Kuba Kaczorowski | 2013-04-05 20:27
Uczniowie Gimnazjum nr 5 doskonalą język angielski w Londynie
Gimnazjaliści z „Piatki” w Londynie (fot. uczestnicy wycieczki - wszystkie) |
Więcej zdjęć »
Wycieczka do Londynu, na którą pojechało 14 osób z Gimnazjum nr 5 w Olsztynie wraz z opiekunami Joanną Sochań i Katarzyną Dębowską, odbyła się przed świętami wielkanocnymi. W nocy zebraliśmy się wszyscy przed szkołą, spakowaliśmy do busa, pożegnaliśmy z rodzicami i wyjechaliśmy do Gdańska na lotnisko. Stamtąd polecieliśmy do Londynu. Samolot wylądował ok. godziny 8., a o 10. byliśmy już w hostelu. Zdążyliśmy zjeść szybkie śniadanie, a potem wyruszyliśmy w miasto.
Pierwszego dnia zwiedziliśmy: Natural and History Museum, Science Museum i Victoria & Albert Museum. Było tam bardzo ciekawie, londyńskie muzea zrobiły na nas ogromne wrażenie. Potem zrobiliśmy małe zakupy w Harrods - najsławniejszym domu handlowym w Londynie. Następnie udaliśmy się do Hyde Parku i Pałacu Kensington, który jest rezydencją królewską. Obiad zjedliśmy w McDonaldzie, a następnie z pełnymi brzuchami dotarliśmy do Regent’s Street (ulicy pełnej sklepów), gdzie dostaliśmy czas wolny.
Po tak długim dniu każdy marzył tylko o pójściu spać, bo wierzcie mi, po nocy spędzonej w autobusie oraz samolocie i całym dniu chodzenia po Londynie tak bardzo bolały nas nogi, że kiedy stawaliśmy choć na chwilę, każdy siadał, gdzie tylko się dało. Tam, gdzie się nie dało - też!
Drugiego dnia, po pysznym angielskim śniadaniu (tosty z nutellą + herbata), wyruszyliśmy ponownie podbijać Londyn. Zwiedzanie zaczęliśmy od podziwiania sławnego Big Bena - symbolu Wielkiej Brytanii. Następnie przeszliśmy pod Westminster Abbey, a później do British Museum, gdzie zobaczyliśmy egipskie, chińskie i japońskie skarby starożytności. Pomijając fakt, że się tam zgubiliśmy, to było całkiem fajnie. Po wyjściu ruszyliśmy szybkim krokiem w stronę Buckingham Palace, aby obejrzeć uroczystą zmianę warty. Zdążyliśmy w ostatniej chwili!
W piątek, czyli w przedostatni dzień wycieczki, udaliśmy się do National Gallery. Najbardziej podobały mi się tam „Słoneczniki” van Gogha, a także wygodne kanapy w każdej sali. Stamtąd ruszyliśmy do Madame Tussaund’s Galery. To jest definitywnie jedno z moich najbardziej ulubionych miejsc w Londynie. W muzeum można zobaczyć figury woskowe najbardziej znanych postaci z Marylin Monroe, Michaelem Jacksonem i Morganem Freemanem włącznie! Na koniec dnia mieliśmy okazję, żeby wydać swoje funty i pochwalić się naszymi umiejętnościami językowymi w praktyce.
Ostatni dzień należał do najbardziej ekscytujących. Pierwszą atrakcją było największe w Europie koło młyńskie - London Eye. To było coś - piękne widoki, świetne zdjęcia i niezapomniane wrażenia. Kolejny był rejs po Tamizie do Tower Bridge oraz Tower of London (twierdzy, z której nie było ucieczki), a następnie przejazd pociągiem do Greenwich, gdzie znajduje się malowniczy park, z którego rozpościera się widok na Londyn. Tu także przebiega południk 0˚. To - niestety - był ostatni obiekt, który udało nam się obejrzeć.
Po powrocie do hostelu spakowaliśmy z wielkim trudem swoje rzeczy i chwilę się zdrzemnęliśmy. Około godziny 4. wyruszyliśmy na lotnisko. Miasto pożegnaliśmy o ósmej. Szkoda, chętnie zostałabym tam na dłużej, gdyż LONDYN JEST NIESAMOWITY!
Z D J Ę C I A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte.
Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.