Olsztyn24

Jest szansa na pierwsze w stolicy regionu rondo turbinowe. To forma skrzyżowania, gdzie możliwość kolizji z drugim autem ograniczona jest do minimum.

Ronda turbinowe z powodzeniem powstają w Polsce od kilku lat. W miejscach, gdzie je wybudowano, znacznie spadła liczba kolizji drogowych. To głównie za sprawą sposobu poruszania się po takim skrzyżowaniu.

- Układ wlotów i wylotów wymusza na kierowcach wcześniejsze zaplanowanie i obranie kierunku jazdy - mówi Paweł Pliszka, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Olsztynie.

Wszystko wskazuje na to, że z nowatorskich pomysłów wreszcie skorzystają też drogowcy ze stolicy regionu. Nie ma jednak planów budowy nowego ronda. Rewolucyjne zmiany miałyby objąć istniejące już Rondo Ofiar Katastrofy Smoleńskiej.

- Biuro Inżynierii Drogowej z Bydgoszczy, które na zlecenie Wydział Inwestycji Miejskich zrealizowało projekt oznakowania skrzyżowania, zaproponowało zastosowanie wysepek „wchodzących” w obszar ronda tak, że w kilku miejscach jezdnia zawężałaby się do jednego pasa - tłumaczy Pliszka.

Podobne rozwiązanie zastosowano już kilka lat temu na Rondzie Bema. Skrzyżowanie w pobliżu Dworca Zachodniego przejdzie jednak prawdopodobnie jeszcze większe zmiany.

- Tam, gdzie pozostaną dwa pasy, w jezdni miałyby być zainstalowane na liniach separacyjnych elementy odblaskowe - dodaje rzecznik MZDiM.

Na wprowadzenie nowatorskich rozwiązań trzeba będzie jednak jeszcze poczekać.

- Szczegółowe dyskusje przełożono na później, przede wszystkim dlatego, że trwa teraz przebudowa ulicy Bałtyckiej i sytuacja na wlotach i wylotach ronda będzie się zmieniała. Nie ma więc sensu wprowadzanie jakichkolwiek zmian, które spowodować by mogły dodatkowe utrudnienia w ruchu - mówi Pliszka.

Kilka miesięcy temu nasza redakcja pytała członków Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego o możliwość wprowadzenia na Rondzie Ofiar Katastrofy Smoleńskiej takiej organizacji ruchu, jaka obowiązuje na dwóch rondach wzdłuż ulicy Dworcowej. KBRD uznała jednak, że rondo jest asymetryczne i wąski wlot w ulicę Bałtycką uniemożliwia zastosowanie zasady „w lewo tylko z lewego pasa”.