Olsztyn24

Ani się obejrzeliśmy, a idea tzw. Żywych Książek w Olsztynie świętuje mały jubileusz. W Olsztynie idea ta krzewiona jest kod pięciu lat, w Europie już drugie tyle lat. Od początku amatorzy tego pomysłu spotykają się w Bibliotece Multimedialnej Młodych Planeta 11 w Olsztynie.

„Żywe Książki” to ludzie, którzy zdecydowali się opowiedzieć czytelnikowi coś o sobie. Jednak nie jest to zwykła rozmowa, a przekazywanie idei, często kontrowersyjnych, trudnych i nieakceptowanych społecznie. „Żywe Książki” to ludzie pochodzący często z mniejszości narodowych, etnicznych, wyznaniowych lub kulturowych. „Czytanie” polega na rozmowie z „wypożyczoną” osobą, której zadaniem jest zweryfikowanie fałszywych przekonań na temat, jaki ta osoba ucieleśnia. Głównym zadaniem „Książki” jest zwalczanie stereotypów. Na takie rozwiązywanie stereotypów wpadli młodzi Duńczycy skupieni wokół organizacji „Stop Przemocy”. Projektowi swego poparcia udzieliła Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która w idei „Żywych Książek” widzi realizowane w praktyce poznawanie praw człowieka i rozwijanie świadomości na temat stereotypów i uprzedzeń.

Książki „wypożycza się na 30-45 minut. W tym roku wśród „książek” były Ateista, Żyd, Lesbijka, Rosjanka, Niemka, Gej, Alkoholik, Feminista, Zakonnica, Kontroler Biletów. „Książki” nie narzekały na brak zainteresowania.

- W ubiegłym roku startowałam po raz pierwszy - mówi Zakonnica, siostra nazaretanka. - To było pasjonujące. Ludzi przede wszystkim interesowało jak pojawiło się moje powołanie, jak wygląda dzień z mojego życia, co robi się w klasztorze. To było bardzo udane i ciekawe. Myślę, że ten rok będzie podobny.

Najbardziej zaskakującymi książkami byli w tym roku Feminista i Kontroler Biletów. Panowie, bo oni to właśnie reprezentowali te książki cieszyli się sporym zainteresowaniem.

- Jestem za równością, a Polska jest krajem pełnym stereotypów. Dotykają one każdej sfery naszego życia. Najbardziej to widać w miejscu pracy, gdzie brak równości - mówi Feminista.

Ogromnym wzięciem cieszył się Kontroler Biletów - chyba dlatego, że ludzie ciekawi byli, co ma do powiedzenia. Natomiast Rosjanka i Niemka zachwycały urodą i znajomością języka polskiego. Im ta idea bardzo przypadła do gustu.

Niemal od początku w „Żywych Książkach” uczestniczy alkoholik. Jego przemyślenia - od 20 lat trzeźwego alkoholika, który uporał się z nałogiem - ciekawi ludzi przychodzących do biblioteki. Walka z nałogami to sprawa, która wielu daje do myślenia.

- Bardzo lubię tu przychodzić, bo można tu wysłuchać wielu ludzi, wymienić poglądy i samemu czegoś się dowiedzieć. To inspirujące spotkania, łamiące stereotypy, niszczące niedomówienia - powiedział jeden z uczestników „Żywych Książek”.