Jerzy Szczudlik | 2014-01-19 15:50
KULturĄ W PŁOT
Teatr Moralnego Niepokoju, czyli trzy otwarte pytania do Pana Marszałka
Teatr im. Stefana Jaracza w Olsztynie
Dziś pominiemy kącik „poezja o poezji”, by przycupnąć na chwilę w innym, który nazwiemy „poezja o teatrze”. Znajdziemy w nim wiersz Stanisława Wyspiańskiego „I ciągle widzę ich twarze”:
I ciągle widzę ich twarze,
ustawnie w oczy ich patrzę -
ich nie ma - myślę i marzę,
widzę ich w duszy teatrze.
Teatr mój widzę ogromny,
wielkie powietrzne przestrzenie,
ludzie je pełnią i cienie,
ja jestem grze ich przytomny.
Ich sztuka jest sztuką moją,
melodię słyszę choralną,
jak rosną w burzę nawalną,
w gromy i wichry się zbroją.
W gromach i wichrze szaleją
i gasną w gromach i wichrze -
w mroku mdlejące i cichsze -
już ledwo, ledwo widnieją -
znów wstają - wracają ogromne,
olbrzymie, żyjące - przytomne.
Grają - tragedię mąk duszy
w tragicznym teatru skłonie,
żar święty w trójnogach płonie
i flet zawodzi pastuszy.
Ja słucham, słucham i patrzę -
poznaję - znane mi twarze,
ich nie ma - myślę i marzę,
widzę ich w duszy teatrze!
Czekam od prawie 10 lat na jakieś dobre przedstawienie na dużej scenie teatru im. Jaracza w Olsztynie i dopada mnie starcze zniecierpliwienie. Przyznaję, na scenie kameralnej, na scenie margines, w teatrze przy stoliku zdarzały się „perełki”, które poruszały, pobudzały do myślenia i pozwalały oczekiwać, że i duża scena nas kiedyś pozytywnie zaskoczy. Inscenizacja sztuki Aleksandra Fredry „Damy i Huzary”, zaprezentowana nam na otwarcie teatru po długotrwałym remoncie, odbiera i tę nadzieję. A szkoda, bo teatr z tradycjami, teraz z pięknie odrestaurowanym budynkiem i nieustępującym innym polskim scenom zespołem, mógłby wreszcie zaistnieć też godnie na dużej scenie. Chciałoby się zapytać Pana Marszałka Województwa, dlaczego nie zorganizował konkursu na stanowisko dyrektora naczelnego i artystycznego lub choćby nie zakręcił sceną obrotową jak kołem fortuny, by zatrzymała się przy kimś, kto „teatr nasz zobaczy ogromny” i przy okazji dużą scenę? Dedykuję Panu Marszałkowi wiersz Aleksandra Michaux, XIX-wiecznego polskiego poety pochodzenia belgijskiego:
Ludzka komedio! na scenie świata
Czterdzieści wieków grana bez przerwy,
Jakżeż ty strasznie rozstrajasz nerwy
Tym, których dusza nad błoto wzlata!
Ludzka komedio! szczytna i śmieszna!
Jak ty się skończysz? Czy na Kalwarii
Nowym zwycięstwem drugiego parii,
Czy też jak błaznów farsa pocieszna?
O zamiłowaniu dyrektora teatru do małych scen mogliśmy przekonać się natychmiast po przedłużeniu mu kontraktu, kiedy to w swoim niewielkim przecież gabinecie wystawił jednoaktówkę „Odprawa wicedyrektora”. Nie odbieram szefowi instytucji prawa do dobierania sobie współpracowników w trybie przewidzianym prawem, narzucam na niego jednak obowiązek wytłumaczenia nam, widzom, a więc częściowo jego pracodawcom, powodów odejścia wieloletniego zastępcy dyrektora. Chciałoby się znowu zapytać Pana Marszałka, a wraz z nim i Szanowną Radę, dlaczego nie stanęli w obronie człowieka-instytucji, zasłużonego dla regionu działacza kultury, wielokrotnie nagradzanego za autentyczną działalność na rzecz kulturalnego Olsztyna i województwa? Nie utrwalimy kultury autorytarnymi decyzjami, za nic mając niezaprzeczalne zasługi, czy konkursowe współzawodnictwo. I kolejna dedykacja, tym razem cytat z Juliusza Słowackiego:
Szekspir mówi, że to życie
Scenicznym bardzo jest podobne zmianom;
Bóg jako wielki widz siedzi w błękicie;
Suflerstwo dawnym zostawił kurhanom.
Mimo to jednak jest bardzo obficie
Złych dram a pierwsze role dane panom,
Najgorsze! - smętną uderzeni stalą,
Bez żadnej rzymskiej gracji z nóg się walą.
Od człowieka, który ukuł termin „kino moralnego niepokoju” wypadałoby oczekiwać podobnego niepokoju również w teatrze. Wtedy chodziło o walkę o zapewnienie artystom swobody twórczej, o potępienie wszechogarniającej korupcji, nepotyzmu, konformizmu. Czy po to, by dziś swobodnie uprawiać marny teatr, by udawać, że nie ma w nim nepotyzmu, uległości wobec pana i władcy, języka niegodnego świątyni sztuki? Obiecałem w tytule felietonu trzy pytania do Pana Marszałka, pytam zatem, czy nie wie o tym, o czym wie cały region, mający ambicje kulturalne i moralne? Będzie także trzecia dedykacja, cytat z Cypriana Norwida:
Kochający - koniecznie bywa artystą,
Choćby nago jak Herkules stał;
I moralność nie tylko jest osobistą:
Jest i wtóra - moralność-zbiorowych-ciał.
Przepraszam czytelników, że zaczynam rok od tak smutnego tematu i mimo wszystko życzę Państwu Wesołego Nowego Roku oraz dobrych przedstawień na wszystkich scenach, teatralnych i życiowych. Na koniec jeszcze raz oddaję głos Cyprianowi Norwidowi:
Tragedia jest w historii, a w życiu jest drama
Z komedią.
Jerzy Szczudlik
Gazeta Gietrzwałdzka
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte.
Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.