Olsztyn24

Mija pół roku od pojawienia się na olsztyńskich ulicach pierwszych prywatnych przewoźników obsługujących miejską komunikację. Na razie najistotniejsze jest to, że konsorcjum firm z Niemcza i Łańcuta jest tańsze niż lokalne MPK.

Autobusy konsorcjum KDD pojawiły się na naszych drogach na początku października 2013 roku. Choć początkowo nie obyło się bez drobnych problemów, m.in. ze znalezieniem kierowców, którzy poprowadzą pojazdy, po kilku tygodniach wszystko działało już zgodnie z planem.

Czy przez te pół roku jedenaście prywatnych Solbusów sprawdziło się na olsztyńskich ulicach? Raczej tak, choć trudno uzyskać jednoznaczną, obiektywną odpowiedź. Pasażerowie są zadowoleni z nowych pojazdów, których w ostatnich latach brakowało w mieście. Z pewnością poziom zadowolenia jeszcze wzrośnie. Przed nami lato, a autobusy, co w Olsztynie bywało rzadkością, są wyposażone w klimatyzację.

Dobrze nowego przewoźnika oceniają też w Zarządzie Dróg, Zieleni i Transportu, który sprawuje pieczę nad miejską komunikacją.

- Nie przeprowadzaliśmy jakiejś szczególnej oceny pracy. Poniekąd jest on oceniany stale tak jak i MPK. Kontrolujemy na bieżąco sposób i jakość wykonywania usługi. Po pewnych potknięciach i uchybieniach, jakie miały miejsce zaraz po rozpoczęciu działalności, oceniamy przewoźnika dobrze - wyjaśnia Paweł Pliszka, rzecznik ZDZiT.

Autobusu KDD nie są przypisane do konkretnych linii, ale są takie, na których pojawiają się najczęściej.

- Solbusy jeżdżą głównie na liniach 9, 13, 20 i 25. Konsorcjum zgodnie z umową ma zagwarantowane 10 proc. realizowanych w mieście połączeń. To daje około 700 tysięcy tzw. wozokilometrów - dodaje Pliszka.

Największa różnica pomiędzy KDD a MPK to cena za usługę. Tzw. wozokilometr prywatnego przewoźnika kosztuje 6,19 zł, olsztyńskiego przedsiębiorstwa 8,76 zł. Miasto już zastanawia się nad przekazaniem kolejnej części przewozów w prywatne ręce.