Olsztyn24

Tuż przed planowaną przerwą urlopową, miała dziś wieczorem (20.08) miejsce w Spichlerzu Miejskiego Ośrodka Kultury przy ul. Rodziewiczówny kolejna odsłona Teatralnego Spichlerza z udziałem Hanny Brakonieckiej i Marty Andrzejczyk. To był prawdziwy show na dwa głosy.

- Hanna Brakoniecka spotyka się z olsztynianami średnio raz w miesiącu i przedstawia swoje miniatury prozą - wprowadziła w temat wieczoru wypełnioną po brzegi salę Marta Andrzejczyk. - Zwykle towarzyszy jej jakiś muzyk, który jest swego rodzaju przerywnikiem między tekstami. Dziś niema muzyka i taką muzyką będę ja, korzystająca z „magicznych” skrzyneczek z rozmaitymi „przeszkadzajkami”.

Hanna Brakoniecka przeczytała, zresztą wspaniale wczuwając się w charakter prezentowanych utworów, małe dziełka - z życia wzięte historyjki szarych ludzi. Była historia o dorastającym chłopaku - „Mutacja”, egzaltowanej 60-latce - „Ja to mam szczęście”, staruszku - „Zdrowie”, marzeniach sennych kobiety „Było ich wielu” i wiele innych. Okazało się, że autorka ma skrywany talent aktorski. Każda opowieść to osobna historia, którą odgrywała nie tylko intonacją głosu, ale tez manierą mówienia czy też gwarą. Jej prezentacje uzupełniały popisy wokalno-muzyczne Marty Andrzejczyk. Szczególnie wspaniale wyszła jej gra na kieliszku.

Publiczność nagrodziła obie panie rzęsistymi brawami. Z informacji, jakie uzyskaliśmy, wynika, że Hanna Brakoniecka przygotowuje do druku swoje prozatorskie miniatury. Być może ukażą się pod koniec roku. Tym, którzy nie byli obecni na dzisiejszym spichlerzowym wieczorze, polecamy w przyszłości zapoznanie się z tymi opowieściami o ludziach inspirowanymi autentycznymi historiami.

Następne spotkanie w Teatralnym Spichlerzu odbędzie się dopiero 10 września, po urlopowej przerwie.