjską i tylko odrobinę dalej niż obecnie na Leonharda.
Sprawą zajął się także wojewoda. Oczekuje on wyjaśnień od prezydenta Olsztyna. Jak na razie wojewoda otrzymał jedynie pismo wyjaśniające powody, dla których doszło do zmian. Zabrakło jednak projektu organizacji ruchu, dlatego stanowisko wojewody nie jest jeszcze znane.
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte.
Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.