Olsztyn24

Olsztynianie i turyści przybyli dziś (16.06) tłumnie do Amfiteatru im. Czesława Niemena na kolejny Letni Festiwal Mniejszości Niemieckiej na terenie byłych Prus Wschodnich, czyli Ostpreusisches Sommerfest. Impreza odbywa się od kilku lat w Olsztynie i zawsze cieszy się ogromnym powodzeniem.

Olsztynianie polubili ten festiwal pełen radości, muzyki i tańców. Piknikowa atmosfera trwa cały dzień. W tym roku impreza zaczęła się w amfiteatrze od występu Reisner Big Band. Potem odbyło się nabożeństwo ekumeniczne. Po czym głos zabrali zaproszeni na uroczystość goście. Wśród nich Andrzej Ryński, były prezydent Olsztyna wspominał pierwsze kontakty z mniejszością niemiecką i wyjazd na Octoberfest do Gelsenkirchen w 1994 roku.

Przed południem rozpoczęła się prawdziwa feta muzyczna w wykonaniu Reisner Big Band. Po nim wystąpiła Schulenburger und Nakler Freude Wal-Nak - grupa taneczna Mniejszości Niemieckiej ze Śląska. Zachwyciła temperamentem i wspaniałymi wykonaniami tańców, m.in. bawarskich, ale też greckiego sirthaki. Świetnie zaprezentowały się Chór Mniejszości Niemieckiej z Olsztyna Vaterhaus oraz z Giżycka i zespół Saga z Bartoszyc.

Prawdziwą furorę wywołały kwidzynianki czyli Zespół Powidlanki. Panie wystąpiły z pięknym repertuarem, we wspaniałych krynolinach. Kobiety tak rozkołysały publiczność, że ta z żalem je żegnała. Potem na starówce zespół zatrzymał się w jednym z kawiarnianych ogródków, kontynuując wokalne popisy. Podobnie oczarował Chór Mniejszości Niemieckiej „Warmia” z Lidzbarka Warmińskiego. Wystąpili też Młodzieżowa Grupa ze Stowarzyszenia Jodły w Ostródzie, Monika Krzenzek ze Szczytna oraz Chór Mecklenburg-Vorpommern z piosenkami sentymentalnymi.

Tradycyjnie, jak co roku, odbyły się konkursy - muzyczny i plastyczny dla dzieci oraz z wiedzy o byłych Prusach Wschodnich - Landsmannschaft Ostpreusen. Na stoiskach można było nabyć prasę, książki, kalendarze oraz płyty z muzyką.

Nie wszyscy wytrzymali do końca. Sporo osób zmógł upał, a niestety zabrakło festynowych kiełbasek i napojów. Gdyby były, to impreza trwałaby dużo, dużo dłużej...