Olsztyn24

Olsztyn24
10:43
25 listopada 2024
Erazma, Katarzyny

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

Personalia

NGO

BWA

FWM

MBpG

MWiM

MBP

WBP

OPiOA

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

Ad-Ka | 2012-05-24 12:50

Kobieta z pozytywną szajbą

Olsztyn
Monika Szwaja (fot. Ad-Ka - wszystkie) | Więcej zdjęć »

Na spotkanie autorskie z pisarką Moniką Szwają do Multimedialnej Biblioteki Młodych Planeta 11 w Olsztynie przybyły wczoraj (23.05) głównie panie. To dlatego, że pisze ona przede wszystkim o kobietach i dla kobiet, w sposób bardzo ciepły i pełen pasji. Jak mówi sama, pisze o tym, co zna najlepiej i co ją pasjonuje, a jej chyba największą pasją jest życie.

- Kocham wprost niesamowicie żyć, cieszę się pełnią życia - mówi pisarka. - Żyję tym pełniej, ponieważ kiedy dowiedziałam się, że mogę mieć raka, zdałam sobie sprawę z tego, jak wielkim szczęściem jest życie, jego wartość. Dostrzegłam wtedy każdy kwiat, każdy podmuch wiatru, słońce. Zdecydowałam się żyć pełnią życia i żyję...

Pisarka mieszka w Szczecinie, z zawodu jest polonistką. Zaraz po studiach pracowała w szkole, jednak po wybuchu stanu wojennego straciła pracę. Dopiero po tułaczce trafiła do szkoły pod Zieloną Górą, gdzie przepracowała 8 lat. Jednak jej pierwszą miłością była telewizja i to w niej przepracowała prawie 40 lat.

- Telewizja to miejsce, gdzie zawsze czułam się najlepiej - mówi Monika Szwaja. - Ta praca jest wciągająca i pasjonująca. To miejsce, telewizja, ma nawet swój specyficzny zapach, taki techniczny - śmieje się. - Doszło do tego, że nawet moim dzieckiem zajmowała się siostra, pełniąc funkcję mamy. Ja byłam takim ojcem, który po całodziennej pracy przychodzi do domu i zmęczony pada... Potem powiedziano mi, i to jest prawda, że dzieci pracujących rodziców w telewizji, wychowują się w telewizji i tak było z moim synem. Wawrzyniec już jako dziecko zaczął swoją pierwszą pracę, w programie „Domowe przedszkole”.

Dziś syn pani Moniki jest realizatorem dźwięku w Polskim Radiu Szczecin i ma, mimo młodego wieku, dość pokaźny staż pracy dziennikarskiej. Teraz pisarka jest już na emeryturze i jak sama stwierdza, jest osobą schorowaną, choć nadal nie brak jej pasji. Pragnie zachować pogodę ducha do końca i być pełną radości i ciepła babcią - taką, jaką opisuje w swych powieściach.

Monika Szwaja, jak sama mówi, jest kompletnie „zakręconą” osobą, pełną rozmaitych pasji, które nazywa szajbami. Ma ich pokaźną ilość. Największą jest literacka. Pisać zaczęła późno, ale czyni to z ogromnym zaangażowaniem, wykorzystując poznane w pracy dziennikarskiej historie.

- W moich powieściach nie ma fikcji literackiej - zauważa. - Wszystkie historie są prawdziwe, nawet te, które wydają się absurdalne - jak o domu dziecka w jednej z powieści. Ja nie byłabym w stanie wymyślić takich historii. Życie bywa kopalnią najbardziej intrygujących opowieści.

Jej inne szajby to lotnicza (ma na koncie kilka przelotów w różnych sytuacjach), końska (kocha te zwierzęta), morska (z ogromnym zaangażowaniem pływa na „Darze Młodzieży” jako załogant - śmieje się, że w jej wieku i przy jej tuszy, to jako załogant-VIP), szantowa (kocha morskie klimaty i muzykę, bywa regularnie na festiwalach szantowych), symfoniczna, operowa, irlandzka (zauroczona jest klimatem Zielonej Wyspy i jej legendami), ogrodnicza, górska, ratownicza oraz „psiarska” (ma dwa psy - Betę i Szantę).

Uwielbia podróżowanie i jak dodaje to, że jej książki są kupowane powoduje, że może spełniać swe podróżnicze marzenia. Kocha podróżowanie po krajach, gdzie jest wiatr, skały i morze (oczywiście najlepiej, jak nie widać drugiego brzegu). Zauroczona jest Bretanią, która urzekła ją dziką naturą, wiatrem i sztormami. Zachwyciły ja arturiańskie legendy - jak wskazuje to tam, a nie w Anglii żył legendarny król Artur i tu należałoby poszukiwać słynnego Graala. Temu terenowi poświęciła swą ostatnią powieść - „Matka wszystkich lalek”, która właśnie trafiła do księgarni.

Dorobek literacki pisarki jest spory. Jej powieści, w których zawarła wiele wątków autobiograficznych, to: „Jestem nudziarą”, „Zapiski stanu poważnego”, „Romans na receptę”, „Stateczna i postrzelona”, „Artystka wędrowna”, „Dom na klifie”, „Powtórka z morderstwa”, „Klub mało używanych dziewic”, „Dziewice, do boju”, „Zatoka Trujących Jabłuszek”, „Gosposia prawie do wszystkiego”, „Zupa z ryby fugu”, no i ostatnia właśnie „Matka wszystkich lalek”.

Jakie ma marzenia i plany na przyszłość?

- Myślę, że jeszcze zdążę coś napisać - mówi Monika Szwaja. - Żyję z pasją. Chcę maksymalnie, jak najpełniej przeżyć życie. Chcę się też spełnić w roli babci, pełnej ciepła i radości życia.

R E K L A M A
Z D J Ę C I A
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
Pracuj.pl
Olsztyn24