Olsztyn24

Nie tylko leśnicy mieli dziś (13.07) problemy z zachęceniem olsztynian do korzystania z wyjątkowo bogatej w ten weekend oferty projektu „Olsztyn. Aktywnie!” (pisaliśmy o tym w materiale „Aktywni olsztynianie zbierali jagody”). Również do pływania smoczą łodzią po Jeziorze Kortowskim nie było zbyt wielu chętnych.

- Taka pogoda, jaką mieliśmy wczoraj, na pewno mocno odstraszyła olsztynian od przyjścia nad wodę - powiedział Marek Walczak, wiceprezes Olsztyńskiego Klubu Smoka, który po raz trzeci w tym roku zaprosił olsztynian do spędzenia wolnego czasu na wodzie. - Chociaż dziś jest dużo lepsza pogoda i nie pada, to myślę, że jednak niesprzyjająca aura zatrzymała ludzi w domach. Mamy jednak parę osób, które mimo wszystko, bez względu na pogodę, chcą pływać i pływają z nami.

Wioślarze przewidywali, że dzisiaj zainteresowanie spędzeniem czasu na wodzie będzie mniejsze niż w inne, słoneczne dni. Nad Jezioro Kortowskie przywieźli więc tylko jedną smoczą łódź.

- Byliśmy gotowi na to, że nie będzie frekwencji, ale liczba łódek nie ma tutaj znaczenia, bo w razie potrzeby jedną łodzią możemy wykonać więcej kursów - powiedział Marek Walczak. - Na razie opłynęliśmy dookoła Jezioro Kortowskie, poznaliśmy je od strony wody. Zobaczyliśmy wiele opuszczonych przystani, wiele zaniedbanych pomostów. Jest to więc kolejne jezioro, które wymaga inwestycji.

Rekonesans przedinwestycyjny nie jest jednak podstawowym celem oferty Olsztyńskiego Klubu Smoka w ramach projektu „Olsztyn. Aktywnie!”. Przede wszystkim chodzi o aktywny wypoczynek, którym niewątpliwie jest pływanie smoczą łodzią.

- Pływanie z nami służy przede wszystkim zdrowiu - stwierdził prezes Walczak. - Poza tym to doskonała ucieczka od codzienności, od problemów w pracy lub w domu. Można się trochę pomęczyć, odstresować i z nowymi siłami wrócić do pracy.

By taki stan osiągnąć, nie trzeba praktycznie nic, poza chęcią popływania i stawieniem się o wyznaczonym czasie w miejscu kolejnej imprezy organizowanej przez OKS w ramach „Olsztyn. Aktywnie!”.

- Smocze łodzie to sport, który nie wymaga umiejętności technicznych, taki sport dla początkujących wioślarzy - wyjaśnił Marek Walczak. - Każdy może wsiąść do łodzi, wziąć wiosło do ręki i w miarę swoich możliwości wiosłować, bawiąc się tym i poznając jeziora od strony wody. A może przy tym, tak jak my, załapie bakcyla i będzie jeszcze startował w imprezach krajowych czy światowych...

Warto więc spróbować. Nie tylko dla zdrowia. W tym roku będzie jeszcze dwukrotnie szansa skorzystania z oferty Olsztyńskiego Klubu Smoka - raz na Jeziorze Krzywym (3 sierpnia) i raz na Jeziorze Długim (17 sierpnia). Zapraszamy.