Olsztyn24

Na Leśnym Stadionie w Naterkach w piłkarskim meczu spotkały się dziś (3.08) reprezentacje Polski i Niemiec. I chociaż na boisku brylował Robert Lewandowski, to była to tylko przypadkowa zbieżność z nazwiskiem znakomitego snajpera Borussii Dortmund i reprezentacji Polski. Bo mecz rozgrywali byli mieszkańcy Naterek, teraz obywatele Niemiec, i obecnie w tej miejscowości mieszkający. Mecz wygrali miejscowi, chociaż zwycięstwo łatwo nie przyszło.

Międzynarodowe spotkania na urządzonym w lesie pod Naterkami boisku mają już długą, bo 23. letnią historię. Od 23 lat do Naterek zjeżdżają mieszkający od lat w okolicach Bohum, głównie w miejscowości Rietberg Polacy, którzy przed laty, z różnych powodów, przesiedlili się do Niemiec. Teraz do Naterek przyjeżdżają często z dziećmi, a nawet wnukami. Te wizyty i towarzyszące im spotkania piłkarskie z czasem przerodziły się w na tyle istotne wydarzenie w Gminie Gietrzwałd, że stały się bodaj najistotniejszym wydarzeniem organizowanych w gminie od ośmiu lat Spotkań Warmińskich. I chociaż teraz goście z Niemiec podejmowani są oficjalnie przez władze gminy, to nikt nie zamierza odcinać się „od korzeni” - spotkania piłkarskie w naterskim lesie rozgrywane są nadal i jak zapowiadają ich obecni organizatorzy ze Stowarzyszenia Diament w Naterkach - rozgrywane będą.

Wyniki ostatnich meczów nakazywały obstawiać dzisiaj zwycięstwo miejscowych. Początek meczu jednak zaskoczył nie tylko kibiców. Stosunkowo szybko reprezentacja Niemiec strzeliła dwie bramki. Polska jednak zdołała się dość szybko otrząsnąć się po tym zimnym prysznicu i doprowadzić do wyrównania. Potem przez długie minuty bramki nie padały, mimo że miejscowi mieli wyraźną przewagę optyczną. I gdy wydawało się, że bramka dla Polski jest tylko kwestią czasu, tuż przed przerwą Niemcy atomowym strzałem zza pola karnego zdobyli trzeciego gola. Na przerwę niemiecka drużyna schodziła z jednobramkową przewagą.

Po przerwie miejscowi nadal mieli optyczną przewagę, ale przez długi czas nie przekładała się ona na bramkowe zdobycze. Do czasu. Gdy co niektórzy zaczęli się już psychicznie przygotowywać się do pierwszej od lat w Naterkach porażki drużyny Polski, rozwiązał się worek z bramkami. W ostatnich kilkunastu minutach padło ich aż cztery. Wszystkie strzelili zawodnicy polskiej drużyny. Można więc powiedzieć, że tradycji stało się zadość, bo ostatecznie Polska znowu w Naterkach pokonała Niemcy, tym razem 6:3 (2:3).

Po meczu obie drużyny otrzymały pamiątkowe puchary. Wyróżniono też najlepszych zawodników meczu. Wymieniono się też upominkami.

A potem rozpoczął się Festyn Warmiński przygotowany przez stowarzyszenie Diament z Naterek. Organizatorzy zapowiedzieli zabawę do późnej nocy.