Olsztyn24

Kilka tygodni temu zakończył się remont, a właściwie budowa nowej sieci latarni na ulicy Sprzętowej. Nie wszyscy są jednak zadowoleni z efektów działań wykonawcy prac.

Przypomnijmy, że po kilku latach egipskich ciemności, miasto w końcu zdecydowało się naprawić oświetlenie uliczne w tej części Olsztyna. Rozpisano przetarg, gdzie założono m.in. postawienie nowych latarni.

Prace zrealizowano i już od kilku tygodni nie jest ciemno. Latarnie oświetlają ulicę zarówno nad ranem, jak i po zmierzchu, a to istotne, bo wiele z firm mieszących się w pobliżu, szczególnie w okresie zimowym, zaczyna i kończy pracę jeszcze przed wschodem i po zachodzie słońca.

Po przeprowadzonych pracach pozostał jednak pewien niesmak. Chodnik wzdłuż ulicy już wcześniej pozostawiał wiele do życzenia. Teraz jednak trudno już nawet mówić o chodniku. Nawet bez opadów trudno jest przemierzyć kilkudziesięciometrowy odcinek. Po opadach w tym miejscu trening przed Dakarem mógłby sobie tu zrobić sam Hołek.

W efekcie piesi korzystają z jezdni, co do bezpiecznych rozwiązań nie należy. Z drogi korzystają głównie tiry i betoniarki. Mijając się, ledwo mieszczą się w pasie ulicy. Gdzie zatem miejsce dla pieszych?

O opinie zapytaliśmy w Zarządzie Dróg Zieleni i Transportu. To tu rozpisywano przetarg.

- Główne roboty związane z budową oświetlenia już się zakończyły. Wiosną wykonawca przeprowadzi jeszcze prace porządkowe na trawniku, m.in. wysieje trawę. Zakres robót nie obejmował chodnika, więc nie powinno być mowy o jego zniszczeniu. Sprawdzimy jednak ten sygnał, a także to czy teren został należycie uporządkowany przez wykonawcę - powiedział Paweł Pliszka, rzecznik ZDZiT.

Wnioski? Trawa za wiele pieszym nie pomoże. Za chodnik z kolei wykonawca prac nie odpowiadał. Kto zatem odpowiada za to, co dzieje się w tym miejscu? Nam wydaje się, że z pewnością ktoś z instytucji zlecającej prace. Tym bardziej, że dopiero teraz ZDZiT sprawdzi czy wykonawca zostawił po sobie porządek, a prace zakończyły się już kilka tygodni temu.