(tym) | 2008-03-06 10:51
Mamy nowego cenzora
No i mamy nowego cenzora. SM JAROTY założyła stronę internetową. Pełną „regulaminów” tworzonych od ręki na potrzeby zarządu i licznych członków rodzin kierownictwa zatrudnionych na etatach w spółdzielni, ogłoszeń o przetargach, które... już są rozstrzygnięte, chwalby na temat konkursów (np. o umajenie klatki schodowej na Boże Narodzenie). Oczywiście nie jest ważne, kto umaił. Ważne, kto wręczał dyplom - Przedwojski.
Kto cierpliwy, sam przeczyta. To samo, co w biuletynie propagandowym „Jaroty”. Też głównie autorstwa Przedwojskiego. Ale jest i zachęta „Napisz do nas”. Otwieramy, a tam, jak w policyjnym formularzu: Imię, nazwisko, adres, telefon. Nie proszą tylko o odciski palców. Klikamy, wychodzimy. Jest też „Forum”. Warto poczytać...
Od lat jedynym użytkownikiem forum jest Admin - znaczy administrator. Niech nie będzie taki samotny. Zaloguję się. Zagadam. Bo i jest o czym. Ludzie chodzą do poseł Staroniowej, do Stowarzyszenia Poszkodowanych w Mieszkalnictwie, do gazet, do telewizji, a ja tak wprost, na forum z innymi mieszkańcami. Może i Admin przeczyta i doniesie prezesowi. Przecież łatwiej prowadzić taki duży biznes (usługowy bądź co bądź) kiedy się wie, o co ludziom chodzi. Klik - rejestracja , a tutaj: „...Zgadzasz się nie pisać żadnych wypowiedzi o charakterze obraźliwym, oszczerczym, propagującym treści niezgodne z polskim prawem lub naruszających cudze prawa autorskie. Robienie tego może spowodować, że zostaniesz zbanowany na zawsze, a twój dostawca Internetu powiadomiony o twoim zachowaniu. Zgadzasz się, że „Forum Spółdzielni Mieszkaniowej „Jaroty” w Olsztynie” ma prawo w każdej chwili usunąć, przeedytować, przenieść lub zamknąć każdy wątek. Zgadzasz się też na zapisywanie wszystkich informacji w bazie danych, ale (...) forum nie odpowiada za włamanie, które mogą spowodować wykradzenie danych”.
Oj, już się boję, że Admin poskarży się na moje zachowanie Erze, Vectrze, Netii albo nawet gdzieś wyżej. Albo mnie zbanuje. Jezus Maria! Czy to znaczy to samo, co zbije, albo spałuje?
Podoba mi się przypomnienie, że wypowiedzi mają być zgodne z polskim prawem. Rozumiem, że także z Konstytucją, której jednym z pierwszych postanowień jest równość obywateli wobec prawa. Także więc ów Admin i jego mocodawca Przedwojski winni pamiętać, że:
- primo: polskie prawo zniosło cenzurę. Stało się to wtedy właśnie, gdy - jak sam się chętnie chwali - Roman Przedwojski został „pierwszym niekomunistycznym wojewodą”. (źródło: propagandówka „Jaroty”, wywiad sam ze sobą na czterdziestolecie swojej pracy zawodowej). Przedwojski wojewodą chwilę potem być przestał, prawo zostało;
- secundo: ustawa o ochronie danych osobowych także się trzyma i o żadnym „wykradzeniu” (kradzieży chyba) nie może być mowy;
- tertio: szantaż i groźby karalne znajdą stosowny odpowiednik w KK.
A donosy? Fuj! A wszystkie informacje w bazie danych? Fuj, fuj!
Straszenie karą, doniesieniem (na złe zachowanie), niechlujny język ojczysty pachną nieudolnym belfrem. Właśnie. Przecież prezes nie zawsze był prezesem. Najdłużej był pomocniczym pracownikiem naukowym. I gdy przestał być wojewodą - ART, z której na urząd poszedł, jakoś znów go do pracy nie zaprosiła. Powód był taki mianowicie, że przez 17 lat od doktoratu dr Przedwojski nauce nie przysporzył nic. Ani sobie - habilitacji. Tylko gleboznawstwo, gleboznawstwo i gleboznawstwo - jeden semestr na rolnym. Przez 25 lat. Zaprosiło go więc „bezrobocie” w Ratuszu (źródło, jak wyżej).
Nie wińmy jednak prezesa. Wszak opłaca on z pieniędzy mieszkańców Jarot „ministra propagandy” panią Gieczewską (etat redaktora naczelnego gazetki spółdzielczej i drugi - szkolnej katechetki). To ona w większości pisze materiały dla spółdzielni. Uch! Zapachniało siarką.
Może się jednak dobrze składa. Akurat zamiast cenzora mamy chwilowo puste miejsce, więc niechby się tłumy członków spółdzielni nie rozbisurmaniły demokracją. Jeszcze by kto zrozumiał, że nawet w Olsztynie dopuszcza się istnienie społeczeństwa obywatelskiego (dotąd było „przypadkowe” wg pani Nowiny-Konopczyny) i coś napisał zarządowi spółdzielni do posłuchania.
Miało być napisane na „Forum” - napiszę tutaj: kilodżuli ogrzewania oraz „działalności kulturalno-oświatowej” nie da się mierzyć w tych samych jednostkach - w metrach kwadratowych mianowicie, a tak się oblicza w Spółdzielni Mieszkaniowej Jaroty. O tym jednak w następnym felietonie. (tym)
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte.
Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.