Olsztyn24

Andrzej Fabisiak i Giovanny Castellanos, związani z olsztyńskim Teatrem im. Stefana Jaracza, przeszli do drugiego etapu konkursu na stanowisko dyrektora Teatru im. Aleksandra Sewruka w Elblągu. Rywala będą mieli tylko jednego - Mirosława Siedlera - dotychczasowego dyrektora elbląskiego teatru, któremu kontrakt z samorządem województwa wygasł z końcem minionego roku.

Przypomnijmy, że Andrzej Fabisiak do końca 2013 roku, przez 23 lata, był zastępcą dyrektora Teatru Jaracza. 1 stycznia decyzją swojego zwierzchnika Janusza Kijowskiego został przeniesiony na stanowisko kierownika Studium Aktorskiego im. Aleksandra Sewruka działającego przy olsztyńskim teatrze. Natomiast Giovanny Castellanos, z pochodzenia Kolumbijczyk, absolwent krakowskiej PWST, z teatrem w Olsztynie związany jest od 2006 r. Jest kierownikiem artystycznym Sceny Margines.

Trzeci z kandydatów do dyrektorskiego fotela - Mirosław Siedler - kierował elbląskim teatrem przez 10 lat. Jak donoszą elbląskie media, miał zapewnienie ze strony samorządu województwa, iż kończący się wraz z 2013 rokiem kontrakt zostanie mu przedłużony bez konkursu. O obietnicy zapomniano, gdy na kilka tygodni przed końcem kontraktu pojawiły się... anonimy na dyrektora. I to kierowane nie byle gdzie, bo do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W anonimach podnoszono m.in. zarzuty nepotyzmu i mobbingu. I chociaż oficjalnie załoga elbląskiego teatru poparła swojego dyrektora, to anonimy nie ustały, a ich echo nadal słychać.

Jak poinformował Urząd Marszałkowski w Olsztynie, na konkurs na stanowisko dyrektora Teatru im. Aleksandra Sewruka w Elblągu wpłynęło aż siedem ofert. Dzisiaj (17.01) ich rozpatrywaniem zajęła się komisja konkursowa. I na początek odrzuciła aż cztery oferty, z powodu niespełnienia przez kandydatów wymogów formalnych, określonych w regulaminie konkursowym. Pozytywnie ocenione zostały jedynie oferty Fabisiaka, Castellanosa i Siedlera.

Teraz komisja przygotowuje listę pytań, na które będą odpowiadali kandydaci na dyrektora w drugim etapie konkursu. Będzie on przeprowadzony 24 stycznia. Jeśli wówczas komisja wyłoni kandydata na dyrektora, zostanie on przedstawiony zarządowi województwa, który podejmie ostateczną decyzję o powołaniu.

******

Dziś (18.01) mieliśmy okazję porozmawiać o konkursie na dyrektora Teatru im. Aleksandra Sewruka w Elblągu z odpowiedzialną w zarządzie województwa warmińsko-mazurskiego za sprawy kultury Anną Wasilewską. Pani wicemarszałek zdecydowanie zaprzeczyła, jakoby przyczyną nieprzedłużenia kontraktu z Mirosławem Siedlerem - dyrektorem elbląskiego teatru, były dotyczące dyrektora anonimy, lecz względy merytoryczne i formalno-prawne.

- Dyrektora Siedlera oceniam wysoko, uważam, że był dobrym szefem elbląskiego teatru - powiedziała wicemarszałek Wasilewska. - Ze strony zarządu województwa była wola przedłużenia obowiązującego nas kontraktu bez przeprowadzania konkursu. Jednak zgodnie z ustawą o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, przed taką decyzją zobowiązani byliśmy zasięgnąć opinii działających w teatrze związków zawodowych oraz stowarzyszeń zawodowych i twórczych właściwych w zakresie działalności teatralnej. W większości opinie te były dobre dla dyrektora Siedlera, ale pojawiły się też takie, które do pozytywnych trudno było zaliczyć. W tej sytuacji nie zdecydowałam się na wzięcie odpowiedzialności za podpisanie kontraktu z dyrektorem bez przeprowadzenia konkursu.

Jak wywnioskowaliśmy ze słów Anny Wasilewskiej, szanse Mirosława Siedlera na dalsze kierowanie Teatrem im. Aleksandra Sewruka w Elblągu są duże, a na pewno nie przekreśliły ich anonimowe skargi do ministra kultury na działalność dyrektora. Jednak to, kto pokieruje elbląskim teatrem przez następnych kilka sezonów zależeć będzie w dużej mierze od opinii komisji konkursowej, której przewodniczy osobiście pani wicemarszałek Wasilewska, a w której skład wchodzą m.in. dyrektorzy teatrów z Warszawy i Gdańska.