Olsztyn24

Olsztyn24
21:38
01 listopada 2024
Wszystkich Świętych

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

Personalia

NGO

BWA

FWM

MBpG

MWiM

MBP

WBP

OPiOA

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

Jerzy Pantak | 2008-02-22 01:16

Czy SS uratuje niepełnosprawnych?

Olsztyn
Dr M. Cieślukiewicz, J. Stefańska i M. Dyba | Więcej zdjęć »

Nie, nie chodzi o to straszne niemieckie SS, lecz o spółdzielnie socjalne. Czy uratują one osoby niepełnosprawne i bierne zawodowo przed wykluczeniem społecznym?

Zastanawiano się nad tym w czwartek, 21 lutego, podczas seminarium pt. „Kluczowa rola gminy w aktywizacji zawodowej osób niepełnosprawnych” (projekt EFS EGUAL). Celem tego projektu, realizowanego ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach inicjatywy Wspólnotowej EQUAL, jest m.in. upowszechnianie idei spółdzielni socjalnych jako narzędzi aktywizacji zawodowej i społecznej osób niepełnosprawnych, biernych zawodowo. Wg teoretycznych i ustawowych założeń funkcjonowanie spółdzielni socjalnych opiera się na wzajemnej współpracy i bliskich relacjach ich członków z otoczeniem społecznym, lokalną społecznością, samorządem, organizacjami pozarządowymi, funduszami regionalnymi etc.

O roli spółdzielni socjalnej (SS) jako organizacji pożytku publicznego w reintegracji społecznej i zawodowej osób zagrożonych wykluczeniem społecznym mówiła Jadwiga Stefańska, wiceprezes Fundacji „Tutaj warto” w Borzykowie, gm. Kołaczkowo. Przypomniała ustawowe zasady tworzenia takich spółdzielni, podkreślając ich szczególną rolę społeczną, reintegracyjną: wyrwanie ludzi z marazmu.

O roli narzędzi ekonomicznych w tworzeniu SS na przykładzie SS „UL” we Wrześni (Wielkopolska) opowiadał dr Maciej Cieślukiewicz z Biura Konsultingowego Fundacji Akademii Ekonomicznej w Poznaniu. Podkreślał rolę badań w wyszukiwaniu nisz rynkowych, układaniu biznesplanu, strategii marketingowej i potrzebę szkolenia kierowników SS, jako menedżerów.

Przykłady kształcenia przyszłych spółdzielców socjalnych, proces ich rekrutacji i układanie konkretnych programów kursów w zależności od zapotrzebowania i możliwości przyszłych spółdzielców - omówił Marek Dyba, szef Centrum Kształcenia Praktycznego we Wrześni. O tytułowej, kluczowej roli gminy w aktywizacji zawodowej osób niepełnosprawnych, która powinna wspomagać SS m.in. lokalowo i zamówieniami na usługi, a także sama je tworząc (być ich członkiem) - mówił Mikołaj Niedek z Fundacji Promocji Gmin Polskich w Warszawie, koordynator programu ds. promocji. O kłopotach w utworzeniu i rozwoju swojej wielobranżowej spółdzielni „Feniks” w Tomaszowie Mazowieckim opowiedziała z wielkim zaangażowaniem prezes Maria Sowińska.

Chociaż seminarium zrealizowane na podstawie specjalnego projektu przez PFRON i PCPR we Wrześni oraz kilka innych podmiotów adresowane było do samorządów, w Sali Sosnowej Hotelu Warmińskiego niewielu było ich przedstawicieli. Wśród 30 uczestników (z organizatorami i dziennikarzami łącznie) było trochę urzędników szczebla wojewódzkiego, poseł Witold Gintowt-Dziewałtowski, kilka osób z MOPS Olsztyn i Urzędu Miasta w Elblągu, jeden prezes spółdzielni inwalidzkiej, bodajże dwóch prezesów spółdzielni socjalnych i kilku przedstawicieli organizacji pozarządowych. Ale tak się składa, że nasze województwo należy do krajowej czołówki spółdzielczości społecznej (oprócz Wielkopolski i Śląska). Dokładnie zbadana jest też sytuacja społeczna i zawodowa ON, m.in. w efekcie programu Handikap Plus, który doprowadził do utworzenia wojewódzkiego Obserwatorium Rynku Pracy ON przy Warmińsko-Mazurskim Sejmiku Osób Niepełnosprawnych.

Nie było to więc dla mnie ani większości uczestników odkrywcze seminarium. Ot, jedno z wielu ...Działa u nas 14 SS i ich problemy wałkowane były i są na wielu podobnych konferencjach. Klimat dla ich tworzenia jest dobry, bo wiadomo, że o wszystkim decydują postawy ludzi, co podkreśliła zarówno wicedyrektor Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej przy marszałku Joanna Karpowicz, jak i prezes Warmińsko-Mazurskiej Spółdzielni Inwalidów w Olsztynie Tadeusz Szanter.

Dyrektor Karpowicz przypomniała o dobrze rozwiniętej w naszym regionie sieci klubów i centrów integracji społecznej oraz zakładów aktywności zawodowej, przygotowujących bezrobotnych niepełnosprawnych do wejścia na rynek pracy.

Dyrektor olsztyńskiego MOPS Elżbieta Bronakowska zauważyła, że wiele samorządów ma pieniądze na aktywizację zawodową ON i wie, jak je wydawać, a o nowych inicjatywach lepiej informować szersze grono tych, co się tą problematyką zajmują.

- Osoby bezrobotne z wykształceniem oraz znające już pracę łatwiej sobie poradzą, zakładając własną, czy spółdzielczą działalność, ale trudniej jest tym długotrwale bezrobotnym, z uzależnieniami. Czy SS ma więc być podmiotem gospodarczym, czy szkoleniowym. I kto za to szkolenie zapłaci? - pytała Grażyna Kołodziej z Forum Prorodzinnego w Olsztynie.

Referaty i dyskusja dotycząca bardzo ważnej problematyki zakładania i rozwoju spółdzielni socjalnych toczyła się więc wśród osób już do nich przekonanych. Nawet się specjalnie nie sprzeczali, tylko zgadzali, że „coś” trzeba zrobić z ustawami, żeby wyjaśnić miejsce SS w polskim systemie społeczno-gospodarczym. Wsparcie w tej kwestii obiecał poseł Witold Gintowt-Dziewałtowski, który jest m.in. sekretarzem parlamentarnego Zespołu ds. Organizacji Pozarządowych, a do takiego sektora zalicza się też SS.

Kontrowersje wywoływał dylemat, czy SS mają być bardziej społeczne, czy bardziej komercyjne i na ile trzeba, i do jakiego momentu je wspierać. Przeważał pogląd, że nie można ich przyzwyczajać do dotacyjnego garnuszka, bo celem spółdzielni jest prawdziwe wtopienie dotychczasowych bezrobotnych w rynek, a nie ich „zamrażanie” w pozornej aktywności.

Partnerzy programu przygotowali nawet eksperckie opracowanie, co trzeba zmienić w ustawie o spółdzielniach socjalnych z 26 kwietnia 2006 roku, aby tak się stało.

I to jest zapewne największy plus wielkopolskiego programu, oprócz tego, że we Wrześni udało się utworzyć kolejną spółdzielnię. A jest ich już w kraju podobno 140. Ile naprawdę, nikt tego nie wie. Bo każde województwo, każdy oddział PFRON i każdy powiat robi osobne projekty, powielając sporo papieru i wydając cenne unijne pieniądze.

R E K L A M A
Z D J Ę C I A
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
Pracuj.pl
Olsztyn24