Tylko 160 osób będzie mogło wysłuchać niedzielnego (17.02) koncertu Józefa Skrzeka, ikony polskiej muzyki elektronicznej, pod kopułą olsztyńskiego planetarium. Muzyk przyjedzie do stolicy Warmii i Mazur, by godzinnym koncertem uświetnić program trzeciego dnia obchodów 540. rocznicy urodzin Mikołaja Kopernika i 40. rocznicy otwarcia Planetarium. Towarzyszyć mu będzie wokalnie żona - Alina Skrzek.
- Na jubileusz przygotowywaliśmy w planetarium wirtualną podróż po kosmosie, a z takimi wielkimi, kosmicznymi przestrzeniami doskonale współgra muzyka elektroniczna, można wręcz powiedzieć, że kosmos i muzyka elektroniczna to ta sama filozofia - mówi Jacek Szubiakowski, dyrektor Olsztyńskiego Planetarium i Obserwatorium Astronomicznego.
- Zastanawialiśmy się więc, jakiego muzyka zaprosić, by zagrał muzykę do naszej prezentacji. Padało wiele nazwisk, chociaż myśleliśmy raczej o artystach młodego pokolenia. Aż w końcu ktoś powiedział, że jest jeszcze przecież nestor muzyki elektronicznej, Józef Skrzek, który w historii polskiej muzyki zapisał piękną kartę.Ponieważ zaplanowane na niedzielę rocznicowe wydarzenia skierowane są raczej do ludzi dorosłych - takich, którzy mieli naście lub niewiele więcej lat, gdy Józef Skrzek i jego zespół SBB byli u szczytu sławy, więc wybór padł na Skrzeka.
- No i chyba trafiliśmy, bo darmowe wejściówki na koncert się nam dosyć dobrze rozeszły, na dziś mamy ich jeszcze tylko kilkanaście - dodaje dyrektor Szubiakowski.
- To świadczy, że artysta znalazł odbiorców w Olsztynie.Józef Skrzek propozycję zagrania w Olsztynie przyjął, nieco tylko narzekając, że z Michałkowic, dzielnicy Siemianowic Śląskich, gdzie mieszka, do Olsztyna jest dość daleko.
Start niedzielnych wydarzeń w planetarium zaplanowano na godz. 16.00. Na początek będzie finał konkursu o tytuł Slamera Science Fiction. Wystartuje trzech wyłonionych we wcześniejszych eliminacjach poetów-performerów, którzy na żywo tworzyć będą wiersze o tematyce science fiction. Popisy oceniać będzie trzyosobowa komisja w składzie: Józef Jacek Rojek, Marek Serenko i Leszek Błaszkiewicz.
- Potem chcemy pokazać coś, co się wiąże z 40-leciem planetarium i z muzyką Skrzeka jednocześnie, bo pochodzi właśnie z tamtych czasów - mówi Jacek Szubiakowski.
- Chcemy pokazać film z 1978 roku, który był pracą dyplomową w Łódzkiej Szkole Filmowej obecnego profesora Janusza Połoma z naszego uniwersytetu, z Wydziału Sztuki. Film dotyczy mozaiki umieszczonej na ścianie planetariowego patio. Obraz jest częściowo nagrany kamerą, a częściowo wypełniony animacjami, wykonanymi niespotykanymi już dziś - można by rzec - archaicznymi metodami.
- Podejrzewam, że młodsi filmowcy będą mogli się uśmiechnąć, widząc ten rodzaj animacji, ale to wszystko było robione „na piechotę”, na obrabianej na mokro taśmie filmowej - wyjaśnia dyrektor Szubiakowski.
- Stworzenie takiego filmu nie było proste.Autor filmu będzie na miejscu, więc zapewne opowie, jak 40 lat temu kręcono filmy i przygotowywano filmowe animacje. Przy okazji będzie możliwość zapoznania się z historią samej mozaiki, wykonanej w 1972 roku z emaliowanej blachy przez Stefana Knappa - polskiego artystę z bardzo ciekawą biografią, w której znajduje się m.in. udział w Bitwie o Anglię w charakterze pilota.
O godzinie 18.00 pod kopułą planetarium ma pojawić się Józef Skrzek z małżonką-wokalistką. Pracownicy planetarium uruchomią film o podróży po bezkresnych przestrzeniach kosmosu, który muzycznie okrasi Józef Skrzek.
- Umówiliśmy się z artystą, że na swoich dwóch syntezatorach Mooga zagra taką „szeroką” muzykę, pasującą do przygotowanej przez nas scenografii, czyli do kosmicznej przestrzeni - mówi Szubiakowski.
- To nie będzie więc muzyka z ostatnich dokonań Skrzeka, ale coś bardziej tradycyjnego. Józef Skrzek ma doświadczenie w występach w planetarium. Często grywa w planetarium w Chorzowie, występował też w planetarium w Toruniu. W Olsztynie zagra po raz pierwszy.
Po kosmicznej podróży z muzyką elektroniczną w tle pozostanie tylko jeden punkt całych jubileuszowych uroczystości - pokaz mającego też 40 lat filmu fabularnego „Kopernik” z Andrzejem Kopiczyńskim w roli tytułowej.
- Ciekawostką związaną z tym filmem jest to, że część instrumentów astronomicznych wykonanych na potrzeby filmu i w filmie wykorzystanych została przekazana do naszego planetarium - mówi dyrektor planetarium.
- Można je u nas zobaczyć. Kiedy dzisiaj (14.02) w południe opuszczaliśmy olsztyńskie planetarium, w kasie było jeszcze 19 bezpłatnych wejściówek na koncert Józefa Skrzeka i kilkadziesiąt na film „Kopernik”. Możliwe, że pojedyncze wejściówki pozostaną tam do jutra. Warto się o nie postarać, szczególnie jeśli chodzi o jedyny, niepowtarzalny występ Józefa Skrzeka.