Jerzy Pantak | 2008-02-22 01:16
Czy SS uratuje niepełnosprawnych?
Nie, nie chodzi o to straszne niemieckie SS, lecz o spółdzielnie socjalne. Czy uratują one osoby niepełnosprawne i bierne zawodowo przed wykluczeniem społecznym?
Zastanawiano się nad tym w czwartek, 21 lutego, podczas seminarium pt. „Kluczowa rola gminy w aktywizacji zawodowej osób niepełnosprawnych” (projekt EFS EGUAL). Celem tego projektu, realizowanego ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach inicjatywy Wspólnotowej EQUAL, jest m.in. upowszechnianie idei spółdzielni socjalnych jako narzędzi aktywizacji zawodowej i społecznej osób niepełnosprawnych, biernych zawodowo. Wg teoretycznych i ustawowych założeń funkcjonowanie spółdzielni socjalnych opiera się na wzajemnej współpracy i bliskich relacjach ich członków z otoczeniem społecznym, lokalną społecznością, samorządem, organizacjami pozarządowymi, funduszami regionalnymi etc.
O roli spółdzielni socjalnej (SS) jako organizacji pożytku publicznego w reintegracji społecznej i zawodowej osób zagrożonych wykluczeniem społecznym mówiła Jadwiga Stefańska, wiceprezes Fundacji „Tutaj warto” w Borzykowie, gm. Kołaczkowo. Przypomniała ustawowe zasady tworzenia takich spółdzielni, podkreślając ich szczególną rolę społeczną, reintegracyjną: wyrwanie ludzi z marazmu.
O roli narzędzi ekonomicznych w tworzeniu SS na przykładzie SS „UL” we Wrześni (Wielkopolska) opowiadał dr Maciej Cieślukiewicz z Biura Konsultingowego Fundacji Akademii Ekonomicznej w Poznaniu. Podkreślał rolę badań w wyszukiwaniu nisz rynkowych, układaniu biznesplanu, strategii marketingowej i potrzebę szkolenia kierowników SS, jako menedżerów.
Przykłady kształcenia przyszłych spółdzielców socjalnych, proces ich rekrutacji i układanie konkretnych programów kursów w zależności od zapotrzebowania i możliwości przyszłych spółdzielców - omówił Marek Dyba, szef Centrum Kształcenia Praktycznego we Wrześni. O tytułowej, kluczowej roli gminy w aktywizacji zawodowej osób niepełnosprawnych, która powinna wspomagać SS m.in. lokalowo i zamówieniami na usługi, a także sama je tworząc (być ich członkiem) - mówił Mikołaj Niedek z Fundacji Promocji Gmin Polskich w Warszawie, koordynator programu ds. promocji. O kłopotach w utworzeniu i rozwoju swojej wielobranżowej spółdzielni „Feniks” w Tomaszowie Mazowieckim opowiedziała z wielkim zaangażowaniem prezes Maria Sowińska.
Chociaż seminarium zrealizowane na podstawie specjalnego projektu przez PFRON i PCPR we Wrześni oraz kilka innych podmiotów adresowane było do samorządów, w Sali Sosnowej Hotelu Warmińskiego niewielu było ich przedstawicieli. Wśród 30 uczestników (z organizatorami i dziennikarzami łącznie) było trochę urzędników szczebla wojewódzkiego, poseł Witold Gintowt-Dziewałtowski, kilka osób z MOPS Olsztyn i Urzędu Miasta w Elblągu, jeden prezes spółdzielni inwalidzkiej, bodajże dwóch prezesów spółdzielni socjalnych i kilku przedstawicieli organizacji pozarządowych. Ale tak się składa, że nasze województwo należy do krajowej czołówki spółdzielczości społecznej (oprócz Wielkopolski i Śląska). Dokładnie zbadana jest też sytuacja społeczna i zawodowa ON, m.in. w efekcie programu Handikap Plus, który doprowadził do utworzenia wojewódzkiego Obserwatorium Rynku Pracy ON przy Warmińsko-Mazurskim Sejmiku Osób Niepełnosprawnych.
Nie było to więc dla mnie ani większości uczestników odkrywcze seminarium. Ot, jedno z wielu ...Działa u nas 14 SS i ich problemy wałkowane były i są na wielu podobnych konferencjach. Klimat dla ich tworzenia jest dobry, bo wiadomo, że o wszystkim decydują postawy ludzi, co podkreśliła zarówno wicedyrektor Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej przy marszałku Joanna Karpowicz, jak i prezes Warmińsko-Mazurskiej Spółdzielni Inwalidów w Olsztynie Tadeusz Szanter.
Dyrektor Karpowicz przypomniała o dobrze rozwiniętej w naszym regionie sieci klubów i centrów integracji społecznej oraz zakładów aktywności zawodowej, przygotowujących bezrobotnych niepełnosprawnych do wejścia na rynek pracy.
Dyrektor olsztyńskiego MOPS Elżbieta Bronakowska zauważyła, że wiele samorządów ma pieniądze na aktywizację zawodową ON i wie, jak je wydawać, a o nowych inicjatywach lepiej informować szersze grono tych, co się tą problematyką zajmują.
- Osoby bezrobotne z wykształceniem oraz znające już pracę łatwiej sobie poradzą, zakładając własną, czy spółdzielczą działalność, ale trudniej jest tym długotrwale bezrobotnym, z uzależnieniami. Czy SS ma więc być podmiotem gospodarczym, czy szkoleniowym. I kto za to szkolenie zapłaci? - pytała Grażyna Kołodziej z Forum Prorodzinnego w Olsztynie.
Referaty i dyskusja dotycząca bardzo ważnej problematyki zakładania i rozwoju spółdzielni socjalnych toczyła się więc wśród osób już do nich przekonanych. Nawet się specjalnie nie sprzeczali, tylko zgadzali, że „coś” trzeba zrobić z ustawami, żeby wyjaśnić miejsce SS w polskim systemie społeczno-gospodarczym. Wsparcie w tej kwestii obiecał poseł Witold Gintowt-Dziewałtowski, który jest m.in. sekretarzem parlamentarnego Zespołu ds. Organizacji Pozarządowych, a do takiego sektora zalicza się też SS.
Kontrowersje wywoływał dylemat, czy SS mają być bardziej społeczne, czy bardziej komercyjne i na ile trzeba, i do jakiego momentu je wspierać. Przeważał pogląd, że nie można ich przyzwyczajać do dotacyjnego garnuszka, bo celem spółdzielni jest prawdziwe wtopienie dotychczasowych bezrobotnych w rynek, a nie ich „zamrażanie” w pozornej aktywności.
Partnerzy programu przygotowali nawet eksperckie opracowanie, co trzeba zmienić w ustawie o spółdzielniach socjalnych z 26 kwietnia 2006 roku, aby tak się stało.
I to jest zapewne największy plus wielkopolskiego programu, oprócz tego, że we Wrześni udało się utworzyć kolejną spółdzielnię. A jest ich już w kraju podobno 140. Ile naprawdę, nikt tego nie wie. Bo każde województwo, każdy oddział PFRON i każdy powiat robi osobne projekty, powielając sporo papieru i wydając cenne unijne pieniądze.
Z D J Ę C I A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte.
Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.