waclawbr | 2013-09-20 12:09
Aleja Wojska Polskiego nie dla TIR-ów. Prezydent ma dowód.
Aleja Wojska Polskiego w Olsztynie
O tym, że olsztyńskie ulice, którymi przemieszcza się ciężki transport, są w fatalnym stanie wie każdy, kto choć raz jechał ulicą Leonharda, Wyszyńskiego czy Towarową. Od wczoraj (20.09) możemy mówić, że jest dowód potwierdzający te subiektywne odczucia kierowców. Tym dowodem jest przygotowana przez warszawski Instytut Budowy Dróg i Mostów ekspertyza techniczna al. Wojska Polskiego, która wczoraj właśnie trafiła na biurko prezydenta Piotra Grzymowicza. Wnioski z opinii są jednoznaczne: aleją Wojska Polskiego, która od 1 stycznia tego roku jest fragmentem prowadzącej do przejścia granicznego w Bezledach drogi krajowej nr 51, ciężkie pojazdy poruszać się nie powinny! Prezydent Grzymowicz jest przekonany, że te same wnioski odnoszą się do pozostałych odcinków dróg krajowych przebiegających przez Olsztyn. Ale ograniczeń dla ruchu TIR-ów wprowadzać nie będzie.
- Opinia, którą otrzymałem mówi, że aleja Wojska Polskiego nie spełnia warunków przenoszenia ruchu, który po niej się odbywa - mówi Piotr Grzymowicz. - Ulica powinna spełniać normy kategorii KR5, a jest tam co najwyżej kategoria KR1. Odnosząc się to tej opinii, mógłbym powiedzieć, że 90% dróg w mieście nie spełnia nośności, które zostały określone dla dróg krajowych przez Ministra Transportu. Tam praktycznie nie ma właściwej podbudowy, która potrafiłaby przenieść odpowiednie obciążenia.
Wykonanie ekspertyzy zleciło miasto w związku z planowaną przebudową alei Wojska Polskiego na odcinku od skrzyżowania z ul. Kasprowicza do wylotu z miasta. Wynik prac ekspertów z IBDiM w praktyce oznacza, że ulicy nie można „tylko” wyremontować, a trzeba ją wybudować od nowa, według standardów obowiązujących w świecie od dziesiątków lat. Podobnie jak ulice Leonharda, Wyszyńskiego, Towarową czy Lubelską.
- To dla nas ogromne wyzwanie - mówi prezydent Grzymowicz. - Musimy starać się o środki zewnętrzne na te zadania, gdyż my sami, jako Gmina Olsztyn, nie jesteśmy w stanie udźwignąć takich ogromnych, liczonych nawet w setki milionów złotych, wydatków.
Prezydent liczy przede wszystkim na środki unijne z nowej perspektywy finansowej, przeznaczone na modernizację dróg krajowych.
- Te nasze ulice, które nie spełniają warunków nośności dla ciężkiego transportu, a są fragmentami dróg krajowych, zgłosiliśmy do kontraktu terytorialnego, który negocjujemy z marszałkiem województwa - mówi prezydent Grzymowicz. - Kontrakt terytorialny został już przekazany do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego.
Mimo druzgocącej dla stanu technicznego al. Wojska Polskiego opinii ekspertów, nie należy się w tej sprawie spodziewać „gwałtownych” ruchów prezydenta miasta.
- Gdybym dziś powiedział, że zamykamy aleję Wojska Polskiego, to minister i wojewoda powiedzieliby mi to samo, co wcześniej powiedzieli w związku z zamknięciem dla ciężarówek wiaduktu na ulicy Towarowej: proszę wyznaczyć objazd dla samochodów ciężarowych o nośności 115 kN/oś. A takiego objazdu wokół Olsztyna nie ma, więc jego wyznaczenie nie jest możliwe - mówi prezydent.
Na tym etapie sprawy pozostają więc prezydentowi działania formalne.
- Przygotowuję pismo do Ministra Transportu informujące go o tej sytuacji, jak i wskazujące na potrzebę pilnego pozyskania środków, które pozwoliłyby zmodernizować tę drogę - mówi Grzymowicz. - Bo to nie my, tylko Minister Transportu wyznaczył ślady dróg krajowych przebiegających przez Olsztyn, czy nawet przez region - dodaje.
Tak więc TIR-y nadal będą jeździły aleją Wojska Polskiego. I będzie tak do czasu, aż po północnej stronie miasta powstanie obwodnica. A kiedy powstanie? Tego dzisiaj nikt nie jest w stanie powiedzieć.
- W najbliższym czasie przystąpimy do przygotowania koncepcji obwodnicy północno-wschodniej, bądź północno-zachodniej, a więc w śladzie drogi krajowej nr 51 - informuje prezydent. Jednocześnie przypomina, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad dysponowała już koncepcją budowy takiej obwodnicy, jednakże związana z nią decyzja środowiskowa została w 2010 roku zaskarżona przez mieszkańców Gminy Dywity i w marcu 2012 roku sąd tę decyzję uchylił.
Zablokowanie budowy północno-wschodniej obwodnicy Olsztyna zapewne cieszy część mieszkańców Gminy Dywity, ale mocno niepokoi mieszkańców olsztyńskiego Zatorza, bowiem upadły plany wyprowadzenia z tej części miasta ciężkiego transportu. I nie wiadomo, kiedy będą mogły być zrealizowane.
- Problem będziemy mogli rozwiązać dopiero wówczas, gdy powstaną obwodnice Olsztyna - wyjaśnia prezydent. - Ale jeśli chodzi o obwodnicę północną, to wszystko musimy rozpocząć od nowa - od koncepcji jej przebiegu, od decyzji środowiskowych, projektów, po poszukiwanie źródeł sfinansowania budowy.
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte.
Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.