Olsztyn24
09:34
28 listopada 2024
Lesława, Grzegorza
Karol Dempich | 2013-09-26 09:54
Piesi i rowerzyści mają już lepiej
Na skrzyżowaniu Limanowskiego z Padarewskiego piesi i rowerzyści mają już lepiej |
Więcej zdjęć »
Mały przełom w pracy niektórych olsztyńskich sygnalizacji świetlnych. Na trzech skrzyżowaniach zielone światło dla pieszych znów zapala się jednocześnie z zielonym dla kierowców na tym samym kierunku ruchu.
Zmiana sprowadza do lamusa żółte przyciski, montowane na słupach. To one miały pozytywnie wpłynąć na ruch pojazdów. Zasada była prosta. Jeśli przycisk nie zostanie wciśnięty, „zebra” pozostaje z czerwonym światłem, pomimo że kierowcy jadący w tym samym kierunku, mają zielone.
Niestety, w ten sposób pieszych i rowerzystów sprowadzono do rangi gorszej kategorii użytkowników ruchu. Bo jeśli pieszy lub kierujący jednośladem nie zdążył nacisnąć przycisku zanim zielone światło zapaliło się dla zmotoryzowanych, zazwyczaj musiał odczekać cały cykl świateł. A to nierzadko przyczyniało się do powstawania niebezpiecznych sytuacji na drodze. Zirytowany pieszy czy rowerzysta przechodził lub przejeżdżał przez jezdnię na czerwonym, często przemykając przed skręcającymi w lewo lub prawo autami.
Niektórzy proponowali wprowadzenie zmian, które miałyby usprawnić działanie przycisków. Chodziło m.in. o to by ich naciśnięcie od razu zapalało zielone, jeśli takie światło paliłoby się dla zmotoryzowanych na tym samym kierunku ruchu. Z takim rozwiązaniem nie zgadzali się jednak drogowcy, bo ich zdaniem też powodowałoby to niebezpiecznie sytuacje, jeśli światło zmieniałoby się w momencie, gdy pojazd wjeżdżałby już na zebrę.
Inne rozwiązanie znaleziono jesienią ubiegłego roku. Na skrzyżowaniu ulic Bałtyckiej i Brzozowej pieszy również musiał w odpowiednim czasie nacisnąć przycisk. Jeśli się spóźnił, musiał czekać, jednak nie aż tak długo jak na wielu innych skrzyżowaniach. Wciśnięcie przycisku powodowało przyspieszenie zmiany cyklu świateł. Jeśli z podrzędnych kierunków nie wyjeżdżały żadne pojazdy, po krótkiej chwili główny kierunek znów dostawał prawo do jazdy, a zielone zapalało się także dla pieszych.
- To rozwiązanie pozwalało z jednej strony na przejście pieszym wcześniej niż po zakończeniu się całego cyklu i wymuszeniu zielonego w kolejnej fazie, a z drugiej strony nie skracał się czas zielonego sygnału dla aut na głównym kierunku, gdy w trakcie tej fazy nie było na skrzyżowaniu pieszych - wyjaśnia Paweł Pliszka, rzecznik Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu.
To jednak także nie usatysfakcjonowało pieszych. Osoby działające przy Obywatelskiej Radzie Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego kilkakrotnie wnioskowały o wprowadzenie zmian. Także Mirosław Arczak, olsztyński oficer rowerowy upominał się o nie na spotkaniach Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. W końcu odniosło to oczekiwany skutek.
Od kilku dni poza wspomnianym skrzyżowaniem na Likusach, zielone bez potrzeby wciskania przycisków włącza się też na skrzyżowaniach ulicy Limanowskiego z Paderewskiego i Niedziałkowskiego. Społecznicy już zapowiadają jednak, że będą walczyć o kolejne udogodnienia.
Z D J Ę C I A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte.
Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.