Olsztyn24

Olsztyn24
14:04
27 listopada 2024
Wirgiliusza, Angeliki

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

Personalia

NGO

BWA

FWM

MBpG

MWiM

MBP

WBP

OPiOA

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

Prawosławna | 2012-05-29 21:47
Obraźliwe podręczniki do historii

W prawosławiu nie ma popa

Olsztyn
W prawosławnej cerkwi (Fot. Olsztyn24.com) | Więcej zdjęć »

Moja wnuczka doznała szoku, gdy na lekcji historii nauczycielka przeczytała z podręcznika dla V klasy, że nabożeństwa w cerkwi prawosławnej odprawia pop. Jest to określenie obraźliwe.

Chodząca do jednej ze szkół podstawowych w Olsztynie wnuczka pokazała mi podręcznik do V klasy „My i historia” (Wydawnictwo Szkolne PWN, 2006), w której na str. 74 znajduje się rozdział „Chrześcijaństwo u progu średniowiecza”. Na sąsiedniej stronie jest taki zapis: „Kapłan w kościele prawosławnym nazywa się pop i w odróżnieniu od duchownych katolickich może się żenić”. Obok jest zdjęcie niby „popa”, a w rzeczywistości prawosławnego zakonnika z Grecji, który akurat nie może się żenić. Poniżej wśród zadań autorzy książki umieścili zadanie: „wyjaśnij pojęcia: cerkiew, pop, papież, ikona”. Tak więc na jednej stronie wymieniono trzy razy określenie „pop„”.

Moja wnuczka chodzi na nabożeństwa odprawiane w olsztyńskiej cerkwi, ale nigdy nie spotkała się z takim pojęciem jak „pop”, które cytowała pani w szkole powołując się na podręcznik. Widziała, że mszę celebruje ksiądz, ojciec Aleksander lub ojczulek, jak zdrobniale nazywamy naszego kapłana. Starała się to wytłumaczyć koleżankom z klasy, ale czy wyjaśni wszystkim uczniom? Dlatego od siebie dodam, że w polskim prawosławiu od dawna „pop” jest pojęciem obraźliwym, może nawet bardziej, niż w katolicyzmie „klecha”.

Potwierdzenie tego znalazłam w Wikipedii, gdzie czytamy: „Pop - z gr. papas - określenie kapłana w Cerkwi prawosławnej i Kościołach greckokatolickich, w średniowieczu używane także wobec księży katolickich. Na skutek propagandy bolszewickiej słowo to nabrało w niektórych krajach pejoratywnego znaczenia i obecnie jest uważane za obraźliwe. Wierni prawosławni w krajach słowiańskich używają określenia batiuszka lub otiec z imieniem. Jego żona to matuszka lub mateńka. W regionach, gdzie dominuje tradycja ukraińska (Łemkowszczyzna, dawna Galicja) spotyka się czasem określanie księdza tytułem jegomość, a jego żony - jejmość”.

Z tego wniosek, że nadal stosuje się w Polsce propagandę bolszewicką, więc dlaczego nie używa się jej wobec księży katolickich, jak w średniowieczu? Nie mogę sobie odmówić tej uszczypliwości zarówno wobec autorów książki, którzy żyją chyba w innej epoce, a także wobec nauczycieli historii w Olsztynie, bo tak nauczają „historii” nie tylko w szkole mojej wnuczki. Na Podlasiu już takie „podręczniki” dawno wyrzucono ze szkół, bo to wstyd dla autorów, wydawcy, ale również komisji kwalifikujących takie „pomoce naukowe”, a przede wszystkim Ministra Edukacji Narodowej. Nie będę już się wgłębiała, kto w 2006 r. był tym ministrem, ale chyba nazywał się Roman Giertych.

Przesyłam ten list do Gazety On-Line Olsztyn24, ponieważ czytałam w tym miejscu kilka relacji z uroczystości prawosławnych i nigdy nie natknęłam się na określenie „pop” w przypadku naszego księdza mitrata lub innych kapłanów mojego wyznania.

R E K L A M A
Z D J Ę C I A
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
Pracuj.pl
Olsztyn24