Olsztyn24

Choć zimę olsztyńscy drogowcy już dawno mają za sobą, nastąpił czas by ją podsumować. Utrzymanie dróg w tym czasie kosztowało miasto prawie 3 miliony złotych.

Miniona zima nie należała do tych najostrzejszych. Na dobrą sprawę z prawdziwymi jej urokami zmagaliśmy się nie więcej niż 3 tygodnie. Stąd i nieduże wydatki na utrzymanie dróg w tym czasie.

- W ubiegłym roku, od października do końca grudnia wydaliśmy 552 tys. złotych. Od początku tego roku do zakończenia akcji zimowej wydaliśmy blisko 2,2 mln zł - mówi Paweł Pliszka, rzecznik Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu.

Okazało się więc, że ostatnia zima była jeszcze tańsza niż poprzednie. To ważne, bo już i tamte wiele miasta nie kosztowały. Ta z przełomu lat 2011/12 kosztowała ponad 3 miliony, kolejna około czterech. Ostatnia około 2,7 mln.

Nie zawsze jednak jest tak kolorowo. Na przełomie 2010 i 2011 roku Olsztyn wydał na zimowe utrzymanie dróg aż 7 milionów. To jednak wyjątek, bo wówczas zima faktycznie dała o sobie znać.

Te niespełna trzy miliony w tym roku, to głównie standardowe wydatki.

- Na tę kwotę składa się przede wszystkim utrzymanie dróg, mostów i chodników, ale też utrzymanie samochodu patrolowego, urządzeń GPS czy zakup prognozy pogody - mówi Pliszka.

Jesienią do wydatków doszedł jeszcze zakup soli.

- Przez cały sezon zużyliśmy 2507 ton soli, około 550 ton piasku i niemal 1300 ton mieszanki piasku z solą - dodaje rzecznik ZDZiT.

Dla porównania, rok temu było to odpowiednio około 4000, 1150 i 2200 ton.

Łagodna zima pozwoliła też zaoszczędzić sporo funduszy. Jeśli kolejna będzie równie nieostra, zaoszczędzone prawie 2 miliony pozwolą na zapewnienie spokoju na kilka miesięcy.